Byli szefowie resortu zdrowia minister Łukasz Szumowski i wiceminister Janusz Cieszyński nie dopełnili obowiązków, bo nie opiniowali umowy na zakup respiratorów w Prokuratorii Generalnej, choć mieli taki obowiązek - poinformowali w piątek posłowie KO Michał Szczerba i Dariusz Joński.
CZYTAJ TAKŻE:
Kolejna kontrola w resorcie zdrowia
Posłowie KO Michał Szczerba i Dariusz Joński przeprowadzili w piątek kolejna kontrolę w Ministerstwie Zdrowia.
Na konferencji po jej zakończeniu poinformowali, że przy zawieraniu wiosną br. umowy na zakup respiratorów ówcześni szefowie resortu zdrowia - minister Łukasz Szumowski i wiceminister Janusz Cieszyński nie zrealizowali art. 18 ustawy o Prokuratorii Generalnej, który nakłada obowiązek uzyskania opinii prawnej PG w przypadku, gdy projekty umów opiewają na kwoty przekraczające 100 mln zł.
Tymczasem umowa na zakup respiratorów, podpisana 14 kwietnia 2020 roku ze spółką E&K, opiewa na kwotę prawie 250 mln zł, a umowa wykonawcza na blisko 200 mln zł - przypomnieli posłowie KO.
Obowiązkiem ministra zdrowia reprezentującego skarb państwa w tej umowie było przekazanie Prokuratorii Generalnej tego projektu, w celu wydania opinii prawnej
— powiedział Szczerba.
Z naszych informacji wynika, że ministrowie byli o tym informowani, że musi być opinia prawna Prokuratorii Generalnej
— mówił Joński. Mimo to, dodał, umowa została zawarta, a kwota na rzecz spółki E&K przelana.
Zawiadomienie do prokuratury
Joński zapowiedział, że w przyszłym tygodniu wraz z posłem Szczerbą zamierzają złożyć zawiadomienie do prokuratury, że zostało złamane prawo.
Stawiamy tezę, że mamy do czynienia z niedopełnieniem obowiązków, czyli złamaniem art. 231 kodeksu karnego
— zaznaczył Szczerba. Jak dodał, minister Łukasz Szumowski w lipcu przekazał do PG wniosek o zabezpieczenie kwoty od firmy E&K, ale potem ten wniosek wycofał i został on ponownie skierowany w październiku br. przez ministra Adama Niedzielskiego.
Świadomy przelew dla handlarza bronią?
Byłe ścisłe kierownictwo Ministerstwa Zdrowia działało świadomie i z premedytacją przelewając handlarzowi broni 200 mln zł; oznacza to, że popełnili przestępstwo - ocenili w piątek posłowie KO. Poinformowali, że w przyszłym tygodniu złożą wniosek do prokuratury w tej sprawie.
Poseł Michał Szczerba podkreślił na piątkowej konferencji prasowej, że wraz z posłem Dariuszem Jońskim dotarł do nowych dokumentów, które pozwalają sformułować tezę, że mamy do czynienia nie tylko z niedopełnieniem obowiązków w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, ale z narażeniem Skarbu Państwa na wymierne straty.
Otóż zgodnie z artykułem 18 o Prokuratorii Generalnej wszystkie podmioty, w tym Ministerstwo Zdrowia, są zobowiązane do tego, żeby uzyskać opinię prawną Prokuratorii Generalnej przed podpisaniem umowy dotyczącej czynności prawnej, jeżeli przekracza ona kwotę 100 mln złotych
— powiedział Szczerba.
Jak mówił, „dotarliśmy do dokumentów, które potwierdzają, że były minister zdrowia Łukasz Szumowski i były wiceminister resortu Janusz Cieszyński nie dopełnili obowiązków narażając Skarb Państwa”.
I nie wystąpili do Prokuratorii Generalnej przed podpisaniem umowy ramowej z handlarzem bronią na kwotę do 250 mln złotych, oraz nie dopełnili obowiązków nie występując do Prokuratorii Generalnej w sprawie umowy wykonawczej na kwotę blisko 45 mln euro, czyli to jest blisko 200 mln złotych
— zaznaczył poseł KO.
Mamy dokumenty, które potwierdzają, że 10 lipca wiceminister Janusz Cieszyński występuje do Prokuratorii Generalnej o zabezpieczenie roszczenia, a następnie kilka dni później informuje Prokuratorię Generalną, żeby tego zabezpieczenia roszczenia nie realizowała
— powiedział Szczerba. Jak ocenił, „jest to sytuacja skandaliczna”.
Poseł Dariusz Joński podkreślił, iż jest przekonany, że „byłe, ścisłe kierownictwo Ministerstwa Zdrowia działało świadomie i z premedytacją przelewając handlarzowi broni 200 mln złotych” na dostawę respiratorów.
To oznacza, że popełnili przestępstwo, a to oznacza, że razem z posłem Szczerbą w przyszłym tygodniu złożymy wniosek do prokuratury
— poinformował Joński.
Rzecznik MZ odpowiada
Rzecznik MZ Wojciech Andrusiewicz, pytany o to w piątek na konferencji prasowej odparł, „iż niezwykle ciekawe, że dwóch posłów po tym, jak zostali ekspertami od leczenia respiratorowego, teraz stają się ekspertami od Prokuratorii”.
Jak rozumiem grono ekspertów w Polsce dotyczące tego sektora prawnego nam się poszerza o kolejnych dwóch doświadczonych prawników. Gratuluję panom
— ironizował Andrusiewicz.
Co do naszych postępowań, to wszystko jest transparentne, to o czym państwa na bieżąco informujemy od początku, kiedy ta umowa została zawarta
— zaznaczył rzecznik MZ.
Wszystko toczyło się zgodnie z prawem
Według niego, „całe postępowanie toczyło się w zgodzie z obowiązującym prawem”.
Na bieżąco wszystkie instytucje, które powinny być o tym informowane, były o tym informowane
— powiedział rzecznik resortu zdrowia.
A panów posłów, którzy przychodzą, celebrują się przed Ministerstwem Zdrowia, odsyłam do jakiejś bardziej pożytecznej pracy
— dodał.
Zakup respiratorów
Na początku czerwca „Gazeta Wyborcza” napisała, że „należąca do handlarza bronią spółka E&K, od której Ministerstwo Zdrowia kupiło 1,2 tys. respiratorów za 200 mln zł, nie dostarczyła jeszcze ani jednego aparatu”. Według „GW” MZ kupiło respiratory od firmy E&K po wyjątkowo wysokich cenach – za 1,2 tys. aparatów zapłaciło 44,5 mln euro, czyli ok. 200 mln zł. To średnio 165 tys. zł za sztukę, podczas gdy np. wysokiej klasy respirator firmy Draeger kosztuje 70-90 tys. zł. Cena respiratorów z dodatkowymi opcjami i oprzyrządowaniem to 110-120 tys. zł. Dostawy miały się zacząć w kwietniu i zakończyć w czerwcu.
Resort zdrowia na początku lipca informował, że łącznie planuje odebrać od dostawcy 200 respiratorów. W związku z niedotrzymaniem przez niego terminu dostaw sprzętu, który miał trafić do MZ w kwietniu i w maju, resort odstąpił od umowy i otrzymał zwrot przedpłaconych pieniędzy w kwocie ponad 14 mln euro. Na firmę nałożono też kary umowne w wysokości 10 proc. wartości niezrealizowanego zamówienia, a za opóźnienie w dostawie w wysokości 0,2 proc. wartości dostawy za każdy dzień zwłoki.
W połowie czerwca posłowie KO złożyli w prokuraturze zawiadomienie o możliwości narażenia przez ministra zdrowia Skarbu Państwa na straty w związku z zakupem respiratorów. To efekt kontroli poselskiej w Ministerstwie Zdrowia, którą posłowie podjęli po ujawnieniu kontrowersji związanych z zakupem sprzętu medycznego przez resort zdrowia w trakcie epidemii koronawirusa. Do Polski trafiło 200 respiratorów z przedpłaconych w połowie kwietnia – 1241 sztuk. Posłowie twierdzą, że na koncie resortu brakuje 70 mln zł z przedpłaty, która powinna być zwrócona od czterech miesięcy.
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/530498-ko-oskarza-byle-kierownictwo-mz-rzecznik-odpowiada