Zjednoczona Prawica jest silna, także przez swoje zróżnicowanie; szanuję odrębne głosy ze strony kolegów z Solidarnej Polski, choć nie zgadzam się z nimi - powiedział wiceminister spraw zagranicznych Szymon Szynkowski vel Sęk.
Zarząd Solidarnej Polski głosami 12 do 8 odrzucił w sobotę wniosek o wyjście z koalicji rządzącej. Wcześniej lider tego ugrupowania, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, a także inni politycy SP, krytykowali zawarte na szczycie UE porozumienie w sprawie rozporządzenia dotyczącego powiązania dostępu do funduszy UE z kwestią praworządności.
„Osiągnęliśmy maksimum tego, co było do osiągniecia”
Szynkowski vel Sęk w poniedziałek w TV Republika powiedział, że podczas ostatniego szczytu UE, wbrew ocenom Solidarnej Polski, osiągnęliśmy maksimum tego, co było do osiągniecia.
Uważam, że taka gruntowna lektura konkluzji Rady Europejskiej, a także dotychczasowych doświadczeń, co do tego, w jaki sposób te konkluzje jakieś mechanizmy sytuowały, w ramach traktatów każe wysnuć wniosek, że osiągnęliśmy maksimum tego, co było do osiągniecia
— podkreślił wiceminister SZ.
Będziemy naszych kolegów przekonywać, rozmawiać z nimi i tłumaczyć im nasze racje - także w łonie Zjednoczonej Prawicy
— zapewnił Szynkowski vel Sęk. W jego ocenie na dzisiaj kluczowe jest to, żeby środki europejskie, które mają osłaniać polską gospodarkę, mogły być jak najszybciej uruchomione i służyć tej gospodarce.
Dyskusje dotyczące całego mechanizmu warunkowości mamy za sobą, ponieważ ten mechanizm został zaczepiony w traktacie konkluzjami Rady Europejskiej
— dodał wiceminister.
Pytany o stan dwustronnych stosunków z Niderlandami ocenił, że niestosownością - na którą w liście odpowiedziała marszałek Sejmu Elżbietą Witek - była uchwała przyjęta przez izbę niższą parlamentu królestwa. W uchwale wezwano rząd Niderlandów do wszczęcia postepowanie przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości „za rzekome naruszanie praworządności przez Polskę” - powiedział.
To jest wydarzenie bez precedensu, bo parlamenty czasami odwołują się do tego, co dzieje się w innych krajach, ale raczej w uchwałach o charakterze symbolicznym czy okolicznościowym. Natomiast ingerowanie przez uchwałę i domaganie się napiętnowania innego kraju, jest wysoce niestosowne
— mówił wiceszef MSZ.
Cieszę się z tej odpowiedzi pani marszałek Witek
— dodał.
Wiceminister zaznaczył, że marszałek w zdecydowanych słowach wskazała, że Niderlandy powinny w pierwszej kolejności skupić się na przestrzeganiu zasad europejskich w obszarze tzw. rajów podatkowych. Jej zdaniem funkcjonowanie tam części przepisów w sposób zbliżony do rajów podatkowych naraża na istotne straty europejskich podatników w wielu innych krajach - w tym w Polsce - relacjonował argumenty Szynkowski vel Sęk.
Brak reakcji Niderlandów
Zaznaczył, że Królestwo Niderlandów - na co Polska zwraca uwagę od wielu miesięcy - nie reaguje w sposób satysfakcjonujący na naruszanie praw pracowników tymczasowych z Europy Środkowo-wschodniej, w tym Polaków.
Chciałbym - i takie oczekiwania od naszych partnerów z królestwa Niderlandów zgłaszamy - żeby te problemy w relacjach dwustronnych były rozwiązywane, a nie żeby zajmować się wzajemnie wewnętrznymi problemami
— mówił.
Jeżeli my zwracamy na coś uwagę Królestwu Niderlandów, to jak szanuje prawa naszych obywateli, a z tym niekiedy bywają problemy w zakresie ochrony praw pracowników tymczasowych, i jak szanuje prawa europejskie
— podkreślił wiceszef MSZ.
Natomiast nie będziemy się zajmować sprawami wewnętrznymi Królestwa i tego samego właśnie oczekujemy od naszego partnera
— dodał.
gah/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/530869-wiceszef-msz-szanuje-odrebne-glosy-sp-choc-sie-nie-zgadzam