„Kaczyński stracił instynkt. Mam wrażenie, że jest oderwany od rzeczywistości, ale jak inaczej nazwać fakt, że krzyczy do opozycji z mównicy sejmowej, że powinna siedzieć w więzieniu, że to jest jej przyszłość To są standardy białoruskie” - grzmiał w wywiadzie dla „Polski Times” były lider Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: SONDAŻ. PiS na prowadzeniu, na drugim miejscu KO. Konfederacja na granicy progu wyborczego, Lewica i PSL poza Sejmem

Zgrana płyta o Polexicie

Wywiad ze Schetyną został przeprowadzony jeszcze przed rozpoczęciem unijnego szczytu ws. budżetu na lata 2021-2027 oraz Funduszu Odbudowy. Spora część rozmowy dotyczy właśnie negocjacji i weta, którym groziła Polska wraz z Węgrami.

Będziemy członkiem UE drugiej kategorii i ciągle będziemy robić to, co PiS robi od lat z uporem maniaka: prowadzić agresywną politykę antyeuropejską, antywspólnotową. Będziemy świadkami dalszego etapu szczucia przeciwko stolicom krajów europejskich, które mają inne zdanie niż my

— przekonywał były szef PO, mówiąc o scenariuszu, w którym Polska miałaby zawetować budżet.

Mówiłem o Polexicie po raz pierwszy chyba w 2016 roku. Powtarzałem, że taka polityka grozi Polexitem, którzy dzisiaj jest bliżej niż dalej

— przypomniał Schetyna.

Szpila wbita kierownictwu PO 

Były szef PO starał się lawirować w odpowiedzi na pytanie o to, czy opozycja jest zbyt mało widoczna na scenie politycznej. Jednoznacznie stwierdził jednak, że to już nie jego odpowiedzialność.

Jestem szeregowym posłem i robię to, co mogę robić, jako jeden z parlamentarzystów: posłów senatorów. To dobre pytanie do obecnego kierownictwa Platformy: jakie podejmują wyzwania, co zrobi, żeby w dobry, jasny, klarowny sposób pokazać to zagrożenie?

— pytał.

Musimy obudzić dzisiaj sumienie Polaków, żebyśmy wszyscy wiedzieli, jakie będą konsekwencje faktycznego Polexitu

— mówił.

Schetyna przekonywał ponadto, że dzięki jego determinacji opozycja zyskała przewagę w Senacie i tylko wspólnie partie opozycyjne mogą pokonać PiS.

Zachwyty nad Strajkiem Kobiet

Schetyna nie krył zachwytu nad działalnością Strajku Kobiet. Co więcej, stwierdził, że należy wprowadzić nowe rozwiązania prawne, w których to kobieta będzie decydować o aborcji.

Ta odpowiedź, z jaką spotkał się Kaczyński z Przyłębską, kiedy zerwali kompromis aborcyjny z 1993 roku, była imponująca. Jest pytanie, co dalej z tym ruchem można zrobić?

— zaznaczył.

Teraz trzeba stworzyć w nowy sposób porozumienie, które będzie przez większość zaakceptowane. Tak, żeby kobieta miała prawo wyboru, zachowując prawo do godności, bezpieczeństwa i tego wszystkiego, co niesie za sobą cywilizacja

— mówił.

Były szef PO winą za protesty obarczył… Jarosława Kaczyńskiego. Według niego to wicepremier chciał orzeczenia TK w trakcie pandemii.

Autorem tej prowokacji był Jarosław Kaczyński, nie mam co do tego żadnych złudzeń

— powiedział Schetyna.

Schetyna: Kaczyński stracił instynkt

Pod koniec rozmowy Schetyna postanowił zaatakować lidera Zjednoczonej Prawicy. Stwierdził, że Kaczyński „stracił instynkt”.

Tak zwana piątka dla zwierząt, słowa Kaczyńskiego, że dobrzy ludzie będą za tą ustawą głosować, to kompletny absurd. Posunięcie wbrew wszelkiej logice, wbrew polskim przedsiębiorcom, wbrew polskiej wsi. Musieli się z tego wycofać. Tak samo wygląda sytuacja z ustawą aborcyjną. Kaczyński stracił instynkt. Mam wrażenie, że jest oderwany od rzeczywistości, ale jak inaczej nazwać fakt, że krzyczy do opozycji z mównicy sejmowej, że powinna siedzieć w więzieniu, że to jest jej przyszłość To są standardy białoruskie

— próbował przekonywać.

Były szef PO skrytykował również prezydenta.

Dzisiaj, kiedy PiS demoluje demokrację, praworządność, niszczy prawa kobiet i polskich przedsiębiorców, prezydenta nie ma. Nie wykazuje żadnej inicjatywy, nie ma pomysłu na Polskę. Powinien być arbitrem, zwłaszcza dzisiaj, w tak trudnej sytuacji, to głowa państwa powinna wziąć na siebie odpowiedzialność

— powiedział Schetyna.

Z wywiadu wyłania się obraz przegranego Grzegorza Schetyny, który bezradnie atakuje przeciwników, chcąc utrzymać się na powierzchni.

xyz/”Polska Times”