„Będziemy bronić zarówno suwerenności, ale także litery i także ducha traktów” — mówił premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej po spotkaniu z premierem Węgier Viktorem Orbanem. „Węgry nie przyjmują żadnych propozycji, które byłyby nie do przyjęcia dla Polski. Będziemy razem walczyć” — podkreślił premier Węgier Viktor Orban. Szefowie polskiego i węgierskiego rządu podpisali również wspólne oświadczenie w zakresie trwających negocjacji budżetowych w UE. Jako pierwszy o planach wizyty polskiego premiera w Budapeszcie informował portal wPolityce.pl.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Premier jednoznacznie: „W prawie europejskim najważniejsze są traktaty. Proszę sięgnąć do opinii służb prawnych Rady”
CZYTAJ TAKŻE: Premier Węgier stawia sprawę jasno! „Chronimy status quo. Niemiecki pociąg pędzi w naszą stronę i chce nas zepchnąć z toru”
Orban: Węgry nie przyjmą propozycji nie do przyjęcia dla Polski, razem będziemy walczyć
Rozmawialiśmy o bardzo ważnych sprawach, gdyż chodzi o niezależność naszych ojczyzn, jak Polacy i Węgrzy mogą zachować swoje wartości narodowe i utrzymać swoją suwerenność, dodając swoją siłę do wspólnoty europejskiej. To bardzo ważny temat, choć pojawiło się wiele chmur
— powiedział premier Węgier Viktor Orban.
Na szczycie lipcowym, jednym z najdłuższych i najostrzejszych dyskusji, gdzie sprawa dyskusji, choć nie mogła zostać zamknięta, to daliśmy sobie i niemieckiej prezydencji czas, by do końca roku spróbować znaleźć porozumienie pomiędzy różnymi podejściami państw członkowskich ws. budżetu UE. Nadal nie udało się stworzyć takiej spójności. Na tapecie mamy pilną sprawę kryzysu, który w tej chwili trwa.
— mówił.
Premier Węgier poinformował, że razem z premierem Morawieckim podpisali wspólne oświadczenie.
Ujednolicimy nasze interesy i argumenty w tej dyskusji i Węgry nie przyjmują żadnych propozycji, które byłyby nie do przyjęcia dla Polski. (…) Będziemy razem walczyć
— podkreślił.
Jak zaznaczył, Węgry, jak każde inne państwo członkowskie, mają wszelkie prawo skorzystać z weta. Stwierdził też, że kwestię środków europejskich chce się połączyć ze sprawą praworządności „ze strony ideologicznej, a nie faktycznej”.
Premier Węgier oświadczył po spotkaniu z premierem Mateuszem Morawieckim, że jeśli jakaś unijna decyzja narusza interes Węgrów, to on jest zobowiązany temu przeciwdziałać i tak zamierza zrobić.
Stwierdził, że wśród spraw, które różnią Węgry i część państw unijnych są „kwestia migracji, suwerenności państw i sprawa gender”.
Nie mogę pozwolić na takie ryzyko dla Węgier, by musiały przyjąć (w tych sprawach) stanowiska, których Węgrzy nie mogą przyjąć
— oświadczył Orban.
Dodał, że kolejną sprawą, jaką musi poruszyć, jest kwestia pieniędzy, bo ma świadomość, że prasa międzynarodowa uważa różnicę zdań pomiędzy Polską i Węgrami a UE za sprawę pieniędzy.
To jest pomyłka. Czy to prawnik, czy polityk, czy dziennikarz myli się, jeśli uważa, że to jest sprawa finansowa. To jest dyskusja nie do rozwiązania przy pomocy pieniędzy
— powiedział Orban.
Mówił, że pieniądze na walkę ze skutkami epidemii koronawirusa to nie będą po prostu dodatkowe środki, ale będą pochodzić z kredytu branego przez UE i trzeba będzie się liczyć z ryzykiem spłaty tego kredytu także za kraj, który nie będzie w stanie go spłacić. Dodał, że unijny tzw. fundusz odbudowy jest potrzebny w szczególności tym państwom, których zadłużenie budżetu jest powyżej 100 proc. PKB, a w przypadku Węgier - jak zaznaczył - jest to „dużo poniżej” tego poziomu.
Dyskusja polityczna co do praworządności oraz kwestie ekonomiczne co do zażegnania kryzysu, to są sprawy nie dające się połączyć, ci którzy chcą łączyć te sprawy są nieodpowiedzialni
— powiedział Orban. Dodał, że w czasie kryzysu są potrzebne szybkie decyzje, zatem „połączenie dyskusji politycznej ze sprawami zażegnania kryzysu finansowego, to nie jest odpowiedzialne zachowanie”.
Morawiecki: To może doprowadzić do rozpadu UE
Dzisiaj stajemy wobec nowego wyzwania, nowego mechanizmu, który poprzez swoją arbitralność, polityczność, może doprowadzić i niechybnie by doprowadził do rozczłonkowania, a nawet rozpadu UE (…) To niezwykle niebezpieczne dla spójności UE
— podkreślał premier Mateusz Morawiecki.
Podstawowy prawniczy argument. Nie może prawo wtórne omijać prawa pierwotnego. to tak jakby nad konstytucją postawić ustawę albo rozporządzenie (…) Traktaty to jakby konstytucja UE i traktatów się trzymamy
— dodał.
Szef polskiego rządu zwrócił uwagę, że prezydencja niemiecka nie dostosowała się do zapisów z uzgodnień lipcowego szczytu.
Warunkowość, która została zaszyta w tym rozporządzeniu, prowadzi UE na manowce. Nie chcemy, żeby UE zboczyła ze swojego kursu, a on musi polegać na tym, że 27 państw charakteryzuje się 27 porządkami prawnymi, tradycjami, także wizją przyszłości. Ta różnorodność musi być szanowana i doceniania
— mówił.
Prawo weta jest prawem zaszytym w traktatach. Jest po to, by dbać o interes każdego z państw członkowskich. Bo dziś atakowane są Węgry i Polska, jutro może to być Bułgaria, Hiszpania, Włochy (…). To może być furtka, która może prowadzić do niekończących się sporów w ramach Unii i będzie rozrywała
— powiedział Morawiecki.
Drodzy przyjaciele z Europy, tak sformułowana warunkowość to kij na każde państwo. Nie tędy droga - to droga do rozbicia UE i my bronimy Unii przed tym rozbiciem.
— wezwał premier RP.
Na dzisiaj użycie weta jest tym bazowym scenariuszem, żeby zmienić tę złą dynamikę, która została ostatnio narzucona. Nie potrzebujemy Unii dwóch interpretacji, tak jak nie potrzebujemy Unii dwóch prędkości
— przekazał.
Możliwość użycia weta jest przez nas traktowana jako coś bardzo poważnego i najprawdopodobniej koniecznego, o ile nie zostanie zmienione to, co do tej pory zostało dopracowane. To nie jest możliwe do zaakceptowania przez Polskę i chyba jasne, że nie jest to możliwe do zaakceptowania dla naszych krajów
— wskazywał Morawiecki.
Będziemy bronić zarówno suwerenności, ale także litery i także ducha traktów
— dodał.
Polska i Węgry działają nie tylko w swoim imieniu, ale także dla dobra całej UE. Jestem przekonany, że dzięki naszej wspólnej postawie przekonamy do zmiany tych prób pogwałcenia traktatów, które zostały dzisiaj rozpoczęte
— podkreślał premier Morawiecki.
Dzisiaj nie czas na rozchybotanie tej europejskiej łódki, ale na wspólne działanie dla Unii, która może służyć dobrze w rozwiązywaniu wspólnych problemów gospodarczych
— puentował szef polskiego rządu.
Wspólna deklaracja premier Polski i Węgier
Premier Mateusz Morawiecki i premier Węgier Viktor Orban we wspólnym oświadczeniu podtrzymali swoje stanowisko w sprawie budżetu Unii Europejskiej na kolejnych siedem lat.
Postanowiliśmy ujednolicić nasze stanowiska w tych sprawach. Ani Polska, ani Węgry nie zaakceptują żadnej propozycji, która zostałaby uznana przez drugie państwo jako nie do przyjęcia
— czytamy.
Nasze stanowisko jest niezmienne od początku negocjacji dotyczących propozycji budżetu, przedstawionych w 2018 roku
— napisano w oświadczeniu podpisanym w czwartek w Budapeszcie.
W deklaracji stwierdzono, że wspólnym celem obu rządów jest niedopuszczenie do powstania mechanizmu, który osłabi rządy prawa w Unii poprzez sprowadzenie ich do instrumentu politycznego.
Poszukujemy rozwiązań, które będą możliwe do przyjęcia przez wszystkich członków UE
— podkreślono w oświadczeniu.
kpc/wPolityce.pl/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/528291-premierzy-polski-i-wegier-bedziemy-razem-walczyc