„Wszystko jest możliwe. W moim przekonaniu, prawdopodobieństwo tego rozwoju sytuacji nie jest wielkie, ale nie należy zaniedbywać rzeczy, które mogłyby pomóc w realizacji programu dobrej zmiany” - podkreśla wicepremier Jarosław Kaczyński w rozmowie z „Rzeczpospolitą” pytany o możliwy sojusz Zjednoczonej Prawicy z Polskim Stronnictwem Ludowym.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Do kogo Kaczyński mówił „cierpliwości”?
Prezes PiS w rozmowie odpowiada m.in. na pytanie o to, do kogo kierował swoje słowa „cierpliwości” z mównicy sejmowej.
Do Władysława Kosiniaka-Kamysza?
—pyta dziennikarz.
Widzę, że pan to bardzo dobrze zrozumiał (śmiech)
—odpowiada prezes PiS.
Sojusz z ludowcami?
Czy jednym z koalicjantów w ramach Zjednoczonej Prawicy mogą zostać Ludowcy? Prezes Kaczyński nie przekreśla takiej możliwości.
Wszystko jest możliwe. W moim przekonaniu, prawdopodobieństwo tego rozwoju sytuacji nie jest wielkie, ale nie należy zaniedbywać rzeczy, które mogłyby pomóc w realizacji programu dobrej zmiany. To dobra zmiana dla tych, którzy popierają PSL. Zawsze uważałem, że układ powinien być taki, żeby interesy wsi były realizowane przez bardziej trwały sojusz. Zawsze jesteśmy gotowi rozmawiać. Żeby było jasne, to nie jest wbrew naszym obecnym koalicjantom
—wyjaśnia.
CZYTAJ TAKŻE: Zdecydowane słowa Jarosława Kaczyńskiego: PO poszła bardzo ostro w lewo, w stronę lewackiego ekstremizmu
kk/”Rz”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/531724-psl-dolaczy-do-zjednoczonej-prawicy-prezes-pis-odpowiada