W Białymstoku wybuchła awantura. Prezydent Tadeusz Truskolaski określił mianem „skandalu” fakt, że w południe z wieży ratusza (siedziby Muzeum Podlaskiego) nie zabrzmiała „Oda do radości”, czyli hymn Unii Europejskiej, choć taka prośba miała być skierowana do placówki. Padły nawet polityczne oskarżenia! Oświadczenie w tej sprawie wystosował dyrektor muzeum i zaprzecza wersji samorządowca związanego z PO.

CZYTAJ TAKŻE: Truskolaski i Dulkiewicz dumni z tęczowych podświetleń w swoich miastach. W akcji wzięła też udział… ambasada Kanady

Z wieży ratusza nie odegrano hymnu UE. Truskolaski nazywa to „skandalem”.

Prezydent Białegostoku zaapelował w czwartek do premiera Mateusza Morawieckiego, by Polska nie wetowała projektu nowego budżetu UE. Podkreślał, że dzięki funduszom unijnym miasto zrealizowało dotąd inwestycje warte ponad 5,5 mld zł. Konferencja ma na celu pokazanie jedności samorządów - mówił prezydent Tadeusz Truskolaski na wspólnej konferencji prasowej z podlaskimi samorządowcami z Michałowa i Korycina, która odbyła się na Rynku Kościuszki przy Muzeum Podlaskim w Białymstoku.

Prezydent Truskolaski określił mianem „skandalu” fakt, że w południe z wieży ratusza - siedziby tego muzeum - nie zabrzmiała „Oda do radości”, czyli hymn Unii Europejskiej. Zwykle odtwarzany jest wtedy z tej wieży hejnał miejski. Truskolaski mówił, że miasto zwróciło się z taką prośbą do dyrekcji muzeum; w południe nie zabrzmiał jednak żaden z tych dwóch utworów.

Ja nie słyszałem, żeby coś grało. Oczywiście wystosujemy pismo z pytaniem, dlaczego instytucja, która jest odpowiedzialna za dystrybucję miliarda euro środków unijnych i tak naprawdę, jak wiele samorządów, żyje z UE dzisiaj (…) odmówiła zagrania hymnu Unii Europejskiej

— mówił prezydent Białegostoku, odnosząc się do faktu, że organem prowadzącym Muzeum Podlaskie jest samorząd województwa podlaskiego. Większość w sejmiku i zarząd województwa tworzy Zjednoczona Prawica.

Rzecznik prezydenta Urszula Boublej powiedziała już po konferencji PAP - powołując się na pracownika magistratu, który przy urządzeniu w wieży ratusza miał dopilnować emisji - że tuż przed godziną 12 nastąpił zanik prądu do urządzeń emisyjnych na wieży ratusza.

Dyrekcja podległego Urzędowi Marszałkowskiemu Województwa Podlaskiego (rządzi w nim @pisorgpl) Muzeum Podlaskiego wyłączyła o godz. 11.59 zasilanie (czyli prąd) wewnątrz budynku, by w południe z budynku Ratusza #Białystok nie można było zagrać „Ody do radości”

— napisał na Twitterze zastępca Truskolaskiego.

Jest odpowiedź! Próbowano „oszukać” muzeum?

Oświadczenie w tej sprawie wydał dyrektor Muzeum Podlaskiego w Białymstoku dr Waldemar Wilczewski. Jak podkreślił w piśmie nadesłanym do redakcji portalu wPolityce.pl, ratusz nie wystąpił wcześniej o zgodę na odtworzenie innego utworu niż hejnał, lecz zapowiedział jedynie „wykonanie prac rekonfiguracyjnych w instalacji emitującej hejnał Białegostoku”.

W dniu 8 grudnia 2020 r. przedstawiciel Centrum usług Informatycznych w Białymstoku, zwrócił się do mnie z pisemną prośbą o „umożliwienie wykonania prac rekonfiguracyjnych w instalacji emitującej hejnał Białegostoku, która jest własnością Miasta Białystok, a została zainstalowana na wieży Ratusza Miejskiego” będącego główną siedzibą Muzeum Podlaskiego. Prace miały zostać wykonane przez dwóch wskazanych pracowników w dniu 10 grudnia 2020 r. W dniu 9 grudnia 2020 r. wyraziłem zgodę na przeprowadzenie wymienionych prac

— czytamy w oświadczeniu.

W dniu 10 grudnia 2020 r. stwierdziłem, że osoby, które weszły do siedziby Muzeum Podlaskiego pod pretekstem „rekonfiguracji”, planują odtworzyć z wieży ratuszowej inny utwór muzyczny niż hejnał miejski. W związku z tym, że Urząd Miejski nie wystąpił wcześniej o zgodę na odtworzenie innego utworu niż hejnał oraz brakiem możliwości weryfikacji utworu przed odtworzeniem go w Centrum Białegostoku, zdecydowałem, w trosce o wizerunek instytucji, o uniemożliwieniu odtworzenia utworu bez wcześniejszego odsłuchania go”

— podkreślił dyrektor Muzeum.

kpc/PAP/wPolityce.pl/Twitter