„Wstrzymałem wypłaty, bo oburzenie opinii publicznej jest faktem społecznym. Musiałem zweryfikować argumenty i częściowo się one potwierdziły, częściowo nie. Drugi raz podjąłbym taką samą decyzję. Moim obowiązkiem, jako polityka, jest pomoc w nieszczęściu, jakie nas spotkało” – powiedział w telewizji wPolsce.pl Piotr Gliński, wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego. Polityk był gościem programu „Gorące pytania” Edyty Hołdyńskiej.
Zawsze znane nazwiska i duże sumy budzą emocje. To jest oczywiście kłopot. To jest program pomocowy dla bardzo ważnego sektora gospodarki. Tak jest na całym świecie. W Polsce też na szczęście. Kultura jest dość istotnym miejscem, gdzie następuje rozwój gospodarczy, ale także pracują ludzie
– zaznaczył.
Jakikolwiek koszt polityczny miałbym ponieść za tę decyzję, to podjąłbym ją jeszcze raz, bo naszym obowiązkiem jest pomoc w nieszczęściu
— zadeklarował.
Od marca mamy pandemię. Konsekwencje dla gospodarki i instytucji kultury są bardzo dotkliwe. Nikt nie jest temu winny. Sektor kultury był zamknięty jako pierwszy i, jako ostatni, będzie zamknięta. My, jako państwo, musimy pomagać wszystkim branżom i wszystkim ludziom zatrudnionym w Polsce.
– dodał. Odpowiadając na pytania o wysokie wsparcie dla celebrytów odpowiedział, że wsparcie należne jest niezależnie od tego, czy właściciel firmy, czy instytucji, ma znane nazwisko.
Różne osoby, różne firmy działają w kulturze. To jest program, który ma za zadanie podtrzymać funkcjonowanie tych firm i miejsc pracy. Setki tysięcy miejsc pracy. Tym ludziom wsparcie polskiego państwa się należy. Niezależnie od tego, czy mają znane nazwiska. Jeżeli chodzi o firmy, których właścicielami są celebryci, to te pieniądze nie idą do ich prywatnych kieszeni. Oni mają pracowników. Myśmy o tym mówili
– argumentował.
Kwoty refundacji muszą być oparte o faktury i poddane rozliczeniu. To także koszty firmy i utrzymanie miejsc pracy. Kryteriów niemerytorycznych co do kultury wyższej i niższej nie zastosowaliśmy. Mecenat państwa od 5 lat realizujemy poprzez zupełnie inne mechanizmy
– dodał w odpowiedzi na pytania o wsparcie dla muzyków disco-polo.
Realizujemy program, bo jak najszybciej te pieniądze muszą pójść do ludzi, którzy od marca nie mogą normalnie funkcjonować. Weryfikowanie wniosków będzie oparte o szczegółowe kontrole, którym zostanie poddanych 30 proc. losowo wybranych firm i instytucji, a także o opinie ekspertów
– zapewnił.
Drugi raz podjąłbym taką samą decyzję. Moim obowiązkiem, jako polityka jest pomoc w nieszczęściu, jakie nas spotkało. Apeluję, by nie emocjonować się w tej sytuacji. Nie emocjonować się nazwiskami, czy kwotami. Nikt nikogo nie okrada. Potrzebny jest sprawiedliwy podział naszych wspólnych środków publicznych dla ludzi, którzy ciągną bardzo ważny sektor gospodarki i zatrudniają tysiące ludzi
– apelował polityk.
Wstrzymałem wypłaty, bo oburzenie opinii publicznej jest faktem społecznym. Musiałem zweryfikować argumenty i częściowo się one potwierdziły, częściowo nie
– opowiadał.
edy
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/528241-glinski-musialem-zweryfikowac-argumenty-opinii-publicznej