„Siła Prawa i Sprawiedliwości jest dziś w dużej mierze powodowana potężnymi błędami opozycji. Jeśli ktoś mógł sobie wyobrazić, że pan Budka, w tej radykalizacji swoich postaw, miałby być premierem, a pani Lempart ministrem, np. od oświaty czy kultury, to przecież musi przerażać” - mówi w wywiadzie dla portalu wPolityce.pl prof. Mieczysław Ryba, politolog z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II.
wPolityce.pl: Opozycja, szczególnie w kontekście ostatnich protestów, wieszczy rychły upadek rządu. Jednak w niedawnym sondażu 62 proc. ankietowanych stwierdziło, że politycy opozycji nie są przygotowani do przejęcia władzy. Z czego to wynika?
Prof. Mieczysław Ryba: Moim zdaniem błędna jest kalkulacja opozycji, że Strajk Kobiet będzie tą siłą społeczną, która wyniesie ją do władzy. Wiązanie się opozycji z takimi radykalnymi nurtami powoduje, że społeczeństwo najnormalniej w świecie boi się takiej władzy. To jest pierwsza przyczyna. Po drugie, zachowanie opozycji w relacjach spornych Polski i Unii Europejskiej, czyli Polski i Niemiec, powoduje, że pojawia się kolejny strach; o wyprzedawanie segmentów polskiej suwerenności za bezcen czynnikom zewnętrznym – Niemcom czy Brukseli. Opozycja wyciąga błędne wnioski. Zbyt pochopnie, widząc skalę początkowych protestów po ogłoszeniu wyroku Trybunału Konstytucyjnego, wyciągnęła wnioski, że będzie to fala niosąca. Wulgarność, brutalizacja języka, zachowań, łamanie prawa w wielu aspektach, powoduje, że jak ludzie obserwują te strajki kobiet, szczególnie ich liderki, to po prostu się tego boją. Z kolei wyciąganie wniosków, że ponieważ ponad 80 proc. Polaków popiera członkostwo naszego kraju w Unii Europejskiej, to jeśli będzie element sporny, np. ten dotyczący suwerenności i budżetu, to taka sama liczba poprze Unię Europejską, a nie polski rząd, jest kolejnym błędem. Nie są w stanie usubtelniać tych swoich zachowań i to pragnienie najrychlejszego, nawet poprzez rewolucję, powrotu do władzy, powoduje, że straszą swoich własnych wyborców.
Z kolei najnowsze badanie pracowni Social Changes potwierdza stabilizację poparcia Prawa i Sprawiedliwości po październikowych i listopadowych spadkach. Co powoduje, że partia rządząca wraca do wysokich notowań?
Siła Prawa i Sprawiedliwości jest dziś w dużej mierze powodowana potężnymi błędami opozycji. Jeśli ktoś mógł sobie wyobrazić, że pan Budka, w tej radykalizacji swoich postaw, miałby być premierem, a pani Lempart ministrem, np. od oświaty czy kultury, to przecież musi przerażać. W tym sensie nawet wszelkie trudności związane z kryzysem pandemicznym – organizacyjne, zdrowotne, gospodarcze – są niwelowane taką, a nie inną polityką opozycji, która zachowuje się nieracjonalnie.
W sondażu dla naszego portalu ugrupowanie Szymona Hołowni wyprzedza Koalicję Obywatelską i zajmuje drugie miejsce. Czy będziemy mieli do czynienia z przetasowaniem na opozycji?
Hołownia bazuje jeszcze na świeżości po wyborach prezydenckich i na tym, że elektorat lewicowo-liberalny – wbrew temu, co się sądzi: że wykształcony, z wielkich miast itd. – jest bardzo mało zorientowany politycznie. Niekiedy prezentują naprawdę infantylne postawy. Proszę zwrócić uwagę, że na listach Platformy kandydowali postkomuniści i to w ogóle nie przeszkadzało partii, która mieni się być postsolidarnościową, bo elektorat nie czyta podstawowych rzeczy, jeśli weźmiemy pod uwagę rozeznanie tego, co się w polityce dzieje, tylko kieruje się w dużej mierze emocjami antypisowskimi. A ponieważ Platforma jednak męczy swoją postawą, więc Hołownia bazuje na tej świeżości. Tak jak kiedyś na świeżości bazował Petru i też miewał w sondażach więcej niż PO. Tylko pamiętajmy, że przewaga Platformy to struktura, osadzenie terytorialne, siła w samorządach, możliwość rozdawania stanowisk, różnorakich profitów. Cały ten mechanizm może powodować, że ta świeżość Hołowni nie będzie już taka świeża. Być może będą starali się przez te trzy lata osłabić go wizerunkowo. A on sam niekoniecznie musi mieć aż tyle pary, żeby przy tak wysokim poparciu się utrzymać. Platforma próbowała już, przy pomocy „Nowej Solidarności” Trzaskowskiego, obejść Hołownię z tej flanki. Nie udało się, ale takich prób pewnie będzie więcej. Trudno jeszcze powiedzieć czy Hołownia pójdzie do wyborów na listach Platformy, czy samodzielnie. Pewnie samodzielnie, ale nie przypuszczam, żeby jego notowania były aż tak wysokie.
Not kb
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/529248-wywiad-prof-ryba-minister-lempart-to-musi-przerazac