Współfinansowane przez Georga Sorosa fundacje i inne skrajnie lewicowe i liberalne organizacje atakują policję, prokuraturę i inne państwowe służby. Dlaczego? Te próbują bowiem ograniczyć skalę nielegalnych demonstracji i zadym firmowanych przez „Strajk Kobiet”.
CZYTAJ TAKŻE: A jakże! Bodnar staje w obronie Nowackiej i milczy ws. ataków na policję: Ta sprawa powinna zostać kompleksowo wyjaśniona
CZYTAJ RÓWNIEŻ: TYLKO U NAS. Lempart lży i opluwa policjanta. Komisarz Wrona: Powinna być zatrzymana. Tak się nie stało i to jest bardzo złe
Niedopuszczalne jest bezprawne ograniczanie tych praw przez policję, prokuraturę oraz organy administracji publicznej: bezzasadne zatrzymania, masowe legitymowanie bez podania podstawy, zastraszanie w miejscach pracy, szkołach i uczelniach są nadużyciami, na które nie ma i nie może być społecznego przyzwolenia. Wyrazy szczególnego sprzeciwu wywołuje przemoc policji wobec manifestujących. 18 listopada doszło do brutalnego ataku nieumundurowanych funkcjonariuszy formacji antyterrorystycznych na demonstrantów w Warszawie. Otoczeni przez służby mundurowe bezbronni uczestnicy i uczestniczki pokojowej manifestacji na Placu Powstańców Warszawy byli bici pałkami teleskopowymi i oślepiani gazem pieprzowym
– czytamy w oświadczeniu sygnowanym m.in. przez Fundację „Batorego”, Helsińską Fundację Praw Człowieka, „Krytykę Polityczną”, „Greenpeace Polska” oraz „Strajk Kobiet”
Jak w PRL?
Sygnatariusze kuriozalnego oświadczenia porównują sytuację w dzisiejszej Polsce do tej sprzed 1989 roku, bezpodstawnie przywołując ciemne lata PRL. Jednocześnie straszą funkcjonariuszy i ich przełożonych przyszłymi konsekwencjami.
Apelujemy do policjantek i policjantów o powstrzymanie się od bezprawnych działań. Dziękujemy tym, którzy wykonują swoje obowiązki zgodnie z ustawową misją. Nie pozwólcie, by odbudowane po latach PRL-u zaufanie i szacunek do policji legło w gruzach. Nie pozwólcie, by policyjny mundur budził lęk. Będziemy monitorować zachowanie policji wobec protestujących. Będziemy dokumentować wszystkie przypadki nadużyć i łamania prawa. Będziemy zabiegać o to, by winni nadużyć ponieśli karę
– czytamy w oświadczeniu lewackich fundacji.
Finansowane z zewnątrz fundacje stoją dziś w pierwszej linii z tymi, którzy jawnie i prowokacyjnie łamią dziś w Polsce prawo. Świadomie też rozmazują rzeczywistość i kreują agresywne bojówki na męczenników o „wolność” i „demokrację”. To ewidentne wsparcie dla tych, którzy chcą dziś obalić demokratycznie wybraną władzę przy pomocy ulicznej zadymy.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/528729-histeria-sojusznikow-strajku-kobiet