Aspirująca do roli Pierwszej Damy Małgorzata Trzaskowska, żona prezydenta Warszawy, uczestniczyła w sobotę w Strajku Kobiet, który odbywał się w 102. rocznicę wywalczenia przez kobiety praw wyborczych. W trakcie nielegalnego i niebezpiecznego w czasie pandemii protestu, Trzaskowska została wylegitymowana. Swoje „doświadczenia” opisała na Facebooku, atakując policję i Jarosława Kaczyńskiego.
CZYTAJ TAKŻE:
Trzaskowska na proteście
Żona Trzaskowskiego opisała na Facebooku swoje „doświadczenia” po sobotniej nielegalnej manifestacji. Trzaskowska obwiniła wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego za interwencję policji w czasie demonstracji, zarzucając mu, że to on naciska na funkcjonariuszy, aby tłumili protesty. Oświadczyła, że „brutalność” funkcjonariuszy nie będzie trwała wiecznie.
To wszystko się kiedyś skończy. Policja znów będzie się zachowywać normalnie. Przestanie działać pod naciskiem Jarosława Kaczyńskiego. Przestanie bić kobiety pałkami, atakować je gazem, przestanie rozbijać demonstracje oddzielając od siebie poszczególne grupy protestujących, biorąc je w kocioł
— stwierdziła Trzaskowska.
„Kocioł”, wylegitymowanie i mandat
Trzaskowska napisała również, że „została zamknięta w kotle, gdzie „była trzymana kilka godzin i na koniec wylegitymowana”.
Odmówiłam jednak przyjęcia mandatu i sprawa zakończy się w sądzie
— napisała.
Co Trzaskowska widziała w oczach policjantów?
Na tym jednak nie koniec. Trzaskowska stwierdziła także, że w oczach policjantów „widziała wstyd” i zastanawiała się, „skąd ten strach”.
Widziałam w oczach policjantów wstyd. Oni wiedzą, że my wiemy. Wstydzą się, bo zdają sobie sprawę, że są tylko ślepym bagnetem w rękach ludzi, którzy panicznie boją się utraty władzy. Skąd ten strach? Do tej pory ich przeciwnikiem byli głównie politycy z partii opozycyjnych, co tu dużo mówić - głównie mężczyźni
— stwierdziła.
Dziś władza zadarła ze zwykłymi kobietami. Oni już wiedzą jak to się skończy. To tylko kwestia czasu… A ten numer na mojej ręce to telefon antyrepresyjny - zapisany tu przez młodych ludzi dziś na strajku. Warto wiedzieć gdzie w razie czego dzwonić. Zapamiętajcie lub zapiszcie go sobie
— napisała na Facebooku Trzaskowska.
Zachowanie Trzaskowskiej jest nie tylko niebezpieczne i nieodpowiedzialne w czasie pandemii. To po prostu bufonada! Wygląda na to, że „pierwsza dama Warszawy” próbuje zaistnieć i wybić się na Strajku Kobiet. Przyłączanie się do hucpiarskiej działalności Marty Lempart nie jest żadnym powodem do dumy.
wkt/FB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/528625-trzaskowska-na-nielegalnym-protescie-skatakuje-kaczynskiego