Lech Kaczyński zasługuje na ulicę w Warszawie i będzie ją miał
— zapowiedział dokładnie pół roku temu prezydent Warszawy w studiu Polsat News, wtedy jeszcze kandydat na głowę państwa polskiego Rafał Trzaskowski. Dziś tłumaczy, że tymczasem ulicy imienia tragicznie zmarłego prezydenta Rzeczypospolitej Lecha Kaczyńskiego nie będzie:
Niestety na razie mam sygnały, że radni KO nie zgadzają się na to, by w momencie, kiedy pałowane są kobiety na ulicach, wyciągać rękę w stosunku do tych, którzy się w ten sposób zachowują
— uzasadnił w Radiu Zet. Żenada! Zarówno działania frustratów z oszalałej z nienawiści opozycji z Koalicji nazywającej się samozwańczo Obywatelską jak i Trzaskowskiego; cierpiący na pisofobię uczynili z prezydenta Lecha Kaczyńskiego zakładnika swej polityki pod hasłem ośmiu gwiazdek i „wypier…ać!”. Wstyd mi za nich wszystkich i wstyd mi za Rafała Trzaskowskiego, który jawi się jako polityczny karierowicz kieszonkowego formatu.
Warszawa nie miała w powojennej historii lepszego prezydenta od Lecha Kaczyńskiego – kto tego nie dostrzega jest albo zacietrzewionym „totalsem”, albo umysłowo zezowatym. Nie chodzi tylko o Jego zasługi dla stolicy, że to „jego wysiłkom zawdzięczamy wspaniałe Muzeum Powstania Warszawskiego” - co napomknął Trzaskowski w lipcowej kampanii wyborczej, gdy usiłował sprawić wrażenie, że będzie „prezydentem wszystkich Polaków” (nawiasem mówiąc, Warszawa miałaby dziś także odbudowany Pałac Saski, były już nawet wykopy, które kazała zasypać prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz, a zarezerwowane fundusze wydała na „inne cele”), nie chodzi też o świnoujski gazoport, który uniezależnił nas od rosyjskiego monopolu energetycznego i cenowego dyktatu, ani inne, kluczowe dla Polski inicjatywy. Patriotyczną postawę Lecha Kaczyńskiego odzwierciedliło zarówno jego przemówienie na Westerplatte z okazji 80. rocznicy niemieckiej i rosyjskiej napaści na Polskę, wygłoszone w obecności kanclerz Angeli Merkel i prezydenta Władimira Putina, jak również tragiczna śmierć podczas misyjnej służby dla kraju pod Smoleńskiem. Prezydent nie zawahał się też czynnie opowiedzieć przeciw współczesnej agresji, to Jemu Gruzini zawdzięczają wolny dziś kraj, gdy spontaniczną akcją z udziałem głów kilku państw naszego regionu uniemożliwił rosyjskim czołgom zajęcie Tbilisi, to Gruzini postawili mu pomniki, nazwali place, skwery i ulice Jego imieniem – tylko w stolicy własnego kraju Lech Kaczyński jej nie ma…
Jaki wizerunek prezydenta własnego kraju ulepiła poza granicami polska opozycja i jakiej metamorfozie ulegał po Jego osobistych spotkaniach doskonale obrazuje tych kilka cytatów: po wizycie Lecha Kaczyńskiego w Berlinie w 2006r., dziennik „Die Welt” odkrywał:
Uczestnicy bankietu na Zamku Bellevue konstatowali z zaskoczeniem, że ten człowiek ma serce.
Germanofob i eurosceptyk okazał się „politykiem otwartym” i „sympatycznym”. W nawiązaniu do rewindykacyjnej skargi Pruskiego Powiernictwa do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka Strasburgu w sprawie roszczeń odszkodowawczych wobec Polski za „utracone mienie”, dziennik przypomniał wyliczenie wojennych strat w Warszawie, sporządzone w okresie, gdy Lech Kaczyński był prezydentem stolicy, i konstatował:
Piękne zdanie, że stosunki z Polską powinny mieć taką jakość, jak niemiecko-francuskie sprowadza się do absurdu - dopiero teraz uświadamiamy sobie, że sama Warszawa poniosła tyle ofiar, co cała Francja
Dziennik „Neues Deutschland” podkreślał inny aspekt:
Powtarzanie, że dzięki naszej adwokaturze Polska jest członkiem i czerpie miliardy z UE, a pomijanie, że na jej członkostwie znakomicie zarabiają niemieccy przedsiębiorcy.
Nawet lewicowy „die tageszeitung”, który w niewybrednym kolażu przyprawił prezydentowi RP ziemniaka zamiast głowy, strofował rodzimych polityków za „wzywanie Polski do zarzucenia historii i patrzenia do przodu - tylko czemu nie zaleca się tego zwolennikom Centrum Wypędzonych?”.
Polityczna poprawność była obca Lechowi Kaczyńskiemu. Nie godził się na pustosłowie i protekcjonalne klepanie po ramionach. Miał odwagę odmówić udziału w obchodach rocznicy utworzenia propagandowej wydmuszki, niemiecko-francusko-polskiego Trójkąta Weimarskiego, krytykowanego za fasadowość nawet przez jego współzałożyciela Hansa Dietricha Genschera. Tuż przed smoleńską tragedią „Moskowskij Komsomolec” malował prezydenta RP, jako „obłąkanego rusofoba” i chwalił Kreml oraz premiera Donalda Tuska za uniemożliwienie mu spotkania z Putinem w katyńskim lesie. Niezaproszony prezydent poleciał złożyć wieniec prywatnie…
Putin i Miedwiediew nie usłyszeli przygotowanego przemówienia, w którym polski prezydent zapewniał jak bardzo leżała mu na sercu budowa zaufania i pojednanie z Rosją, ale wyłącznie w oparciu o prawdę. Już po śmierci Lecha Kaczyńskiego kanclerz Niemiec Angela Merkel i prezydent Horst Köhler znaleźli słowa uznania dla „walecznego polskiego patrioty”, który:
we właściwych słowach upominał nas o potrzebie zachowania wiedzy o zbrodniach narodowego socjalizmu i komunizmu oraz potrzebie walki o europejską solidarność.
Szef dyplomacji Guido Westerwelle (o odmiennej orientacji seksualnej) wspominał „wielką otwartość i serdeczność z jaką był podjęty przez prezydenta w Warszawie”, a także Jego „wielki wkład osobisty w walce o wolną Polskę, torującej drogę zjednoczeniu Niemiec”.
Przypominam o tym z jednego powodu. Paskudny spektakl obłąkanej z nienawiści opozycji, uwłacza godności nas wszystkich. Od tragicznej śmierci Lecha Kaczyńskiego wraz z całą polską delegacją do Katynia upłynęła już dekada. Skoro pan Rafał Trzaskowski zasłania się „sygnałami” z zarządzanego przez niego magistratu, który blokuje patronat nad jedną z ulic Warszawy wybitnego polskiego patrioty, to niczym od „radnych KO” się nie różni.
I, uchowaj Boże, by tacy ludzie kiedykolwiek sięgnęli pod władzę w Polsce!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/530622-uczynili-z-prezydenta-kaczynskiego-zakladnika-wypierac
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.