Nowy pretekst do ataków. Tomczyk już szyje narrację: Policja musi stać po stronie prawa, a nie Prawa i Sprawiedliwości

Zaraz okaże się, że Barbara Nowacka pobiła tego policjanta i że to ona psikała gazem łzawiącym w kierunku funkcjonariusza, mimo że cała Polska widzi, że jest zupełnie inaczej

— grzmiał w programie „Graffiti” (Polsat News) szef klubu parlamentarnego KO Cezary Tomczyk.

CZYTAH RÓWNIEŻ: Barbara Nowacka spryskana gazem. Była wśród blokujących Trasę Łazienkowską. Policja ma zweryfikować sprawę

Jesteśmy dzisiaj w jakimś takim świecie, w którym nawet władze są w stanie generować kłamstwo i nieprawdę. Barbara Nowacka była tam na miejscu po to, żeby zabezpieczać ten protest

— zaznaczył.

„Ta sprawa będzie musiała być rozliczona”

My jesteśmy wszędzie tam, gdzie są ludzie, gdzie władza traktuje ludzi w sposób opresyjny, gdzie władza traktuje ludzi gazem. Ale to, żeby policjant psikał z odległości 80 cm parlamentarzystce czy jakiejkolwiek innej kobiecie, czy w ogóle jakiemukolwiek innemu człowiekowi prosto w twarz gazem, bez żadnego uzasadnienia, to nie tylko skandal, ale to po prostu przekroczenie uprawnień i przestępstwo i ta sprawa będzie musiała być rozliczona. Tu nie mam najmniejszych wątpliwości

— podkreślał polityk Platformy Obywatelskiej.

Nie obyło się też bez ataków skierowanych w stronę partii rządzącej.

Pamiętajmy też, że policja musi stać po stronie prawa, a nie Prawa i Sprawiedliwości. Że wtedy, kiedy mamy do czynienia z pokojowym protestem, a z takim mieliśmy do czynienia, to policja nie może używać gazu przeciwko ludziom. To są skrajne metody

— mówił Tomczyk.

Deklarowanie obrony praw obywatelskich w kontekście działań policji brzmi dziwnie w ustach polityka PO. Warto pamiętać, jak wyglądały protesty w Warszawie czy Jastrzębiu-Zdroju w okresie rządów tej formacji.

gah/Polsat News