Co dalej z mechanizmem praworządności? Prof. Grabowska: Wiele państw miało zastrzeżenia; Saryusz-Wolski: Nikt nie wierzy w porozumienie

Prof. Genowefa Grabowska i europoseł PiS Jacek Saryusz-Wolski w programie „Gość Wiadomości” (TVP INFO) wypowiadali się nt. niemieckiej propozycji powiązania budżetu UE z przestrzeganiem tzw. praworządności.

CZYTAJ TAKŻE:

— Portugalska prasa: Za zamkniętymi drzwiami Polskę i Węgry wsparło sześć państw! Coraz więcej wiadomo o kulisach negocjacji

— Niemieckie media przyznają wprost: To atak na suwerenność. „SZ” o Polsce i Węgrzech ws. budżetu: „Podpisałyby swój wyrok śmierci”

Prof. Grabowska: Propozycja niemiecka nie spotkała się z pozytywnym odbiorem

Propozycja przedłożona przez prezydencję niemiecką nie spotkała się z pozytywnym odbiorem i to od początku. Wiele państw miało zastrzeżenia, ale nie wszystkie chciały to głośno powiedzieć. Część chowała się za plecami tych, którzy się odważyli, czyli Polski i Węgier

— powiedziała prof. Genowefa Grabowska.

Ekspertka d.s. prawa unijnego i międzynarodowego przypomniała, że Polska popiera budżet UE i Fundusz Odbudowy, ale jest przeciwko rozporządzeniu, który łączy budżet UE z przestrzeganiem tzw. praworządności.

Budżet został przyjęty przez wszystkie państwa. Nikt nie kwestionował samego budżetu, ani covidowego budżetu. Mamy tylko zastrzeżenia, i to uzasadnione, do rozporządzenia, które towarzyszy budżetowi po to, by go wdrożyć w życie. (…) Co do budżetu jesteśmy obydwiema rękami na tak, natomiast co do rozporządzenia, który ma ten budżet wprowadzić w życie, mówimy nie, ono jest złe

— mówiła.

Liczba krajów popierających Polskę i Węgry będzie rosnąć?

Jacek Saryusz-Wolski nawiązał do doniesień portugalskiej prasy, że za zamkniętymi drzwiami już sześć państw miało poprzeć Węgry i Polskę.

Sądzę, że ta liczba ośmiu w tej chwili to jest dopiero początek coming outu. Wiele krajów potencjalnie jest zainteresowanych tym, żeby przyjąć budżet, natomiast nie jest zainteresowanych popieraniem tego bezprawnego, niezgodnego z traktatem, rozporządzenia

— podkreślił.

Te kraje, które głośno o tym nie mówią, takie jak Hiszpania, Włochy, Grecja, one się obawiają, że mogą same paść ofiarą takiego szantażu, np. w sprawie przekraczania deficytu budżetowego. Dzisiaj kraje z Europy Środkowo-Wschodniej, a jutro oni

— zaznaczył.

Europoseł PiS stwierdził, że nie ma szans, aby sprawa budżetu UE rozstrzygnęła się jeszcze za prezydencji niemieckiej.

Nie ma na to szans. Cały czas prezydencja niemiecka chciała rozwiązania siłowego. (…) 7 grudnia zapada ostateczny termin zamknięcia negocjacji między RE a PE. (…) Nikt już nie wierzy w porozumienie. Powinniśmy przygotować się na prowizorium i rozmawiać z prezydencją portugalską i następną słoweńską

— mówił.

To jest propozycja, która nie może być utrzymana, dlatego że jest sprzeczna z prawem. (…) Mam nadzieję, że spór zakończy się w przyszłym półroczu. Być może wydarzy się cud i wydarzy się to jeszcze w tym

— powiedziała z kolei prof. Genowefa Grabowska.

tkwl/TVP INFO