W ostatnich dniach listopada uczestnicy Strajku Kobiet w czasie protestu w Warszawie zawiesili nad Rondem Dmowskiego tabliczkę „Rondo Strajku Kobiet”. Okazuje się, że to szaleństwo nie ma granic. Teraz feministki z Warszawskiej Rady Kobiet z Agatą Diduszko na czele domagają się w liście do Rafała Trzaskowskiego, by na stałe zmienił on nazwę Ronda Dmowskiego na Rondo Praw Kobiet.
CZYTAJ TEŻ:
Feministki chcą przejąć Rondo Dmowskiego
Feministki i zwolennicy aborcji domagają się zmiany nazwy ronda, które nosi nazwisko jednego z ojców niepodległości – Romana Dmowskiego. Zdaniem feministek, bardziej adekwatną nazwą miejsca byłoby „Rondo praw kobiet”.
Zwracamy się do Pana z prośbą o wsparcie apelu tysięcy warszawianek i warszawiaków o zmianę nazwy Ronda Dmowskiego na Rondo Praw Kobiet. O tę zmianę apelują od ponad roku mieszkanki i mieszkańcy stolicy, ale także organizacje społeczne (jak Ogólnopolski Strajk Kobiet i Warszawski Strajk Kobiet, Fundacja na rzecz Równości i Emancypacji STER czy gromadzące ludzi kultury Forum Przyszłości Kultury
—czytamy w liście do prezydenta Warszawy.
Środowiska te chcą, by Rafał Trzaskowski przychylił się do ich wniosku. Twierdzą, że obecna nazwa ronda, budzi kontrowersje i wywołuje konflikty. Jak widać nazwa Rondo Praw Kobiet wg nich wywołuje same pozytywne skojarzenia. Trudno o większą manipulację.
(…) działalność polityczna Romana Dmowskiego oparta była na idei wykluczania ze społeczeństwa i narodu grup arbitralnie uznanych za niegodne przynależności do niego. Uważamy, że czas tę nazwę zmienić. Jako obywatele i obywatelki chcemy dbać o to, by przestrzeń wspólna, jaką jest przestrzeń miejska, była wolna od negatywnych konotacji, które mogą wzmagać agresywne i wykluczające wobec jakichkolwiek grup obywateli postawy
—twierdzą feministki.
Zmiana nazwy Ronda Romana Dmowskiego na Rondo Praw Kobiet służyć będzie uhonorowaniu najlepszych wzorców, jakie znaleźć można w bogatej polskiej historii
—podkreślają.
Szkoda, że nie dodały o jakie wzorce im chodzi. Bardzo za to feministkom nie podoba się upamiętnianie działalności Romana Dmowskiego. Twierdzą za to, że kobiety w Polsce są w trudnej sytuacji i to im należy się wsparcie w postaci zmiany nazwy ronda. Zwolennicy aborcji nie przebierają w środkach, by osiągnąć swój cel.
W ostatnich tygodniach kobiety w Polsce ze względu na wprowadzenie opresyjnego, niezgodnego z zapisami Konstytucji i konwencji o prawach człowieka, prawa, znalazły się w niezwykle trudnej sytuacji
—twierdzą autorzy listu do Rafała Trzaskowskiego.
Prawicowy fundamentalizm przełożony na barbarzyńskie ograniczenie praw reprodukcyjnych niesie realne zagrożenie zdrowia i życia kobiet w Polsce. Rondo Dmowskiego stało się miejscem wielotysięcznych protestów, największych od 1989 roku
—stwierdzają dalej.
Feministki i zwolennicy aborcji twierdzą też, że Trzaskowski powinien wspierać ich walkę.
Przychylenie się do apelu warszawianek i warszawiaków o symboliczne wsparcie walki o przestrzeganie praw kobiet przez nadanie rondu nowej nazwy będzie ważnym i bardzo oczekiwanym, także przez naszą Radę, gestem
—piszą na koniec swojego apelu do prezydenta Warszawy.
Jak widać feministki związane ze „Strajkiem Kobiet” walczą z religią, chcą mieć wpływ na edukację, teraz chcą mieć też wpływ na zmiany w mieście. Szkoda, że atakując Romana Dmowskiego zapominają, że to Endecja na czele z Romanem Dmowskim wywalczyła prawa wyborcze dla kobiet w odrodzonej Polsce.
aes/Facebook/Agata Diduszko/Warszawska Rada Kobiet
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/529914-feministki-chca-w-warszawie-ronda-praw-kobiet