„Zimna krew po naszej stronie i trzymanie się prawa europejskiego” - mówi europoseł PiS, Jacek Saryusz-Wolski, w telewizji wPolsce.pl, komentując gorącą atmosferę polityczno-medialną wokół negocjacji związanych z przyjęciem budżetu Unii Europejskiej na lata 2021-2027.
CZYTAJ TAKŻE:
Oświadczenie premiera Portugalii
Sporą sensację wzbudziło wczorajsze oświadczenie premiera Portugalii, który po spotkaniu z przewodniczącym Rady Europejskiej, Charlesem Michelem, stwierdził: „Nie ma planu B na blokowanie budżetu Unii Europejskiej. Jedynym rozwiązaniem jest koniec siłowania się przez Polskę i Węgry”.
To wymuszone stwierdzenie, przeczące temu, co przedtem mówił i co jest zapisane w tajnych protokołach prezydencji niemieckiej
— komentuje Jacek Saryusz-Wolski .
(…) to mnie utwierdza w tym, że nie ma tak nic potwierdzającego, jak solidne dementi (…) przeciek portugalski z obrad (lipcowego szczytu UE – p. redakcja) mówi, że Portugalia jest za rozdzieleniem funduszy od praworządności, natomiast nie chce być samotna.
Nikłe szanse na rozstrzygnięcie
Zdaniem polskiego eurodeputowanego są nikłe szanse na to, że dojdzie do rozstrzygnięcia, które pozwoli na uchwalenie budżetu Unii przed końcem prezydencji niemieckiej, czyli do 31 grudnia 2020 roku:
To, że wszyscy czekają na rozstrzygnięcie na szczycie (mającym się odbyć 11-12 grudnia – p. redakcja) to jest teza drugiej strony, nagłaśniana przez media z powodów negocjacyjnych. W Brukseli, na poziomie dyplomatów, nikt nie czeka na porozumienie(…) 7 grudnia mija termin porozumienia z Parlamentem, tak zwanej koncyliacji (…) dzisiaj ambasadorowie mają zdecydować, czy w ogóle jest sens siadać do stołu z parlamentarzystami, z przedstawicielstwem parlamentu europejskiego.
Prowizorium budżetowego
Zdaniem Jacka Saryusz-Wolskiego Komisja Europejska przygotowuje się do uruchomienia prowizorium budżetowego, natomiast cała reszta „to jest teatr dla publiki” bowiem już w kwietniu Parlament Europejski przyjął uchwałę, żeby na czerwiec Komisja była gotowa, na wszelki wypadek, z prowizorium.
W tej chwili jest oczywiste dla wszystkich fachowców, że będzie prowizorium
— twierdzi Jacek Saryusz-Wolski i polemizuje z opiniami niektórych polskich polityków, iż będzie to rozwiązanie dla Polski mniej korzystne niż nowy budżet, Traktat mówi, że przenosi się kwoty i przepisy w minionego roku i wystarczy porównać liczby i proporcje, by stwierdzić, że te opowieści są nieprawdziwe.
Wczorajsza wypowiedź wicemarszałka Ryszarda Terleckiego po spotkaniu liderów Zjednoczonej Prawicy, iż „będziemy chcieli uniknąć weta w sprawie budżetu UE, jeżeli będzie to możliwe, czyli jeśli zostaną wycofane pomysły kierowane pod adresem Polski i Węgier”, w opinii eurodeputowanego PiS „mówi to samo, co deklaracja budapesztańska i co premier Morawiecki”.
Rozwiązanie musi być zgodne z porozumieniem lipcowym oraz z traktatem, z artykułem 7. Nie ma ani o milimetr różnicy stanowiska, natomiast jest taki koncyliacyjny ton, zapraszający drugą stronę, żeby się wycofała z tego, co zaproponowała, i zrobiła to, co należy, to znaczy zgodnie z traktatem i porozumieniem lipcowym, Na poziomie dyplomacji obowiązuje polityka uśmiechu, natomiast ta prawdziwa dyplomacja odbywa się za zamkniętymi drzwiami i to właśnie za nimi premier Costa od lipca mówi, że nie należy tych dwóch rzeczy łączyć.
Jeśli Polska i Węgry zachowają zimną krew i z żelazną konsekwencją będą się trzymać prawa europejskiego, to, - zdaniem Jacka Saryusz-Wolskiego - „drugiej stronie powoli ręce opadną. Zwyciężyć musi naga litera traktatów”.
Całość rozmowy poniżej, a w niej także o tym, kto komu „wykręca palce”, niezrozumieniu logiki unijnego procesu negocjacyjnego i dlaczego Jacek Saryusz-Wolski radzi parlamentarzystom i premierowi Holandii (Niderlandów), by czytali Traktat o funkcjonowaniu Unii Europejskiej, a szczególnie jego 269 artykuł, zanim uczynią „wrzutkę negocjacyjną”, składając do TSUE skargę na Polskę.
AJ
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/529099-tylko-u-nas-saryusz-wolski-zimna-krew-po-naszej-stronie