Psiknięcie gazem w twarz posłance Barbarze Nowackiej (KO), to jak psiknięcie w twarz 88 tysiącom jej wyborców - ocenił w niedzielę RPO Adam Bodnar. Według niego, było to użycie środków przymusu bezpośredniego w sposób „absolutnie niedopuszczalny i skandaliczny”.
CZYTAJ TAKŻE:
Bodnar: Policja psiknęła gazem wyborcom Nowackiej
Odnosząc się w Radiu Zet do wydarzeń podczas sobotniej demonstracji w Warszawie organizowanej przez Strajk Kobiet, Rzecznik Praw Obywatelskich powiedział, że było znowu używanie przez policję „środków przymusu bezpośredniego chociażby w stosunku do pani posłanki Barbary Nowackiej w sposób absolutnie niedopuszczalny i skandaliczny”.
Jak dodał, psiknięcie gazem z takiej odległości w twarz posłance Nowackiej, która jest reprezentantką narodu, to tak jakby psiknąć w twarz 88 tysiącom wyborcom, którzy na nią głosowali.
Parlamentarzyści to nie są zwyczajne osoby, to są osoby, które mają nas reprezentować. Jeżeli władza używa w stosunku do nich przemocy, to znaczy, że lekceważy ich immunitet i ich status
— powiedział Bodnar.
A w tym przypadku - dodał - „jeszcze dodatkowo kompletnie w ogóle nie wiadomo po co i dlaczego w stosunku do każdego zwyczajnego obywatela władza miałaby stosować tego typu środek, jak gaz łzawiący z takiej odległości”, gdy nie było widać jakiegokolwiek zagrożenia czy jakiejś sytuacji, która by to usprawiedliwiała.
RPO poucza policjantów
Bodnar podkreślił, że zasada jest jedna - gdy są osoby demonstrujące pokojowo, to zadanie policji polega na tym, by „nie prowokować, nie eskalować przemocy” tylko zabezpieczyć pokojowy przebieg demonstracji nawet - zaznaczył Bodnar - jeśli nie są dopełnione pewne wymogi związane być może z zarejestrowaniem zgromadzenie czy z tym, że odbywa się ono w tak wyjątkowym czasie, jak czas pandemii.
Według niego, wcześniej tak wielokrotnie było, ale od 10 listopada ma wrażenie, że w przypadku wielu zgromadzeń, policja podejmuje takie działania, by „jak najwięcej osób wystraszyć”, aby „jak najwięcej osób doprowadzić do tego, że drugi raz nie podejmą się udziału w jakimkolwiek zgromadzeniu”.
„Kotły”
Odnosząc się do stosowania przez policję tzw. „kotłów”, czyli otaczania przez funkcjonariuszy demonstrantów, RPO podkreślił, że może to samo w sobie stanowić naruszenie praw i wolności obywatelskich, ponieważ to rozwiązanie stosuje się gdy trzeba opanować „bardzo gwałtowny, przemocowo nastawiony” tłum.
Natomiast to nie może być forma doprowadzenia do tego, aby po prostu wszystkie osoby, które są wokół, spisać. Jeżeli demonstracja jest pokojowa, to takiej formy nie należy stosować
— podkreślił Bodnar. Zaznaczył, że zamknięcie „w kotle” to jest też ograniczenie wolności przemieszczania się.
Według niego, zamykanie „w kotłach”, ale także używanie gazu przez policjantów, pałek przez nieumundurowanych funkcjonariuszy, legitymowanie osób, które dopiero udają się na demonstracje, wywożenie osób zatrzymanych na demonstracjach na posterunki poza Warszawę, to działania mające na celu wystraszenie i odwiedzenie ludzi od udziału w protestach.
Legalny czy nielegalny protest?
Na pytanie, czy sobotni protest był nielegalny, Bodnar powiedział, że jest rozporządzenie rządu, wydane na podstawie ustawy o zapobieganiu i zwalczaniu chorób zakaźnych, które ogranicza możliwość gromadzenia się tylko do 5 osób.
Na poziomie czysto formalistycznym można by twierdzić że każde zgromadzenie powyżej 5 osób już samo w sobie jest nielegalne. Natomiast jeśli spojrzymy na to z punktu widzenia konstytucji, korzystania z naszych praw konstytucyjny i tego że mocą rozporządzeń nie powinniśmy być tych praw pozbawiani, no to wtedy mamy zupełnie inne spojrzenie na to zagadnienie
— powiedział Bodnar.
Zaznaczył, że rozporządzeniem można regulować formę czy organizowanie zgromadzeń, ale nie powodować tego, że obywatele pozbawiani są „istoty ich praw konstytucyjnych” bo korzystanie z wolności gromadzenia się należy sfery najbardziej podstawowych praw.
RPO został też zapytany co sądzi o wypowiedzi prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, który powiedział, że jeśli będzie tak, że „policjanci stołeczni i kierownictwo stołecznej policji będzie się poddawało naciskom politycznym, to nie wyobraża sobie innego rozwiązania jak zawieszenia tego typu wsparcia, które idzie w miliony złotych”. Bodnar odpowiedział, że te słowa go zastanowiły i że on „raczej domagałby się takiej reakcji, która zwiększa odpowiedzialność policji za dokonywane czyny, a nie szukał mechanizmów finansowych”, bo - jak podkreślił „policja wykonuje różne zadania”.
KO chce wyjaśnień od marszałek Sejmu
Złożymy wniosek do marszałek Sejmu Elżbiety Witek o wyjaśnienie incydentu użycia gazu przez policję wobec posłanki Barbary Nowackiej - zapowiedział szef klubu KO Cezary Tomczyk. KO domaga się też, by Sejm w piątek zajął się wnioskiem o wotum nieufności dla wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego.
Tomczyk odniósł się na niedzielnej konferencji prasowej przed Sejmem do tego, że policjant użył gazu wobec posłanki Nowackiej, kiedy podczas sobotniej demonstracji w Warszawie prezentowała legitymację poselską.
Dzisiaj złożymy wniosek do pani marszałek Witek o wyjaśnienie całego tego incydentu
— zapowiedział.
Debata nad wnioskiem o wotum nieufności
Posłowie KO chcą też, aby w piątek - kiedy ma się odbyć posiedzenie Sejmu - odbyła debata nad przygotowanym przez ich klub wnioskiem o wyrażenie wotum nieufności Jarosławowi Kaczyńskiemu.
To on jest wicepremierem odpowiedzialnym w Polsce za bezpieczeństwo, a można powiedzieć, że od kiedy został wicepremierem wszystko się w Polsce zmieniło - to policja używa gazu, to policja używa pałek teleskopowych, to policja rozpędza pokojowe protesty
— powiedział Tomczyk.
Jak podkreślał, „Polska nigdy nie będzie wyglądała jak Białoruś”.
Te zdjęcia, które oglądamy, są skandaliczne. Jeżeli z 80 cm jakikolwiek policjant w Polsce, ktokolwiek, jest w stanie użyć gazu łzawiącego przeciwko kobiecie, to musi wiedzieć, że w Polsce demokratycznej poniesie konsekwencje
— powiedział Tomczyk.
Wniosek do prokuratury
Dodał, że „każdy policjant, każda osoba funkcyjna, która podniesie rękę na demonstrujących, podniesie rękę na kobiety, podniesie rękę na parlamentarzystów, którzy są tam po to, żeby zabezpieczyć te marsze i protesty, będzie pociągnięta w przyszłości do odpowiedzialności”.
Dzisiaj w związku z tym, co stało się wobec poseł Barbary Nowackiej, chcę też jasno powiedzieć, że klub parlamentarny Koalicji Obywatelskiej złoży wniosek do prokuratury o to, żeby tę haniebną akcję wyjaśnić
— zapowiedział Tomczyk.
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/528629-absurdalne-slowa-bodnara-ws-nowackiej-ko-chce-wyjasnien