„Tak jak nad polską konstytucją nie może stać ustawa, ani rozporządzenie, tak w prawie europejskim najważniejsze są traktaty. I proszę sięgnąć do opinii służb prawnych Rady, w której to opinii powiedziano to, co teraz mówię” — podkreślał premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej poświęconej Tarczy 2.0. Szef rządu odpowiadał na pytania dziennikarzy o wizytę w Budapeszcie i weto wobec powiązania tzw. mechanizmu praworządności z budżetem UE.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Rozmowa z Orbanem i kontakt z premierem Słowenii
Szef rządu był pytany o czwartkową wizytę w Budapeszcie.
Będziemy z panem premierem Viktorem Orbanem rozmawiali nt. tej trudnej sytuacji, jaką prezydencja UE, KE do pewnego stopnia i PE, doprowadzili. Ponieważ rzeczywiście nie ma naszej zgody na to, żeby w sposób arbitralny podejmować decyzje, że np. środki dla Polsku, Rumunii, czy Hiszpanii będą wstrzymywane
— mówił Mateusz Morawiecki.
Kij zawsze się znajdzie. Znamy dobrze w Polsce te mechanizmy (…). W byłbym obszarze politycznym funkcjonował takie powiedzenie, że paragraf zawsze się znajdzie. Nie chcemy tych czasów i wiemy doskonale, czym to grozi. Przestrzegamy naszych przyjaciół z UE, żeby nie szli tą drogą
— dodał.
Jestem w stałym kontakcie z premierem Słowenii i premierami Grupy Wyszehradzkiej, dyskutujemy jak najszybciej przekonać prezydencję niemiecką, albo później portugalską
— przekazał premier.
Od 1 lipca przewodnictwo obejmuje Słowenia, której premier wystosował bardzo jednoznaczny list
— powiedział Morawiecki.
Będziemy walczyć o jedność UE i o to, żeby pokonać ten niepotrzebny kryzys
— deklarował.
Praworządność i budżet UE
Podczas mojego wystąpienia w Sejmie przedstawiłem bardzo wiele argumentów na rzecz naszej liii rozumienia, dlaczego Polska nie chce zgodzić się na rozporządzenie wyrażane w takim kształcie, jak obecnie trafiło do PE i zostało przedstawione opinii publicznej
— mówił premier.
Przede wszystkim zależy nam na pewności prawa. Jaka jest pewność prawa, wykonania budżetu, jeżeli politycznie motywowani decydenci w Brukseli mogą podejmować arbitralne decyzje, że wprawdzie w innym kraju korupcja jest 10 razy gorsza, a mafie kradną miliardy euro, ale to Polska będzie ukarana, bo nie podoba nam się rząd PiS, nie podoba nam się polityka społeczna PiS, obniżenie wieku emerytalnego i inne działania, które PiS czyni dla umocnienia tożsamości narodowej
— wskazywał.
Tak jak nad polską konstytucją nie może stać ustawa, ani rozporządzenie, tak w prawie europejskim najważniejsze są traktaty. I proszę sięgnąć do opinii służb prawnych Rady, w której to opinii powiedziano to, co teraz mówię
— dodał premier.
My się na to godziliśmy. Godzimy się na to i zgadzamy, na rzetelne traktowanie przepisów prawa, w szczególności tzw. prawa pierwotnego UE
— stwierdził.
Morawiecki zwrócił uwagę, że wśród polityków europejskich już pojawia się refleksja, czy nie dotknie to później ich krajów. Przytoczył tutaj głos byłego szefa MSZ Portugalii.
Walczymy, wbrew propagandzie, która próbuje nas zalewać, o spójność i jedność UE o to aby za 5 lat Włochy czy Hiszpania, a może z jakichś innych powodów Szwecja, czy Bułgaria, nie spodobały się, bo są wdrażane takie czy inne reformy
— mówił dalej.
UE będzie silna wtedy, kiedy jest Europą Ojczyzn
— zakończył Mateusz Morawiecki.
kpc
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/528236-premier-prosze-siegnac-do-opinii-sluzb-prawnych-rady