W Polsce mamy dostępne różne innowacyjne metody leczenia, choć z wielu powodów nie zawsze się o nich mówi, a na pewno nie są one powszechnie znane. Często też dotyczą wąskiego zakresu obszarów chorobowych. Tymczasem spośród nich możemy wyłonić terapie, które już na obecnym etapie wydają się być przyszłością medycyny. Leczenie mezenchymalnymi komórkami macierzystymi - bo o nich mowa, rokuje ogromne nadzieje dla polskich pacjentów.
O tym czym jest są komórki macierzyste, w jakich obszarach można je wykorzystać i w którym kierunku powinniśmy zmierzać, rozmawiamy z dr hab. n. med Magdaleną Chróścińską - Krawczyk - specjalistą neurologiem dziecięcym.
Mezenchymalne komórki macierzyste mogą być dla wielu osób pojęciem nieznanym, choć jednocześnie coraz częściej mówi się o ich szerokim zastosowaniu. Czym są takie komórki i jak realnie można je wykorzystać?
M. Chróścińska-Krawczyk: W każdym żywym organizmie, systematycznie powstają nowe komórki, które następnie dojrzewają, różnicują się w bardziej wyspecjalizowane, a na koniec po ściśle określonym czasie, zapisanym w ich materiale genetycznym, obumierają. Nowych pokoleń dostarczają komórki macierzyste (KM). Są one niezróżnicowane i zdolne do dojrzewania, podziału przez czas nieokreślony, samoodnawiania i do tworzenia bardziej wyspecjalizowanych komórek. Komórki macierzyste można podzielić na cztery kategorie: totipotencjalne, pluripotencjalne, multipotencjalne (np krwiotwórcze komórki macierzyste – KKM lub mezenchymalne komórki macierzyste - MKM) oraz unipotencjalne. Coraz częściej w medycynie znajdują zastosowanie MKM. Mezenchymalne komórki macierzyste jak inne komórki macierzyste charakteryzują się zdolnością do samoodnawiania (posiadają zdolność wytwarzania komórki potomnej podobnej do komórki macierzystej). Pojedyncza komórka posiada zdolność różnicowania się w wiele linii komórkowych oraz in vivo są zdolne do odtworzenia tkanek, w które są mogą się różnicować. MKM można izolować z wielu źródeł w organizmie. Najczęściej wykorzystywanym jest szpik kostny oraz tkanka tłuszczowa. Ponadto komórki te występują w krwi pępowinowej, łożysku, sznurze pępowinowym, miazdze zębów mlecznych, płynie maziowym, więzadle przyzębowym, migdałkach, przytarczycy, mięśniach szkieletowych, oponie twardej, chrząstce oraz skórze. Dotychczas skutecznie wykorzystuje się MKM w hematologii, onkologii oraz w transplantologii. Głównymi zaburzeniami, w których stosowane są powyższe komórki są m.in.: leczenie toksyczności spowodowanej przez chemioterapię, profilaktyka choroby przeszczep przeciwko gospodarzowi, leczenie ostrej i przewlekłej choroby przeszczep przeciwko gospodarzowi.
Jak dzisiaj wygląda w Polsce leczenie komórkami macierzystymi? Czy mamy dobry dostęp do tego rodzaju terapii czy są jakieś luki w tym zakresie?
M. Chróścińska-Krawczyk: Terapia z użyciem komórek macierzystych w Polsce stanowi nadal medyczny eksperyment leczniczy, co oznacza, że można zastosować komórki macierzyste w neurologii dziecięcej po uzyskaniu zgody komisji bioetycznej. Na podstawie wstępnych, bardzo optymistycznych wyników wykorzystania mezenchymalnych komórek macierzystych w neurologii dziecięcej (o czym świadczy przedłożony właśnie do Komisji Bioetycznej OIL w Lublinie raport), następnym krokiem powinny być badania kliniczne potwierdzające skuteczność terapii w neurologii dziecięcej. Tego typu badania prowadzone są aktualnie na całym świecie. Mam nadzieję, że wkrótce rozpoczną się również w Polsce.
Wydaje się, że to droga żmudna i wyboista. Czego brakuje w naszym systemie, aby pacjenci mieli szansę na leczenie na miarę światowych standardów?
M. Chróścińska-Krawczyk: Innowacyjne terapie oparte na medycznym eksperymencie leczniczym zawsze wiążą się z uzyskaniem zgody lokalnych komisji bioetycznych. Aby móc zastosować dany produkt leczniczy bez powyższej zgody musi on być zarejestrowany jako lek, np. w ramach programu lekowego. Wówczas pacjenci z daną jednostką chorobową kwalifikując się do programu lekowego otrzymują lek. Jak już wspomniałam droga od medycznego eksperymentu leczniczego do terapii w ramach np. programu lekowego jest długa i prowadzi poprzez kilkuletnie badania kliniczne, wymagające dużych nakładów finansowych.
Rozpoczęta niedawno kampania Moc Komórek - Wybierajmy Potwierdzone Terapie Komórkowe sugeruje, że możemy mieć do czynienia z nieuczciwymi praktykami na rynku i stąd potrzeba rzetelnego przekazu. Na co pacjenci powinni zwracać uwagę decydując się na tego rodzaju leczenie?
M. Chróścińska-Krawczyk: Pacjenci przede wszystkim powinni zwracać uwagę na wiedzę i doświadczenie osób zajmujących się stosowaniem komórek macierzystych w różnych dziedzinach medycyny. Mezenchymalne komórki macierzyste nie są panaceum i złotym środkiem na wszystkie schorzenia. Specjaliści zajmujący się tego rodzaju terapią znają te obszary medycyny, w których stosowanie mezenchymalnych komórek macierzystych może przynieść efekty terapeutyczne, a wiedzę swoją czerpią z dostępnych w bazach naukowych publikacji i wstępnych wyników badań klinicznych.
W którym kierunku powinniśmy zmierzać, aby polscy pacjenci mieli poczucie, że podobnie jak chorzy z Europy czy innych krajów na świecie mają dostęp do dobrego, nowoczesnego leczenia na miarę wyzwań zdrowotnych dzisiejszych czasów?
M. Chróścińska-Krawczyk: Dobrym kierunkiem jest pozyskiwanie środków finansowych na badania kliniczne, programy lekowe. I być może skrócenie drogi formalnej, bo w niektórych przypadkach czas jest na wagę złota. Warto by też zadbać o podnoszenie świadomości społecznej w zakresie leczenia komórkami macierzystymi. Wiedza pozwala chorym na podjęcie świadomej decyzji, ponadto pomoże odróżnić dobre praktyki od tych nieuczciwych.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/530839-innowacja-na-wyciagniecie-reki