Nawet superwyzwolone kobiety nie mogą się całkiem uwolnić od jakiejś formy konserwatyzmu. Na czym będą budowały szacunek do siebie, skoro fundament matki, ostoi rodziny, opiekunki jest passé?

Czy takim słowem okaże się „niepewność”? W świecie dobrobytu, wygodnego życia, licznych wolności niepewność srodze doskwiera. A w świecie pandemii doprowadza do rozpaczy. Czy to przeciążenie niepewnością wyprowadziło kobiety i młodzież na ulicę? Wyrok TK był tylko pretekstem? Ileż konceptów na ten temat mamy.

Kobiety rządzą

Niektórzy uważają, że obecne protesty to wypowiedzenie posłuszeństwa państwu. Władza już nie ma co liczyć na posłuch, bo przestała się wywiązywać ze swoich powinności: państwo ma chronić, zapewniać bezpieczeństwo. A tu liczba chorych na COVID-19 ogromna, szpitale ponoć ledwo zipią, ludzie umierają, zdalna szkoła działa jak atrapa, Unia grozi, że pieniędzy nie da……