„Byłaby to deklaracja bezwartościowa prawnie i wyznaczająca intencje polityczne” - tak o ewentualnym przyjęciu dokumentu doprecyzowującego zapisy dotyczące praworządności mówił europoseł PiS Jacek Saryusz-Wolski na antenie Radia Wnet.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Saryusz-Wolski: To moment federalny
Europoseł PiS przypomniał, że ustalenia lipcowego szczytu Rady Europejskiej ws. praworządności mówiły o ochronie budżetu przed defraudacjami. Nie było wtedy mowy o mechanizmie warunkowości w obecnym kształcie.
Rada lipcowy powiedziała, że ma być mechanizm ochrony budżetu, a urodził się ochrony praworządności a którego zawetowanie zapowiedziały 11 listopada Polska i Węgry
— stwierdził Saryusz-Wolski.
Polityk zauważył, że toczące się negocjacje będą decydować o dalszym kształcie Unii Europejskiej. Wskazał, że mamy do czynienia z czymś, co niektórzy nazywają tzw. „momentem federalnym”.
Komisja Europejska przestaje być organizacja międzynarodowa a staje się tworem między elementami charakterystycznymi dla superpaństwa, które ma władze nad jej członkami, większą niż wyraziły na to zgodę te kraje
— podkreślił.
Tylko dwóm krajom nie podoba się mechanizm warunkowości?
W wywiadzie Saryusz-Wolski pytany był o to, dlaczego przeciwko forsowanemu mechanizmowi warunkowości głośno protestują tylko Polska i Węgry. Europoseł zwrócił uwagę, że w pozostałych państwach Unii Europejskiej rządzi lewica lub liberałowie, a powiązanie budżetu z praworządnością ma dać im gwarancję dalszych rządów.
Jest to wykluczenie polityczne części sceny politycznej
— wskazał europoseł PiS.
Jednocześnie dodał, że nie ma sensu „tłumaczyć, że nie jest się wielbłądem”, ponieważ sprzeciw Polski i Węgier oparty jest na prawie unijnym zawartym w traktatach. Saryusz-Wolski negatywnie odniósł się do możliwości zawarcia kompromisu polegającego na przyjęciu tzw. deklaracji interpretacyjnej.
Byłaby to deklaracja bezwartościowa prawnie i wyznaczająca intencje polityczne
— zaznaczył.
Europoseł nie chciał odpowiedzieć na pytany o to, czy przyjęcie dokumentu doprecyzowującego rozporządzenie ws. praworządności byłoby sukcesem czy klęską negocjacyjną Polski i Węgier.
Nie dopuszczam takiej możliwości, nie wierzę w nią
— podkreślił.
Saryusz-Wolski w czasie rozmowy wskazywał, w kontekście ewentualnej deklaracji interpretacyjnej, że dokument przyjęty przez Radę Europejską nie miałby mocy prawnej, cokolwiek by się w nim nie znalazło.
CZYTAJ TAKŻE:
xyz/Radio Wnet
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/530089-saryusz-wolski-deklaracja-interpretacyjna-bezwartosciowa