Pełnomocnicy osób, których dotyczyły Europejskie Nakazy Aresztowania prezentowali stanowisko zbieżne z pytaniami holenderskiego sądu odsyłającego, z którego wynikało, że z samego faktu wprowadzenia w Polsce reformy wymiaru sprawiedliwości, wynikać miałaby wątpliwość co do niezależności polskich sędziów. Co ciekawe, ta wątpliwość miałaby dotyczyć wszystkich sądów i sędziów i to niezależnie, czy te nakazy aresztowania zapadły przed reformą wymiaru sprawiedliwości, czy już po jej wprowadzeniu
– mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl dr Anna Dalkowska, wiceminister sprawiedliwości.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Ważne orzeczenie TSUE! Oskarżenia o nieprawidłowości w polskim sądownictwie nie mogą być podstawą do odmowy wykonania ENA
Jak przyjęła pani wyrok TSUE w sprawie Europejskiego Nakazu Aresztowania wydawanego przez polskie sądy?
Wiceminister Anna Dalkowska: Nie ma już podstaw do podnoszenia tezy o występowaniu systemowych lub ogólnych nieprawidłowości w kwestii niezależności polskich sądów, a przeprowadzone w Polsce reformy wymiaru sprawiedliwości, same w sobie, nie mogą stanowić przyczyny do odmowy wykonania Europejskich Nakazów Aresztowania. Gdyby przyjąć tok rozumowania sądów odsyłających , to by oznaczało, że pytaniami prejudycjalnymi można by w ogóle wyłączyć wymiar sprawiedliwości takiego kraju członkowskiego jak Polska.
To właśnie pani stawała przed TSUE ws. Europejskiego Nakazu Aresztowania jako reprezentant rządu polskiego. Jak wyglądała argumentacja holenderskich pełnomocników osób objętych ENA? Ciężko bowiem doszukać się w polskim prawie przesłanek osłabiających prawo do rzetelnego procesu.
Pełnomocnicy osób, których dotyczyły Europejskie Nakazy Aresztowania prezentowali stanowisko zbieżne z pytaniami holenderskiego sądu odsyłającego, z którego wynikało, że z samego faktu wprowadzenia w Polsce reformy wymiaru sprawiedliwości, wynikać miałaby wątpliwość co do niezależności polskich sędziów. Co ciekawe, ta wątpliwość miałaby dotyczyć wszystkich sądów i sędziów i to niezależnie, czy te nakazy aresztowania zapadły przed reformą wymiaru sprawiedliwości, czy już po jej wprowadzeniu. TSUE zajmował się dwoma połączonymi sprawami z 2015 i 2019. W pierwszym wypadku dotyczy to sprawy sprzed reformy sądownictwa w Polsce, a w drugim już po jej przeprowadzeniu. Wątek dotyczący ewentualnego procesu nominacyjnego sędziów nie był podnoszony. Obaj sędziowie zostali wybrani w skutek wniosków KRS sprzed reformy. Ryzyko braku niezależności miałoby więc wynikać z samego faktu przeprowadzenia w Polsce reform. Idąc tym tokiem rozumowania, należałoby uznać, ze wszyscy sędziowie w Polsce nie dają gwarancji niezależności.
Taka koncepcja rodziłaby daleko idącą anarchizację kwestii związanych z TSUE.
Nasz argument został uznany za uzasadniony, gdyż znalazł się w komunikacie TSUE. Gdyby przyjąć powyższą koncepcję, to wykluczałaby ona jakąkolwiek współpracę, gdy chodzi o pytania prejudycjalne. W tym kontekście Trybunał nie powinien więc zajmować się żadnymi pytaniami sądu odsyłającego ponieważ „wszyscy sędziowie budzą wątpliwość dotyczącą niezależności, które miałyby wynikać tylko z samego faktu przeprowadzenia reformy”. Pojawił się też argument stricte prawny dotyczący możliwości w sposób abstrakcyjny badania braku przesłanki niezależności, bez bezpośredniego odniesienia się do stanu faktycznego. Sąd podzielił więc argumentację strony polskiej w 100 procentach. Co ciekawe, wszystkie państwa, które wypowiadały się w czasie tej rozprawy, także podzielały nasze stanowisko. Zrobił to nawet holenderski prokurator, który uznał, że nie należy odstępować od zasady badania każdego konkretnego stanu faktycznego. Pełnomocnicy osób objętych ENA próbowali wyprowadzić model abstrakcyjnego badania niezależności, czyli uznać, że wszystko to co się zadziało po reformie „udowadnia”, że już „nie mamy” sądów niezależnych.
Czego dotyczyły sprawy osób objętych ENA?
To poważne przestępstwa kryminalne. Pierwsza ze spraw ma umożliwić wszczęcie procedury karnej wobec jednej z osób. W tej sprawie dotyczy handlu narkotykami. Druga sprawa dotyczy wykonania, czyli obejmuje etap już po wydaniu wyroku.
Czy to zamyka sprawę wątpliwości sądów zachodnioeuropejskich dotyczących ENA?
Zamyka o tyle, że TSUE w sposób jednoznaczny określił, iż abstrakcyjne badanie przesłanki ewentualnego braku niezależności nie wchodzi w grę. Tak chciał chciał to wykreować holenderski sąd odsyłający. Nie wykluczył jednak badania tej sprawy w kontekście indywidualnym. Nie można więc wykluczyć takiej sytuacji, że sądy holenderskie, w konkretnych sprawach, będą chciały badać tę sprawę. Są to jednak przesłanki, które powinny i są badane w każdej procedurze. Brak niezawisłości sędziego jest przesłanką do jego wyłączania i takie instytucje procesowe są i zawsze były w każdej procedurze.
Rozmawiał Wojciech Biedroń
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/531321-wiceminister-dalkowska-ujawnia-kulisy-batalii-przed-tsue