„Odnieśliśmy sukces. To z naszego punktu widzenia zadowalające. Zobaczymy co dalej. W tej chwili wciąż możemy za pomocą odpowiedniego głosowania Sejmu doprowadzić do konieczności podjęcia nowych rokowań” - podkreśla wicepremier Jarosław Kaczyński w rozmowie z Michałem Kolanko z „Rzeczpospolitej”, pytany o to, czy zmienił swoją ocenę konkluzji szczytu Rady Europejskiej.
CZYTAJ TAKŻE:
Ocena szczytu Rady Europejskiej
Prezes PiS pytany, czy nadal dobrze ocenia konkluzje szczytu RE, widząc, że m.in. Parlament Europejski chce przyspieszyć procedury przed TSUE, a sama Komisja Europejska przyjęła je dość sceptycznie, odpowiada:
Rzeczywiście docierają do nas różnego rodzaju wiadomości, które ogólnie można określić tak: spierające się instytucje UE, w tym wypadku chodzi o europarlament, próbują zmiany tego, co zostało ustalone. Cała reszta zależy od Komisji Europejskiej. Tu są pewne niepokojące symptomy. Nie ma co ukrywać, że w KE decyzje podejmują Niemcy. I trwa jeszcze prezydencja niemiecka. Jest faktem, że teraz Niemcy są najsilniejsze w UE.
Wicepremier podkreśla, że rząd Zjednoczonej Prawicy nie zamierza oddać suwerenności Polski pod groźbą odebrania nam środków unijnych.
Nikt nie ma złudzeń, że my się czemukolwiek podporządkujemy. (…) Jeśli ktoś liczy, że my pod groźbą odebrania środków zmienimy naszą politykę, to się myli
—zaznacza Kaczyński.
Spór o weto
W rozmowie pojawia się również pytanie o spór o weto w Zjednoczonej Prawicy.
Była na ten temat rozmowa, gdy było już wiadomo jakie propozycje są na stole. I wtedy ci, którzy ubolewali nad naszym twardym podejściem stwierdzili, że – cytuję – „myślałem że rzucacie się z motyka na słońce, a odnieśliście sukces”. Jest w polityce coś takiego jak błąd. Niektórzy się potrafią przyznać, to dobrze o nich świadczy
—podkreśla prezes PiS.
Jaka będzie Unia Europejska?
W rozmowie pojawia się również wątek dotyczący przyszłości Unii Europejskiej. Michał Kolanko pyta Kaczyńskiego m.in. o uwspólnotowienie długu i integrację europejską.
Jest wysoce prawdopodobne, że Południe będzie miało kłopoty ze spłatą tego długu. Ale wtedy do kogo się zwróci? Do najbogatszych. Dlatego ja z wielkim dystansem do tego problemu podchodzę i nie widzę większego zagrożenia. Co do samej polityki integracyjnej, to połączenie dążenia do głębszej integracji z wykorzystaniem pojawienia się pandemii jest sprawą incydentalną. Ale tendencja integracyjna jest faktem. Wykorzystano taką okazję – my walczymy teraz o to, by ta koncepcja integracji nie została zrealizowana
—zaznacza wicepremier, dodając, że grupa Europejskich Konserwatystów i Reformatorów zamierza przedstawić własny „projekt kształtu konstrukcji europejskiej”.
Będziemy podejmowali ideę konfederacji europejskiej, zintegrowanej Europy która będzie realnym supermocarstwem, ale która będzie zostawiała dużo więcej swobody państwom narodowym. To jest konieczne z punktu widzenia Europy
—tłumaczy Kaczyński, zaznaczając, że ma nadzieję, że uda się w przyszłości zaproponować UE nowy traktat.
Mam nadzieję, że z czasem będziemy mogli zaproponować nowy traktat, w zasadzie traktaty. Widzimy to zupełnie inaczej niż ci, którzy teraz w UE dominują. Będziemy to podtrzymywać w różnych wymiarach. Zarówno w wymiarze prezentowania tej koncepcji całej Europie, ale też w wymiarze węższym, odnoszącym się do V4 i Międzymorza
— zaznacza prezes PiS.
Obrona państw narodowych
Kaczyński w rozmowie z „Rz” broni również państw narodowych.
Co do roli państwa narodowego, ono zapewnia tożsamość, zróżnicowanie w UE, między innymi kulturowe zróżnicowanie. Zapewnia demokrację, bo nie ma żadnego demosu europejskiego, są demosy narodowe, a bez demosu nie ma demokracji. (…) Trzeba być niesłychanie naiwnym, by z takiej UE tworzyć federację. Niemcy mogą być federacja, USA mogą – choć tam zróżnicowania doprowadziły na pewnym etapie nawet do wojny. W wypadku Europy albo to będzie konfederacja albo imperium (tę tezę usłyszałem ostatnio od bardzo mądrego człowieka i w pełni się z nią zgadzam)
—podkreśla.
My patrzymy na UE w sposób realistyczny. Zachodzą tam bardzo niedobre procesy
—zaznacza Kaczyński.
Wicepremier odnosząc się do uwagi redaktora dotyczącej słów papieża Jana Pawła II, który wspierał integrację Unii Europejskiej, powiedział:
Prawda, mówił o tym. Było to jednak wiele lat temu. Te procesy się wtedy zaczynały. Papież wierzył, że misją Polski będzie ich zmiana. Ja to podtrzymuje. To będzie wymagało ciężkiej walki. Tę walkę trzeba będzie prowadzić i to z najróżniejszych względów.
Sami chcemy podejmować decyzję. Chcemy mieć w Polsce ośrodek dyspozycji politycznej, który będzie zabiegał o interesy kraju w najróżniejszych dziedzinach. Z ogromnym wyróżnieniem kultury i tożsamości
—dodaje.
Relacje z Węgrami
W rozmowie pada również pytanie o relacje z Węgrami. Czy Polska nie popełnia błędy zbyt mocno stawiając na Budapeszt?
Słyszę czasem rady, żeby trzymać się z daleka od Orbana. Ale my się na to nie dajemy nabierać. To jest polityka, oczywiście, że nie zawsze interesy, intencje są te same. Ale to się sprawdza
—wyjaśnia Kaczyński.
kk/”Rz”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/531725-kaczynski-o-sytuacji-w-ue-w-ke-decyzje-podejmuja-niemcy