Policja przerwała wczoraj sex party w Brukseli, w którym uczestniczył m.in. europoseł węgierskiego Fideszu Jozsef Szajer. Niektóre media podają, że w nielegalnej imprezie brali udział także inne osoby powiązane z Europejską Partią Ludową. Portal wPolityce.pl zapytał europosła PiS Ryszarda Czarneckiego, czy ta sprawa będzie kłopotem wizerunkowym dla EPL, czy zostanie szybko zapomniana.
CZYTAJ TAKŻE:
— Grzegorz Górny: Śmierć chrześcijańskiej demokracji w Europie. Chadecja to już zjawisko historyczne
„To jest poważny problem wizerunkowy dla EPL-u”
To jest poważny problem wizerunkowy dla EPL-u. W doniesieniach agencyjnych, także mediów, które nie są wrogie wobec EPL-u, były informacje, że byli tam ludzie związani z EPL-em. Ujawniono na razie nazwisko jednej osoby, która natychmiast zrezygnowała z mandatu europosła. Byłoby właściwie, żeby EPL wyjaśnił tę sprawę do końca, inaczej to głośne milczenie EPL-u, które się przeciąga, będzie dowodem na to, że mają coś do ukrycia i kryją jakieś osoby, które tam były
— mówi Ryszard Czarnecki.
Na dłuższą metę w ich interesie jest, żeby tę sprawę wyjaśnić, chociaż sądzę, że na razie chcą tę sprawę zabić ciszą. Uważają, że jak się o tym nie będzie mówić, to nie będzie tematu
— dodaje.
„Fidesz zareagował błyskawicznie”
Zapytany, czy ta sprawa to też problem wizerunkowy dla Fideszu, odpowiada:
Jeśli mówimy w tym kontekście o sprawie Fideszu, to jej nie ma, bo ta formacja pokazała, jak należy reagować w sytuacjach kryzysowych. Pojawił się poważny problem z członkiem prezydium EPL, a zatem kolegą europosłów Andrzeja Halickiego z PO i Krzysztofa Hetmana z PSL-u, i Fidesz zareagował błyskawicznie, wymusił rezygnację z mandatu, zanim w ogóle się nazwisko pana Jozefa Szajera przedostało do wiadomości publicznej. Zatem można powiedzieć, że od Fideszu można się uczyć załatwiania takich problemów
— podkreśla.
Próba wyrzucenia innego europosła Fideszu z EPL
Ryszard Czarnecki przedstawia inną sprawę z politykiem Fideszu - tym razem chodzi o próbę wyrzucenia europosła z EPL za to, że ten ośmielił się skrytykować wypowiedź Manfreda Webera, szefa EPL.
Jeżeli mówimy o sprawie Fideszu, to dla mnie rzeczą dużo bardziej poważną jest to, co zdarzyło się teraz – pojawił się wniosek o wyrzucenie z EPL szefa delegacji Fideszu w europarlamencie, Tamasa Deutscha. To mi przypomina sytuację ze mną, gdy siłowo usunięto mnie z funkcji wiceszefa PE za wypowiedzi poza europarlamentem
— mówi, po czym zarysowuje całą sytuację:
Tamas Deutsch ośmielił się zaoponować, kiedy szef EPL Mafred Weber zaatakował Węgry, mówiąc: „No, jeżeli Orban przestrzega praworządności, to nie powinien się niczego bać, o co mu chodzi”. Na to Tomas Deustch stanął w obronie własnego kraju i powiedział: „Kiedy Weber mówi, że nie mamy się czego obawiać, jeśli niczego nie ukrywamy, przypomina mi, że Gestapo i węgierska tajna policja AVH miały ten sam slogan”. Ta forma obrony przed atakiem Webera widocznie bardzo się nie spodobała, skoro został złożony wniosek o wyrzucenie Tomasa Deustcha.
as
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/529112-czarnecki-sex-party-w-brukseli-to-powazny-problem-dla-epl-u