Sytuacja staje się coraz bardziej kuriozalna. Skrajnie ordynarna i po menelsku wulgarna Marta Lempart idzie jak taran ze swoim neomarksistowskim programem, uzurpując sobie rolę reprezentantki kobiet.
I choć miała czelność nazwać swój ruch Strajkiem Kobiet, zdecydowanie nie jest twarzą większości z nas. Kim więc jest? Wygląda na kogoś, kto czuje się absolutnie pewny i bezkarny. Na osobę delegowaną do zadań specjalnych i osłanianą przed skutkami prawnymi jej działań. Można odnieść wrażenie, że powierzono jej misję skrajnego rozchwiania społecznych emocji i doprowadzenia do krwawych starć z policją, obliczonych na destabilizację państwa. Jest agresywna, nieobliczalna, pełna pogardy do ludzi i niezwykle przydatna w procesie obalania władzy. Urządzane przez nią protesty są podobno apolityczne,…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/530095-neomarksizm-w-pelnej-krasie-postulaty-marty-lempart