„Kłamstwa zostawiamy prawicy i Kościołowi. To jest ta zmiana społeczna” – ogłosiła Marta Lempart na antenie TVN24.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Marzena Nykiel: „Narodowa apostazja”, anarchia i bezkarność. Lewackie bojówki idą na Kościół. Co mówią postulaty „Strajku Kobiet”?

CZYTAJ TAKŻE: Prywatna fundacja produkująca zabawki, lokal od stołecznego ratusza i fikcyjne dane. Co kryje się za działalnością Marty Lempart?

Szefowa Strajku Kobiet odniosła się do porównywania jej z Lechem Wałęsą.

Lech Wałęsa jest wybitną postacią historyczną. Mówił o tym, że gdy doszli do władzy, byli kompletnie nieprzygotowani, to było przerażające. (…) Jego słowa dźwięczą mi w uszach

– stwierdziła.

Prowadzący program dopytywał, czy uczestnicy jednego z protestów Strajku Kobiet są „nękani”.

Jeszcze nie, ta machina działa powoli. (…) Wiem, że już przychodzi policja do miejsc zameldowania. (…) Protestowanie jest legalne. Rządzą nami ludzie, którzy nie byli w stanie wprowadzić tego zakazu

– odparła Lempart.

Przekonywała też, że policjanci po cywilnemu, którzy reagowali na wydarzenia podczas manifestacji, to przestępcy.

Pomagamy policji, prokuraturze. (…) Zamaskowani ludzie rzucili się z gazem i pałami na uczestników demonstracji. Ci ludzie są przestępcami i powinni za to odpowiedzieć

– stwierdziła.

„Kaczyński bardzo się boi”

Następnie atakowała PiS i Jarosława Kaczyńskiego

Osoby, które będą nękane (…) oczywiście dostaną od nas pomoc. Będziemy też reagować na to, gdy lekarze będą łamać prawo i odmawiać aborcji. (…) Partii rządzącej wyszło z badań, że nawet wyborcy PiS nie uznają tego oświadczenia. (…) Pan Kaczyński nie ma kontroli, ale ma służby. (…) On się bardzo boi

– powiedziała.

Dlaczego nie wpuściła na konferencję prasową części dziennikarzy? Bo uważa ich za „wysłanników służb”.

Na konferencje prasowe zapraszani są dziennikarze. Panowie ze służb rządowych dzielą się fonią i wizją. (…) Nie rozmawiam z wysłannikami służb

– mówiła.

Przekonywała też, że większość Polaków chce aborcji na życzenie.

69 proc. jest w Polsce za legalizacją aborcji. To badanie IBRiS. W tym 54 proc. Zdecydowanie tak. Mówienie, że ludzie są za tym obecnym zakazem, to kłamstwo

– powiedziała.

Kłamstwa zostawiamy prawicy i Kościołowi. To jest ta zmiana społeczna. (…) Kościół sam się określił jako główny wróg kobiet

– dodała.

mly/TVN24