W sieci pojawiło się szokujące nagranie! Marta Lempart podczas protestu zwracała się przez megafon do policjantów. Padły słowa o Jarosławie Kaczyńskim… oraz broni. Komentatorzy zadają sobie pytanie, czy to nie jest podżeganie do zabójstwa?
CZYTAJ RÓWNIEŻ: To już przekracza wszelkie granice! Lempart opluła policjanta i obrażała mundurowych. Jest zawiadomienie do prokuratury. WIDEO
Macie postępować zgodnie z prawem i odmawiać wykonania rozkazu tego gnoja Kaczyńskiego. Bo on nie ma nic wspólnego z prawem. Znajdzie się jeden odważny w tej (niezrozumiałe słowo - red.) formacji, co ma broń? Jeden ku…wa, który nie jest tchórzem, służącym Kaczyńskiemu? Znajdzie się jeden czy nie? Bo na razie wygląda, że to my jesteśmy odważne. Chociaż nie mamy broni
— przemawiała Lempart.
Co miała na myśli liderka „Strajku Kobiet”. Warto zadać pytanie: Co według Lempart miałby zrobić ten „odważny” z „bronią?
kpc/Twitter/tysol.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/528599-co-to-znaczy-lempart-do-policjantow-o-kaczynskim-i-broni