„W państwie prawa nie może mieć miejsca atakowanie kogokolwiek ze względu na wyznawaną przez niego religię, ani też profanowanie w jakikolwiek sposób miejsc kultu religijnego. Takie zachowania pokazują brak szacunku dla godności drugiego człowieka, dla jego wolności religijnej, dla miejsc kultu religijnego. Godzą one również w spokój społeczny, który musi być zbudowany na poszanowaniu różnych religii. Nic nie usprawiedliwia godzenia w te wartości” – mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Czesław Kłak, Sędzia Trybunału Stanu, wybitny ekspert z zakresu prawa karnego.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Prokuratura potwierdza ustalenia wPolityce.pl: „Chodzi o podejrzenie sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób”
wPolityce.pl: Nasz portal ujawnił dziś, że Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo ws. kilku wątków dotyczących „Strajku Kobiet”.Pojawiają się głosy, że to „zły moment”. Kiedy należało więc wszcząć śledztwo?
Zgodnie z art. 303 kodeksu postępowania karnego (dalej: k.p.k.) jeżeli zachodzi uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa wydaje się postanowienie o wszczęciu śledztwa. Ze względu na zasadę legalizmu (art. 10 § 1 k.p.k.) organ powołany do ścigania przestępstw (co dotyczy także prokuratora) jest w takim przypadku obowiązany do wszczęcia i przeprowadzenia postępowania przygotowawczego. Zasada legalizmu jest dyrektywą, która nakazuje właściwemu organowi procesowemu bezwzględne wszczynanie i kontynuowanie ścigania każdego przestępstwa ściganego z urzędu, jeżeli jest to dopuszczalne (nie występują okoliczności przemawiające za odmową wszczęcia postępowania) i uzasadnione z powodów faktycznych.
Wszyscy mogliśmy obserwować, jak łamane są przepisy związane z z przeciwdziałaniem rozprzestrzeniania się COVID-19. Czy państwo powinno reagować w takich przypadkach, gdy zagrożone jest życie i zdrowie ludzi?
Zgodnie z Konstytucją RP państwo ma obowiązek zapewnić bezpieczeństwo obywatelom (art. 5). Władze publiczne zobowiązane są przy tym do „zwalczania chorób epidemicznych”, co wyraźnie wynika także z Konstytucji RP (art. 68 ust. 4). W celu realizacji tego obowiązku m.in. przewidziano odpowiedzialność karną za sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób poprzez spowodowanie zagrożenia epidemiologicznego lub szerzenia się choroby zakaźnej (art. 165 § 1 pkt 1 kodeksu karnego, dalej: k.k.). Państwo powinno reagować w każdym przypadku, gdy pojawi się zagrożenie epidemiologiczne, to jego konstytucyjny obowiązek. Po to są przepisy, które zapobiegać mają rozprzestrzenianiu się SARS-CoV-2, aby chronić życie i zdrowie ludzkie. Ich naruszenie godzi w nasze bezpieczeństwo zdrowotne. Dlatego też przewidziano odpowiedzialność karną, o której wspomniałem.
Jakie obowiązki spoczywają na nas w czasie epidemii? Czy w imię wartości, jaką jest wolność zgromadzeń, możemy je łamać?
W czasie epidemii, w którym obserwujemy przyrost zakażeń, każdy z nas powinien mieć świadomość, że tylko ograniczenie kontaktów społecznych i bezwzględne przestrzeganie wymogów sanitarnych może finalnie doprowadzić do zatamowania rozwoju epidemii i jej zwalczenia. Organizacja wydarzeń z udziałem dużej liczby osób, przy braku poszanowania obowiązujących wymogów sanitarnych, może prowadzić do wzrostu liczby zachorowań na COVID-19, a więc jest to zachowanie, które powoduje i jednocześnie zwiększa zagrożenie epidemiologiczne. Dla przypisania odpowiedzialności karnej z art. 165 § 1 pkt 1 k.k. nie jest wymagane udowodnienie, że rzeczywiście doszło do rozprzestrzeniania się COVID-19 ze względu na te wydarzenia, wystarczy że taka możliwość była realna. Podkreślić również należy, że przy „zagrożeniu epidemiologicznym” nie jest wymagane sprowadzenie stanu epidemii określonej choroby zakaźnej, ale wystarcza tu fakt stworzenia realnej możliwości jej wybuchu lub rozprzestrzeniania. W Polsce epidemia jest, jej skala jest bardzo duża, chorują kolejne osoby, także ciężko, dochodzi do zakażeń poza tzw. ogniskami (szpitale, domy pomocy społecznej, itp.), szacuje się, że liczba osób zakażonych COVID-19 jest o wiele większa niż liczba ujawnionych przypadków zakażenia, czyli wirus SARS-CoV-2 występuje w społeczeństwie i rozprzestrzenia się w ramach tzw. transmisji poziomej, podczas kontaktów społecznych.
Ale przedstawiciele „Strajku Kobiet” przekonują, że ich marsze nie stanowią zagrożenia epidemicznego.
Po to są wprowadzane kolejne obostrzenia, w tym te bardzo dolegliwe społecznie, aby nie dochodziło to kolejnych zakażeń, tj. po to by ograniczyć transmisję wirusa. W tych warunkach organizacja strajku, manifestacji, zebrania, spotkania, itp., w których bierze udział duża liczba osób realnie tworzy możliwość rozprzestrzeniania się wirusa, co wynika ze statystyki. Im więcej osób ma ze sobą kontakt, przy braku przestrzegania wymogów sanitarnych (a w trakcie takich wydarzeń nie sposób zachować wszystkich wymogów sanitarnych), tym większe ryzyko rozprzestrzeniania się epidemii. A to oznacza realne zagrożenie dla życia i zdrowia ludzi. Państwo nie może nie reagować w takich przypadkach, bez względu na to, kto i jakie wydarzenie organizuje. W czasie epidemii od wszystkich należy oczekiwać bezwzględnej dyscypliny i przestrzegania wymogów sanitarnych. Skutki naruszeń w tym zakresie mogą być dla nas wszystkich katastrofalne.
Śledztwo obejmuje też możliwe przestępstwo przeciwko wolności religijnej. Dlaczego to przestępstwo jest szczególnie groźne? Jaka jest Pana ocena prawna zdarzeń związanych z bezczeszczeniem świątyń i atakami na wiernych?
Konstytucja RP zapewnia każdemu wolność sumienia i religii (art. 54 ust. 1) Wolność religii obejmuje wolność wyznawania lub przyjmowania religii według własnego wyboru oraz uzewnętrzniania indywidualnie lub z innymi, publicznie lub prywatnie, swojej religii przez uprawianie kultu, modlitwę, uczestniczenie w obrzędach, praktykowanie i nauczanie. Wolność religii obejmuje także posiadanie świątyń i innych miejsc kultu w zależności od potrzeb ludzi wierzących oraz prawo osób do korzystania z pomocy religijnej tam, gdzie się znajdują (art. 54 ust. 2). Z tego też względu prawo karne chroni uczucia religijne, przedmiot czci religijnej i miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych (art. 196 k.k.). W państwie prawa nie może mieć miejsca atakowanie kogokolwiek ze względu na wyznawaną przez niego religię, ani też profanowanie w jakikolwiek sposób miejsc kultu religijnego. Takie zachowania pokazują brak szacunku dla godności drugiego człowieka, dla jego wolności religijnej, dla miejsc kultu religijnego. Godzą one również w spokój społeczny, który musi być zbudowany na poszanowaniu różnych religii. Nic nie usprawiedliwia godzenia w te wartości.
Wróćmy jeszcze do kwestii formalnych związanych ze śledztwem. Jakie są podstawy faktyczne wszczęcia śledztwa?
Podstawą wszczęcia postępowania przygotowawczego (w tym śledztwa) jest „uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa”. Ponieważ ustawa wymaga „uzasadnionego podejrzenia” organ procesowy musi oprzeć się na konkretnych informacjach. Ustalone fakty świadczyć mają o tym, że mogło dojść do popełnienia przestępstwa, co oczywiście nie oznacza, że organ procesowy przesądza definitywnie te kwestię. Postępowanie przygotowawcze wszczynane jest po to właśnie, aby wyjaśnić (ustalić), czy rzeczywiście doszło do popełnienia przestępstwa, w tym zweryfikować informacje stanowiące podstawę wszczęcia. Skoro wszczęcie postępowania przygotowawczego jest obowiązkiem organu procesowego, wynikającym z ustawy, to jest to realizacja funkcji państwa. Działając przez właściwe organy ma ono obowiązek wyjaśnić, czy przestępstwo ścigane z urzędu zaistniało, czy zachowanie poszczególnych osób mieściło się w ramach obowiązującego prawa.
Jaki jest cel postępowania przygotowawczego?
Po wszczęciu postępowania przygotowawczego organ procesowy zobowiązany jest ustalić, czy doszło do popełnienia przestępstwa, a jeżeli tak, to kto jest jego sprawcą. Wyjaśnienie, czy doszło do popełnienia przestępstwa, leży w interesie nas wszystkich – obywateli – bo prawo karne chroni dobra cenne z punktu widzenia społecznego, zaś zagrożenie tym dobrom, czy też ich naruszenie, godzi w nasze bezpieczeństwo. I dlatego należy wyjaśnić, czy w danym przypadku zrealizowano znamiona konkretnego czynu zabronionego, określonego w ustawie karnej.
Rozmawiał Wojciech Biedroń
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/528266-wywiad-prof-klak-prawo-karne-chroni-uczucia-religijne