Na nic hupca opozycji! Sejm odrzucił w środę wieczorem wniosek Koalicji Obywatelskiej o wyrażenie wotum nieufności wobec wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego. Za przyjęciem wniosku głosowało 216 posłów, 233 było przeciw, 1 wstrzymał się od głosu.
RELACJA Z DEBATY W SEJMIE
Dyskusję rozpoczął Borys Budka
47 tys. ludzi, którzy już nigdy nie zobaczą swoich dzieci i wnuków, rodziców. Do końca listopada zmarło w Polsce 47 tys. więcej osób niż w analogicznym okresie roku poprzedniego. Do końca tego roku, to będzie ponad 60 tys. zgonów więcej. (…) To osobiście obciąża pana, bo pan jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo Polaków
—rozpoczął Budka.
Chciałbym, aby te liczby się panu śniły po nocach. (…) Mieliście czas, aby przygotować Polskę do II fali pandemii, ale pan wybrał partyjne gierki, walkę o stołki, zamiast doposażyć szpitale, zamiast zająć się tym, do czego powołani są odpowiedzialni politycy
—ciągnął lider PO.
Na pana sumieniu ciążą tysiące zwalnianych pracowników, tysiące zamykanych firm. (…) Od 6 października jedyną osobą, której poprawiło się bezpieczeństwo, to jest pan sam. Dziesiątki radiowozów strzegących pana domu. (…) Wstyd
Rozpętał pan w Polsce „piekło kobiet”. Uzależniony od pana Trybunał wydał nieludzkie orzeczenie. (…) Chciał pan przykryć własną niekompetencję i niekompetencję własnego obozu. (…) Urządził pan sobie na ulicach rekonstrukcję stanu wojennego. (…) Ale panu było tego mało i postanowił pan nas skłócić z Unią Europejską
Opinia publiczna i nasi partnerzy w UE uważa rząd polski za awanturnika, a wręcz rosyjskiego agenta w Unii Europejskiej i chcę pana poinformować, że ta opinia niewiele odbiega od tej, jaką miliony Polaków mają o panu. I za to wszystko będzie pan rozliczony. To jest koniec i pan to wie, i wiedzą to pana koledzy. (…) Pana czas się skończył
—mówił Budka.
To pan prowadzi Polskę do ruiny, od dawna działa pan nie tylko ze sprzeczności ze zdrowym rozsądkiem, ale i interesami Polski. (…) Podeptał pan wartości, na których przed 20-laty zbudował pan z bratem polityczny projekt Prawa i Sprawiedliwości
Polacy obudzili się i to widać na każdym kroku. Oni chcą Polski opartej na współpracy. (…) Wam, którzy dzisiaj protestujecie na polskich ulicach, chcemy powiedzieć: dziękujemy, ale i przepraszamy. My też nie jesteśmy bez winy. Za długo pozwalaliśmy, aby Jarosław Kaczyński wodził nas za nos. (…)
—mówił Budka.
Daliśmy sobie przyprawić gębę totalnej opozycji i antypisu, pora z tym skończyć. (…) Nam wszystkim należy się nowy projekt, który przywróci Polakom nadzieję. Musimy działać razem: Koalicja Obywatelska, Lewica, ludowcy, ruchy parlamentarne, ale również część z was, polityków Zjednoczonej Prawicy
Przemawia Jarosław Zieliński - poseł sprawozdawca
Były szef MSWiA relacjonuje prace sejmowej Komisja Spraw Wewnętrznych i Administracji, która negatywnie zaopiniowała wniosek KO.
Mieliśmy wrażenie, że tym wnioskiem dla pana premiera Kaczyńskiego, chcecie odreagować swoje przegrane wybory
—mówił Zieliński.
Sylwester Tułajew
Pandemia Covid-19 zmieniał cały świat. Wszystko jest inne, jedyne co się nie zmieniło, to działania opozycji w Polsce. Zgłoszony przez was wniosek jest bezzasadny, nie ma sensu, nie macie nic zaproponowania poza atakiem. (…) Nic się nie zmieniliście, jesteście nadal „totalną opozycją”. W waszym wniosku nazwisko Kaczyński pada blisko 50 razy, a Polska i Polacy znacznie mniej. (…) Funkcja, którą pełni pan wicepremier Kaczyński w rządzie jest potrzebny, by była koordynacja, współpraca
Mówiąc o bezpieczeństwie warto wspomnieć to, co działo się w roku 2015 i wspomnieć działania pana ministra pana prezesa Kaczyńskiego. To wtedy prezes Kaczyński miał odwagę jako pierwszy sprzeciw się przymusowej relokacji imigrantów, na co zgodziła się ówczesna PO. (…) Dziś widzimy, kto miał rację. To prezes Kaczyński uchronił Polskę przed takimi wydarzeniami, jakie widzieliśmy we Francji, w Niemczech. (…) Jeżeli macie dziś choć trochę honoru, to powinniście przeprosić.
Żadna legitymacja nie zwalnia od przestrzegania prawa. (…) Nie poprzemy tego wniosku. (…) I taka moja rada dla opozycji: mniej o prezesie Kaczyńskim i PiS, a więcej o Polsce
Monika Wielichowska
Pałka w ręku policjanta, to symbol Jarosława Kaczyńskiego, jako odwetu na narodzie, którego nie rozumie i nie szanuje. (…) Wraz z premierem Węgier realizują rosyjską strategię rozbijania Unii Europejskiej, to wszystko jest zaprzeczeniem bezpieczeństwa. (…) W dwa miesiące skonfliktował Polaków. (…) To hańba dla Polski, że ktoś taki jest w rządzie.
Urszula Zielińska
Czy chciał pan Polski, w której prawo jest bezprawiem, a sprawiedliwość niesprawiedliwością?
Krzysztof Gawkowski
Został pan wicepremierem, aby walczyć z układem, ale we własnym rządzie. (…) Pan miał odpowiedzieć za bezpieczeństwo i odpowiada pan za spokój swoich kolegów. (…)
Władysław Kosiniak-Kamysz
Jak zmieniacie Polskę? (…) Podzieliście samorządowców, (…) dziennikarzy, (…) media, (…) Koła Gospodyń Wiejskich (…), ale co najgorsze podzieliście Polskę. (…) Bo to nie F-35 gwarantuje bezpieczeństwo, ale świadomy swoich praw i obowiązków narodów
—mówił szef PSL.
Kosiniak-Kamysz ocenił, że rząd słucha „radykałów, którzy chcą wyprowadzić Polskę z Unii Europejskiej”.
Należy odrzucić ten głos radykałów, odstawić ich na bok i słuchać Polaków, którzy chcą być w Unii Europejskiej, chcą być silnym narodem w Unii Europejskiej
—podkreślił.
Zaznaczył, że obecnie ogromnym wyzwaniem jest pokonanie pandemii koronawirusa, a następnie przywrócenie normalności po rządach Zjednoczonej Prawicy.
Dlatego proponujemy nową umowę społeczną opartą o wartości prawdy, sprawiedliwości, dobra i piękna. I te wartości - niezależnie czy czerpane z wiary, czy z innych źródeł - mają być podstawą nowej umowy społecznej
—powiedział Kosiniak-Kamysz.
Umowa ta - zadeklarował - „doceni ludzi ciężkiej pracy, zagwarantuje, że w naszym kraju będzie się chciało żyć każdemu, będzie tutaj możliwość normalności, przyzwoitości, szacunku dla każdego człowieka niezależnie od poglądów, światopoglądu”. Jak mówił będzie to kraj, w którym „jest przewidywalność i prawda”.
Możemy doprowadzić do tego tylko przywracając normalność, odsuwając od rządu radykałów, którzy nie są i nigdy nie będą dobrym rozwiązaniem dla Polski
—powiedział szef PSL.
Poinformował, że Koalicja Polska poprze wniosek o odwołanie Kaczyńskiego.
A wy się tak naprawdę nie oburzajcie. W polityce i w mechanice jest potrzebny luz i tolerancja. Więcej luzu i odrobinę tolerancji
—dodał pod adresem rządzących.
Robert Winnicki
„Kaczyński do dymisji” - mówiłem to, jako pierwszy z tej mównicy. Nie tylko za to, że to sztucznie utworzone stanowisko do politycznych gierek, nie ze względu na uzasadnienie opozycji. (…) Kaczyński do dymisji nie tylko dlatego, że rozpoczął swoje urzędowanie od ataków na rolników, nie tylko dlatego, że gdy pojawiły się lewicowe manifestacje, to Jarosław Kaczyński odpowiadał za bierność policji wobec ataków na kościoły, na miejsca kultu. (…) Jeśli Kaczyński za to nie odpowiada, to tym gorzej, że nie panuje nad państwem i systemem, który stworzył. (…) Jeśli Kaczyński jest słaby, to dlatego, że nie ma żadnej zmiany. (…) Doskonale wiecie, że negocjowany kompromis, to kolejny krok do centralizacji Unii Europejskiej.
Artur Dziambor
Wiemy, że to jest stanowisko fikcyjne. (…) Jak to jest je piastować?
Jarosław Kaczyński
Mam nadzieję, ze ta dobra strona, która teraz zabierała głos, jednak w imię swoich powszechnie znanych demokratycznych przekonań, co prawda kwestionowanych przez „ulicę” i „zagranicę”, jednak pozwoli mi kilka słów powiedzieć. Wy uważacie, że na pożegnanie, a ja uważam, że zdecydują ci, którzy tutaj siedzą. (…) A kiedy będą wybory, no to, wy lubiliście się, teraz już nie, odwoływać do konstytucji i o tym mówi konstytucja - w 2023 roku. Pomówienia, które słyszałem były różne. Niektóre z nich zawierały pewną polityczną propozycję, cokolwiek przedwczesną i wskazującą na pewne niedoświadczenie tego, który nieco bardziej w cywilizowany sposób przemawiał: cierpliwości, cierpliwości, panie przewodniczący. (…) Absolutna większość tego, co tutaj słyszałem, to poplątanie absurdów i kłamstw, ale także czegoś, co można było określić projekcją własnej mentalności na kogoś innego. Tak się zdarzyło, że ja się tym człowiekiem stałem. (…) Proszę państwa, my jesteśmy z zupełni innego świata i najwidoczniej nie jesteście wstanie zrozumieć tego, że ktoś naprawdę potrafi kierować się interesami Polski, a nie interesami swoich grupek. Tutaj padło jedno słowo rzeczywiście prawdziwe, choć w agresywny sposób, otóż z polskich sądów uciekła sprawiedliwość, tylko to są wasze sądy. To pan Neumann mówił, co to są za sądy. (…)
Kaczyński przekonywał podczas debaty w Sejmie nad wnioskiem o jego odwołanie, że politycy opozycji „zastosowali taką socjotechnikę, która jest znana od wieków - czyli zmianę znaczenia słów i zmianę znaków wartości”.
Mówił, że w historii istniało pojęcie tzw. przyjaźni polsko-radzieckiej, co de facto oznaczało podporządkowanie Polski Związkowi Radzieckiemu.
I tego rodzaju zmian nazw było bardzo dużo, ale zostały zastosowane także tutaj, także przez was
—powiedział wicepremier, zwracając się do posłów opozycji.
Otóż okazuję się, że obrona Konstytucji, która została przez was w siódmej kadencji brutalnie złamana, to jest demontaż państwa. Otóż okazało się, że demonstracje całkowicie nielegalne, skrajnie szkodliwe dla ludzi, podlegające art. 165 par 3, którego tak się boicie (…) wzywanie do zabójstwa, z wymienieniem nazwiska i odwoływaniem się do tego, że ci, którzy są wzywani, mają broń - to wszystko jest w porządku, natomiast przeciwstawianie się temu jest złe
—mówił Kaczyński.
Przekonywał, że według tej logiki „atakowanie kościołów to jest element pokojowych demonstracji, a wzywanie do ich obrony to jest w gruncie rzeczy dzielenie narodu i wręcz przestępstwo”.
Mówił, że komitet ds. bezpieczeństwa, którym kieruje, jest instytucją koordynacyjną i zajmuje się problemami związanymi z przede wszystkim obroną narodową, zarówno w jej wymiarze zewnętrznym, jak i wewnętrznym. Jak powiedział, jest tu dużo do zrobienia, po wielu latach zaniedbań.
I ta praca zostanie wykonana. Ja wiem, wy będziecie się tym bardzo martwić, bo państwo będzie silniejsze, nie będzie już z tektury, już całkowicie nie będzie z tektury
—dodał.
Premier Mateusz Morawiecki
Opozycjo, ten wasz wniosek, to nie jest wniosek o jego odwołanie, ale to jest próba zdezawuowania pewnej wizji, którą prezes Kaczyński proponuje. Chcę dzisiaj przywołać kilka podstawowych różnic wizji, którą proponował prezes Kaczyński wraz ze swoim bratem Lechem versus wizja, którą proponowały tzw. elity III RP. Warto zacząć od tego, co było ostatnio widoczne, tyle ataków na nas w kontekście Covid-19, ale ani razu nie padło z waszej strony podstawowe pytanie: jak możecie pomóc? Rodacy czekali na to, żeby opozycja nie sypała piachu w tryby, aby zachowywała się obywatelsko. Wasza postawa świadczyła o tym, że jesteście partią, zwłaszcza Platforma Obywatelska, opozycją totalną, ale jesteście opozycją zewnętrzną, partią zewnętrzną wobec polskich interesów.
Wizja Polski premiera Jarosława Kaczyńskiego to wizja, która stawia polską rację stanu na pierwszym miejscu, a wasza wizja jest wizją bardzo wielu błędów, przeinaczeń, patologii i niedoskonałości w czasach III Rzeczpospolitej
—oświadczył premier.
Podkreślił, że wicepremier Jarosław Kaczyński jest tą osobą, która „na samym początku rozpoznała błędną, patologiczną naturę III RP i ją w bardzo konkretnych i precyzyjnych słowach obnażała”.
Dzięki temu można było budować pewną ofertę. Ofertę sprawiedliwą, dobrą, opartą o drogą polityczną Lecha i Jarosława Kaczyńskich
—dodał.
Jak w II RP spierały się pewne wizje Dmowskiego i Piłsudskiego, tak w III RP była wizja Polski suwerennej, sprawiedliwej, silnej, Lecha i Jarosława Kaczyńskich, Jana Olszewskiego i wizja Polski bezwolnej, małej, miałkiej Michnika i Urbana
—ocenił szef rządu.
Zapaść semantyczna na początku III RP była ogromna. Trzeba było zadać kilka podstawowych pytań - prudens interrogatio quasi dimidium sapientiae. I takie pytania Jarosław Kaczyński zadał
—powiedział premier w debacie nad wnioskiem KO o wotum niefności dla wicepremiera.
Dodał, że Kaczyński już „na początku pytał o to, na czym ma polegać realna demokracja”.
Czy realna demokracja jest tylko rytuałem głosowania, pewnym przy nierównowadze sił społecznych, których po jednej stronie są media, jest władza jest partia Zachodu, a czasami Wschodu i nie ma szans na realną zmianę władzy, jak to było przez praktycznie kilkanaście lat. Czy realna demokracja ma polegać na oddaniu głosu narodowi w rzeczywisty sposób
—mówił premier Morawiecki.
Drugie pytanie od razu padało za tym, czy naród ma być właśnie świadomą grupą społeczną, świadomą swoich interesów, świadomą odrębności również od innych państw, innych narodów. W związku z tym czy proces edukacji ma być do tego dostosowany żeby ten naród budował swoją dumę, swoją siłę, swoją wartość. Czy jednocześnie też ma być pewną magmą poddaną pedagogice wstydu, pedagogice ojkofobii jak mawiał Scruton, pedagogice mikromanii, albo obciążania naszych sumień cudzymi grzechami
—mówił Morawiecki.
Jak dodał, te pytania - które zadawał Jarosław Kaczyński - były kluczowe.
Dalej Jarosław Kaczyński pytał na czym ma polegać sprawiedliwy system gospodarczy. Czy na tym, że panuje klientelizm, który rzeczywiście jest sprytną metodą - z jednej strony kooptacji, a z drugiej strony podporzadkowania sobie pewnych grup, korporacjonizm pewnych grup
—zaznaczył Morawiecki.
Widzimy to do dzisiaj po różnych grupach zawodowych, w tym znaczeniu używam tego słowa, czy ma być na zasadzie równowagi społecznej systemem gospodarczym dającym możliwie równe szanse każdemu. I premier Kaczyński odpowiadał: tak, to jest dla nas kierunek działania podstawowy równe szanse dla każdego Polaka
—dodał.
Zabierając głos podczas debaty nad wnioskiem KO o wotum nieufności dla Kaczyńskiego Morawiecki stwierdził, że opozycja chce rozliczenia wicepremiera za ostatnie pięć lat. W tym kontekście mówił o spadku bezrobocia o 33 proc. w ciągu pięciu lat, wzroście wynagrodzeń w tym czasie, spadku zadłużenia zagranicznego i wzroście wydatków na osoby niepełnosprawne.
To wszystko jest realizacja wizji Jarosława Kaczyńskiego w praktyce, w twardych realiach społecznych, gospodarczych, finansowych i budżetowych
—stwierdził premier. Dodał, że wizja i strategia dla Polski Kaczyńskiego opierała się zawsze o sprawiedliwość, prawo i godność. Jednocześnie ocenił, że wizja opozycji opierała się na ciepłej wodzie w kranie i braku zaoferowania realnych korzyści dla szerokich rzesz społecznych.
Według Morawieckiego, dzięki Kaczyńskiemu „polityka społeczna została zmieniona w sposób fundamentalny”, bo dzięki dodatkowym wydatkom społecznym zmienił się los milionów polskich rodzin.
Ci, którzy byli w III RP najsłabsi, odzyskali swoją godność: bezrobotni, pracownicy, matki samotnie wychowujące dzieci, emeryci, mali przedsiębiorcy - to były grupy, które w dużym stopniu były albo lekceważone, albo wręcz upośledzone. To premier Jarosław Kaczyński kierując politykę społeczną w stronę tych szerokich rzesz społecznych odbudował ich możliwości realizacji planów gospodarczych, ich aspirację indywidualną i ich prawo do godności
—mówił Morawiecki.
Nawiązał też do tematu uchodźców.
Mówiliście, że trzeba przyjąć wszystkich uchodźców (…). Jarosław Kaczyński powiedział, że: +nie, mamy naszą politykę, nie przyjmujemy uchodźców+. I miał rację. Okazało się, że UE też przyznaje mu dzisiaj racje
—powiedział premier.
Dzięki Jarosławowi Kaczyńskiemu i jego determinacji mamy dzisiaj finanse publiczne w stanie tak dobrym, jak nigdy w historii Polski - ocenił w środę w Sejmie premier Mateusz Morawiecki podczas debaty nad wnioskiem KO o wotum nieufności dla wicepremiera.
Wy nie możecie się nadziwić, że my uratowaliśmy miliony miejsc pracy, że zrobiliśmy jednocześnie wielkie programy inwestycyjne, doprowadziliśmy do tego, że dziesiątki miliardów złotych przeznaczamy na inwestycje w gminach, w powiatach
—mówił Morawiecki do posłów opozycji.
Stwierdził, że budżet państwa „jest w stanie bardzo dobrym”.
W tak dobrym stanie, że w czasie Covid-19 możemy realizować programy inwestycyjne, ochrony miejsc pracy i mieć jeden z niższych deficytów. To jest determinacja i długotrwały efekt realizacji planów strategicznych pana premiera Jarosława Kaczyńskiego
—oświadczył Morawiecki.
Mówił też, że inteligencja, która zaczęła się kształtować w czasach III RP „zrosła się z salonem, stworzyła salon”.
Była de facto częścią pseudoelity, która oddzielała naród i społeczeństwo od prawdziwego obrazu życia gospodarczego i społecznego. Jedną z nielicznych osób, która zupełnie inaczej podeszła do tego w latach dziewięćdziesiątych, dwutysięcznych był właśnie prezes Jarosław Kaczyński. To jego podejście w sposób fundamentalny odmieniło również później los i polityki, a w ślad za tym los społeczeństwa i dzięki temu siły Polski
—stwierdził szef rządu.
Premier, zwracając się do polityków opozycji powiedział, że podczas pandemii wspierali oni demonstracje, „podczas których dochodziło do zakażeń”.
Na skutek tego dochodziło do większej liczby zgonów. To jest wasza wina. Musicie za to przyjąć swoją odpowiedzialność
—ocenił.
Posługiwaliście się bardzo często taką pałką propagandową, że prawica to jest faszyzm. Tymczasem zobaczcie, co teraz działo się w waszych szeregach. Co niejako z waszych szeregów wychodziło: wandalizm, agresja, obrażanie ludzi, skrajna wulgarność i jeszcze raz ataki na Kościół. Trzeba powiedzieć, że właśnie takie zachowania, które w skrajny sposób są zachowaniami antyspołecznymi, antypolskimi, były przez was żyrowane. To jest coś zupełnie odwrotnego od tego, jaką wizję, propozycję dla Polski ma prezes Jarosław Kaczyński
—powiedział premier.
Dzisiaj cały czas domagamy się tego, co na początku po transformacji nazwano dekomunizacją - dzisiaj należy mówić o depostkomunizacji. Cały czas to jest potrzebne, bo wy jesteście często fundamentem tego systemu
—powiedział, zwracając się do opozycji.
Premier dodał, że „granice naszego języka są granicami naszego świata”.
Dlatego wyznaczenie tych granic we właściwy sposób, określenie tych zjawisk przez prezesa, miało fundamentalne znaczenie dla sformułowania potem oferty politycznej i programowej
—podkreślił.
Słyszałem, że nasza szanowna opozycja ma pewien plan opracowania swoich idei, które macie zaprezentować w najbliższym czasie w formie, jak rozumiem, jakiegoś programu. Serio? To ciekawe, że teraz wpadli na coś takiego. Bardzo się cieszę z tego. Ale ja wam powiem, dlaczego wychodzi z was wychodzi taki kompleks, dlaczego próbujecie wszystko przykryć krzykiem, kłamstwem, kpiną i drwiną. Otóż dlatego, że wy musicie i chcecie za Polskę i za polskość przepraszać. Polskość dla was to nienormalność. A dla Jarosława Kaczyńskiego za Polskę trzeba dziękować. Dziękować Bogu, przyszłym pokoleniom, każdej matce i każdemu ojcu, którzy starają się dobrze wychowywać swoje dzieci
—powiedział.
Panie prezesie, dziękuję za tę pana drogę, która doprowadziła do tak fundamentalnej zmiany w naszej ojczyźnie, która jednocześnie stała się wewnątrzsterowna
—powiedział. Ocenił, że działania opozycji nie przykryją tych lat, które były latami walki o lepszą, sprawiedliwą i silną Polskę.
To właśnie droga Jarosława Kaczyńskiego spowodowała, że dzisiaj żyjemy w normalniejszym kraju, w normalnym kraju. Kraju, który ma szanse na bycie silnym, rzeczywiście pierwszoligowym i to w szerszym rozumieniu - zobaczcie sobie na twarde parametry gospodarcze
—powiedział premier.
Na koniec wystąpienia premier zwrócił się bezpośrednio do prezesa PiS.
Dziękuję bardzo panu i pana świętej pamięci bratu, bo pamięć o pana bracie jest święta. Ale jego idee i jego czyny żyją wśród nas i razem z nami budują lepszą i sprawiedliwszą Polskę
—powiedział Morawiecki
Podczas wystąpienia premiera wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki apelował o spokój m.in. do szefa klubu KO Cezarego Tomczyka.
Pan jest pajacem sejmowym
—tak Terlecki zwrócił się do posła.
Sejm odrzucił wniosek KO
Sejm odrzucił wniosek o odwołanie wicepremiera Kaczyńskiego. Za dymisją prezesa PiS głosowało 216 posłów, 233 przeciw, a jedna osoba się wstrzymała.
Wniosek KO
Wniosek KO, pod którym podpisali się także posłowie Lewicy, to pokłosie wydarzeń podczas protestu Strajku Kobiet 18 listopada. Policja użyła wówczas gazu pieprzowego wobec demonstrantów, m.in. wobec posłanki Lewicy Magdaleny Biejat. Wśród interweniującej policji byli m.in. nieumundurowani funkcjonariusze, uzbrojeni w pałki teleskopowe.
Lider PO Borys Budka, prezentując w listopadzie wniosek KO, zarzucił mu popełnienie „pięciu grzechów”: doprowadzenie do „gwałtownego pogorszenia się bezpieczeństwa Polek i Polaków”, „nieprzewidywalność”, „zniszczenie instytucji państwowych”, „pięć lat wyprowadzania Polski z UE” oraz „dzielenie i skłócenie Polaków”.
Przyszłość Polski, rozwój Polski, uzależniony jest od tego, czy Kaczyński straci władzę
—mówił szef PO.
Zastępca rzecznika PiS Radosław Fogiel ocenił w rozmowie z PAP, że wniosek o odwołanie wicepremiera Kaczyńskiego jest kuriozalny. Jak mówił, „opozycja próbuje zrzucić na Jarosława Kaczyńskiego odpowiedzialność za działania swoje lub swoich sojuszników”. Według Fogla wniosek wpisuje się w całą serię podobnych wniosków o wotum nieufności wobec poszczególnych członków rządu.
Wszystkie te wnioski są czysto polityczną zagrywką, mającą na celu zwiększenie emocji społecznych i politycznych
—podkreślił polityk PiS.
Opozycja dobrze wie, że po pierwsze - nie ma szans na poparcie tego wniosku; po drugie nie ma on żadnych podstaw faktycznych. Wystarczy przeczytać dołączone do niego uzasadnienie, by zobaczyć, że to zlepek fantazji, wymysłów, półprawd i przeinaczeń, których słuchamy na co dzień
—zaznaczył Fogiel.
kk/PAP/Sejm
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/530190-relacjasejm-debatuje-nad-wnioskiem-o-odwolanie-kaczynskiego