Julia Rynkiewicz, studentka położnictwa na Uniwersytecie w Nottingham była zawieszona przez swoją uczelnię za działalność pro-life. Złożyła oficjalną skargę na uczelnię, a placówka w końcu zawarła z nią ugodę, zakładającą przeprosiny i odszkodowanie.
CZYTAJ TAKŻE:
— [Ten moment warto zapamiętać - tyle zostało z „konserwatyzmu”. Halicki: Wszyscy europosłowie PO poprą rezolucję PE ws. aborcji(https://wpolityce.pl/polityka/528215-halicki-europoslowie-po-popra-rezolucje-pe-ws-aborcji)
O tej sytuacji pisał m.in. dziennik „The Telegraph”. Cała sprawa zaczęła się około rok temu – Julia Rynkiewicz, koordynująca działalność studenckiej organizacji pro-life na uczelni, przygotowała stoisko obrońców życia podczas w czasie imprezy skierowanej do nowych studentów. Nie spodobało się to władzom Uniwersytetu w Nottingham - zakwestionowano jej zdolność do wykonywania zawodu położnej.
Ugoda między uczelnią a Julią Rynkiewicz
Trwające cztery miesiące śledztwo skończyło się oddaleniem zarzutów wobec Julii Rynkiewicz. Straciła ona jednak rok studiów. Złożyła skargę na działania uczelni, w wyniku której ostatecznie doszło do zawarcia ugody, zakładającej przeprosiny i wypłatę odszkodowania.
Życie w zawieszeniu z powodu niesprawiedliwego śledztwa było naprawdę trudne psychicznie i emocjonalnie. Ugoda wskazuje, że uniwersytet potraktował mnie źle i choć jestem szczęśliwa, że mogę studiować dalej, mam nadzieję, że oznacza to także, iż żaden inny student nie będzie musiał doświadczyć tego, co ja
— mówiła Julia Rynkiewicz.
tkwl/gosc.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/528519-uczelnia-przeprasza-studentke-i-dzialaczke-pro-life