Teoretycznie powinni się go obawiać wszyscy, bo według badań zabiera elektorat każdej ze „starych” partii. Praktycznie nie ma żadnego wpływu na polską rzeczywistość, a walczy o tlen – czyli rozgłos i pieniądze. Bo nie wiadomo, co zostanie z jego planów, gdy o wyborach zaczniemy mówić na poważnie.
Ani się obejrzeliśmy, a minął rok od przebranżowienia się celebryty TVN w polityka. 8 grudnia Szymon Hołownia napisał na Twitterze:
Rok temu, ogłaszając w Gdańsku decyzję o starcie w wyborach prezydenckich, stałem sam. Miałem tylko plan i nadzieję. Dziś są nas tysiące i już teraz realnie zmieniamy Polskę
Jak widać, pozostało w nim sporo z telewizyjnego czarodzieja, który święcie wierzy w „prawdę ekranu”. Wszak Hołownia nie zmienia Polski, bo nie ma żadnego wpływu na rzeczywistość. Na razie…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/531081-prawda-ekranu-szymona-musi-przyciagac-waznych-politykow