„Ci, którzy mówią, że Unia nas krępuje, ponieważ żąda praworządności, de facto chcą tę praworządność łamać” - stwierdził Aleksander Kwaśniewski w programie „Rozmowa Piaseckiego” na antenie TVN24. Były prezydent odniósł się również do wyroku TK ws. aborcji i zaznaczył, że referendum w tej sprawie to „uczciwy pomysł wobec społeczeństwa”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Ziobro: Realizowana jest bezwzględna polityka niemiecka, która uderza w podstawowe polskie interesy. Nie możemy na to pozwolić
Kwaśniewski: „To, co robi rząd, jest niebezpieczne dla Polski”
W wywiadzie Kwaśniewski starał się wykazywać, że twarde negocjacje polskiego rządu ws. unijnego budżetu i praworządnością są „niebezpieczne dla Polski”.
Uważam, że to, co robi rząd, jest niebezpieczne dla Polski, jest niebezpieczne dla naszego miejsca w Unii Europejskiej, a jednocześnie bardzo związane z interesami obozu rządzącego
— mówił.
Według byłego prezydenta Polska może zostać zmarginalizowana w UE.
Ci wszyscy, którzy tak właśnie mówią: „stawiać się Europie, Europa nas wykorzystuje, damy sobie radę bez pieniędzy europejskich”, oni nas kierują w stronę, jeżeli nie polexitu, to takiego istotnego zmarginalizowania w Unii Europejskiej. To znaczy, my będziemy, ale będziemy tak już naprawdę trzeciorzędnym krajem. Na co nie zasługujemy, bo mamy i potencjał polityczny, i gospodarczy wystarczający, żeby być w tym głównym nurcie europejskim
— zaznaczył.
Ci, którzy mówią, że Unia nas krępuje, ponieważ żąda praworządności, de facto chcą tę praworządność łamać. Chcą zaproponować system, który z tradycyjną demokracją europejską niewiele będzie miał wspólnego
— dodał.
Kwaśniewski mówił również, że PiS jest „częściowo ugrupowaniem, które po prostu chce wyjść z Unii, nie chce Unii Europejskiej”.
Kaczyński eurosceptykiem?
Były prezydent wskazywał, że w obozie Zjednoczonej Prawicy to Jarosław Kaczyński „ciągle najsilniejsze karty ma Jarosław Kaczyński”.
Problem Jarosława Kaczyńskiego polega na tym, że on jest eurosceptykiem rzeczywiście, a z drugiej strony nie najlepiej zna te mechanizmy. W gruncie rzeczy w tych negocjacjach nawet jak był premierem, to raczej brat prezydent w nich uczestniczył, a nie on. A tu trzeba też trochę poznać całą tę technologię współdziałania 27 krajów
— przekonywał Kwaśniewski.
Tu się nie da przyjechać, powiedzieć, trzasnąć drzwiami i wyjechać. Tu trzeba mieć skłonność do wysłuchania, do kompromisu, do poszukiwania rozwiązań, które nie będą aż tak bardzo zadowalające, ale będą akceptowalne
— podkreślił.
Były prezydent zaznaczył, że „w sensie negocjacyjnym” premier Mateusz Morawiecki ma „nieporównanie więcej doświadczenia”, ale osłabiają go ataki ze strony Zbiegniewa Ziobry.
Jak skończą się negocjacje?
Kwaśniewski przewidywał, że negocjacje ws. mechanizmu warunkowości skończą się podpisaniem dodatkowego „dyplomatycznego dokumentu” interpretującego zapisy dotyczące praworządności.
Sądzę, że to może się skończyć na jakimś właśnie dodatkowym dokumencie politycznym, protokole, który jeszcze dokładniej by wyjaśniał te kryteria praworządności, który by podkreślał obiektywizm tych kryteriów, a nie stosowanie instrumentalne w stosunku do poszczególnych krajów. Jakieś bla bla, że tak powiem. Dyplomatyczny dokument, który zostanie oczywiście w Polsce ogłoszony jako wielki sukces, na Węgrzech podobnie, a niczego w istocie nie zmieni poza jednym - po prostu te pieniądze zostaną uruchomione
— mówił.
To już jest wystarczające, myślę, na potrzeby samego premiera, choć oczywiście pomruki niezadowolenia będą miały miejsce
— dodał.
Były prezydent: Mechanizm praworządności powinien być obiektywny
Sam Kwaśniewski przyznał jednak, że mechanizm praworządności powinien być „obiektywny”.
Taki obiektywny mechanizm, który jasno mówi: „albo działamy zgodnie z traktatami i wtedy są pieniądze, albo łamiecie traktaty i wychodzicie poza to, co nazywany zasadami Unii Europejskiej, i wtedy tych pieniędzy nie ma” wydaje się logiczny
— stwierdził.
Musi być precyzyjnie opisany, żeby nie był subiektywnie, instrumentalnie, tendencyjnie i nieprzychylnie, złośliwie wykorzystywany przeciwko komuś, bo on się nam tylko nie podoba
— dodał.
Tzw. kompromis aborcyjny i strajki feministek
W rozmowie został również poruszony wątek niedawnego wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji eugenicznej i protestów feministek.
Ten kompromis z 1993 roku, który później przecież skutkował takim zapisem w konstytucji, którą przyjmowaliśmy w 1997 roku, to był mniej więcej sposób myślenia w nowym okresie. Dzisiaj już 20, prawie 30 lat po tym jesteśmy, mamy nowe pokolenie i dzisiaj ten problem aborcyjny jest dużo bardziej związany z podmiotowością kobiet, z ich oczekiwaniem praw, wolności
— mówił Kwaśniewski.
Ta dyskusja, którą w tej chwili Trybunał Konstytucyjny rozpoczął i która ma swój dalszy ciąg na ulicach, ona już nie może się skończyć powrotem do kompromisu z 1993 roku
— dodał.
Jednocześnie były prezydent zaznaczył, że referendum ws. prawa aborcyjnego to:
Uczciwy pomysł wobec społeczeństwa.
Odnosząc się do manifestacji Strajku Kobiet Kwaśniewski wyraził zrozumienie dla tego „wybuchu”.
Nie wszystkie wypowiedzi, nie wszystkie działania mi się podobają, ale to jest w końcu nie najważniejsze. Przestrzegałbym dzisiaj rządzących, żeby bagatelizować ten protest
— podkreślił.
Ten protest to jest nie tylko protest kobiet, ale to jest także protest młodego pokolenia. Każde pokolenie potrzebuje swojego mitu założycielskiego. Jeżeli mitem tego pokolenia, dzisiejszych 18-20-latków będzie kwestia liberalizacji aborcji, to to się zdarzy na końcu drogi
— podsumował były prezydent.
xyz/TVN24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/529728-kwasniewski-poucza-rzad-ws-negocjacji-budzetowych-w-ue