Gdy rząd wprowadza wątpliwe prawnie obostrzenia, nie można robić przedstawicielem obywateli przedstawiciela rządu, z którym obywatel może być w konflikcie - ocenił lider Polski 2050 Szymon Hołownia odnosząc się do zapowiedzianej przez PiS kandydatury Piotra Wawrzyka na Rzecznika Praw Obywatelskich.
CZYTAJ TEŻ:
Atak Hołowni na PiS i Wawrzyka
Wydaje mi się, że Prawo i Sprawiedliwość działa w popłochu, chaosie i podejmuje decyzje bez żadnego merytorycznego klucza. Nie dopatrywałbym się w tym głębszego namysłu
—powiedział Hołownia PAP.
Według niego, kandydatura Wawrzyka jest efektem tego, że PiS od wielu miesięcy bez powodzenia „próbował znaleźć u siebie” kandydata na RPO.
Znaleźli wreszcie kogoś, kto się zgodził, więc wyślą go teraz do Sejmu, jako kandydata. Zobaczymy jeszcze, jak zachowa się w tej sytuacji Senat
—stwierdził.
Obostrzenia w związku z pandemią
Odnosząc się do praw obywatelskich w Polsce podczas pandemii, Hołownia ocenił, że obecna sytuacja „dodaje jeszcze temu wszystkiemu dodatkowej powagi”, gdyż „wielu Polaków ma przekonanie, że ich prawa obywatelskie są łamane” i nie zmierza to w dobrym kierunku, a wybór przedstawiciela PiS na RPO tylko by to pogorszył.
Jeżeli rząd, który wprowadza obostrzenia na wątpliwych podstawach, co potwierdza wielu prawników, deleguje jednego ze swoich członków na Rzecznika Praw Obywatelskich, no to jest to działanie zupełnie absurdalne
—ocenił.
W jego opinii, można to porównać do hipotetycznej sytuacji, w której na przykład „rzecznik Platformy Obywatelskiej zostaje rzecznikiem dyscyplinarnym w Prawie i Sprawiedliwości”.
Rząd jest dzisiaj interesariuszem, a obywatele są po drugiej stronie. Nie można robić przedstawicielem obywateli przedstawiciela rządu, z którym obywatel może być w konflikcie. Pan Wawrzyk jako RPO byłby w sytuacji konfliktu interesów. Nie jestem w stanie zrozumieć tej nominacji
—oświadczył Hołownia.
Program szczepień przeciw Covid-19
Przywołując program szczepień na Covid-19, które mają być dobrowolne, ale mogą im towarzyszyć zapowiadane przez przedstawicieli rządu pewne zachęty i udogodnienia, Hołownia zaznaczył, że „społeczne skutki tego programu będą musiały być bardzo precyzyjnie monitorowane przez Rzecznika Praw Obywatelskich”.
Bardzo wielu Polaków chce się zaszczepić, w tym ja sam, ale to jest +duże+ kilkadziesiąt procent Polaków, którzy boją się tej procedury, którzy boją się ingerencji w swoje prawa, jeżeli cokolwiek poszłoby nie tak. A państwo działa w kryzysowych sytuacjach dobrze tylko wtedy, jeżeli w tablicę rozdzielczą, przez którą przechodzi prąd, wmontowane są bezpieczniki
—zaznaczył.
W jego opinii, w Polsce właśnie RPO jest „jednym z najważniejszych bezpieczników od strony obywatela”.
W interesie rządu, a także w interesie ładu i spokoju społecznego, jest to, żeby Rzecznik Praw Obywatelskich był jak najszybciej powołany, i aby była to jak najbardziej kompetentna osoba, obdarzona zaufaniem obywateli, a nie rz
—stwierdził.
Doświadczenie zawodowe Wawrzyka
W kontekście dotychczasowych doświadczeń zawodowych Wawrzyka, Hołownia przyznał, że jako wiceminister spraw zagranicznych miał on „wpisane” w zadaniach również obszar praw człowiek, jednak - jak przekonywał - „czym innym jest być wiceministrem, który ma prawa człowieka na końcu swojej listy zadań dopisane, a czym innym jest bycie kimś, kto realnie rozumie, czym są dzisiaj prawa obywatelskie i co im zagraża”.
Do urzędu RPO w Polsce wpływa teraz od 100 do 200 skarg dziennie od obywateli, którzy są przekonani, że ich prawa są w Polsce łamane. To jest ktoś, kto musiał zęby zjeść wcześniej na zanurzeniu się w bieżących problemach Polaków. A zgłaszają się, bo mają problemy z instytucjami państwowymi, bądź czują się obywatelami drugiej czy trzeciej kategorii
—powiedział Hołownia.
Potwierdził swoją wcześniejszą opinię, że takim rzecznikiem obywateli mogłaby być na przykład Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, „która przeszła całą drogę w biurze Rzecznika Praw Obywatelskich, jest znakomitym prawnikiem reprezentującym obywateli i zna tę materię od podstaw”.
Rzecznika Praw Obywatelskich powołuje Sejm za zgodą Senatu na wniosek marszałka Sejmu albo grupy 35 posłów. Jeżeli Senat odmówi wyrażenia zgody na powołanie rzecznika (na podjęcie uchwały wyrażającej zgodę lub sprzeciw ma miesiąc), Sejm powołuje na stanowisko rzecznika inną osobę.
Posłowie już dwukrotnie próbowali wybrać następcę Adama Bodnara, którego kadencja RPO skończyła się na początku września; za każdym razem jedyną zgłoszoną (przez kluby KO i Lewicy) kandydatką była mec. Rudzińska-Bluszcz, która pracuje obecnie w biurze Rzecznika Praw Obywatelskich i cieszy się poparciem ponad tysiąca organizacji pozarządowych. Jej kandydatury w głosowaniu dwukrotnie nie poparło jednak Prawo i Sprawiedliwość i w takiej sytuacji nie miała ona szansy na wybór.
aes(PAP)
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/531353-holownia-rpo-nie-moze-byc-przedstawiciel-rzadu