“Część zwolenników Konfederacji otwarcie pyta, czym obecnie ona jest, po czyjej stronie stoi, z czym albo z kim i o co walczy oraz dokąd zmierza” – pisze Stanisław Janecki na łamach tygodnika “Sieci”.
Dziennikarz analizuje sytuację, w której znalazła się partia Korwin-Mikkego, Brauna i Bosaka. Zwraca uwagę na zachowanie Konfederacji w trakcie kryzysu związanego z protestami Strajku Kobiet.
Po stronie obrońców życia Konfederacji w tamtych dniach zabrakło, a przynajmniej nie było jej słychać, choć w czasie kampanii wyborczej w 2019 r. była to jedna z najważniejszych kwestii programowych. Konfederacja zarzucała rządzącej Zjednoczonej Prawicy, że zdradziła środowiska pro-life i boi się jakiegokolwiek ruchu, np. w kwestii zakazania aborcji eugenicznej. Konfederacja się nie bała. A kiedy na ulice wyszły tłumy żądające wręcz aborcji na życzenie, politycy ugrupowania gdzieś się zapadli. Nie było też ich słychać, gdy protestujący atakowali kościoły i duchownych. Słychać było Stowarzyszenie Marsz Niepodległości, które powołało Straż Narodową chroniącą kościoły. Podobne działania zapowiadała Młodzież Wszechpolska, ale efektów nie było widać. Przez część sympatyków prawicy politycy Konfederacji byli wtedy oskarżani nawet o tchórzostwo. Krzysztof Bosak tłumaczył, że „część wyborców Konfederacji nie widziała, że jesteśmy konserwatystami, że jesteśmy pro-life”. Ale jak mieli wiedzieć, gdy w najgorętszym czasie protestów zabrakło wyraźnego głosu polityków Konfederacji? Gdzie wtedy demonstrowali swój konserwatyzm? W domach? Przed telewizorami? Politycy Konfederacji wcale jednoznacznie nie wsparli działań na rzecz ochrony życia w momencie największych ataków aborcjonistów
– czytamy.
Janecki pisze też o absurdalnych teoriach Konfederacji dot. pandemii koronawirusa.
Politycy Konfederacji długo pandemii zaprzeczali (niektórzy nadal to robią) i właściwie do dziś kwestionują wszystkie przyjęte zakazy i ograniczenia. Ale obrona antycovidowych teorii spiskowych i negowanie istnienia pandemii mogą Konfederacji wyrządzać większe szkody, niż przynosić korzyści
– przekonuje autor.
Następnie porusza temat stosunku polityków tej partii do zagrożenia ze strony Rosji.
Mamy więc z jednej strony całkowite lekceważenie zagrożeń ze Wschodu, a z drugiej – demonizowanie tego, co zagrożeniem się nie okazało (przynajmniej na razie). Nawet najbardziej zakochani wyborcy muszą te sprawy dostrzegać. Tak jak zapewne dostrzegają, że Konfederacja coraz wyraźniej zbiera owoce swego kunktatorstwa: w żadnej ważnej sprawie dziejącej się w ostatnich tygodniach nie zajęła jednoznacznego stanowiska
– czytamy.
Zdaniem Janeckiego, wyborcy Konfederacji są pogubieni, bo ich partia działa w niezrozumiały sposób.
Po różnych ostatnich woltach albo zaniechaniach część zwolenników Konfederacji otwarcie pyta, czym obecnie jest to ugrupowanie, po czyjej stronie stoi, z czym albo z kim i o co walczy oraz dokąd zmierza. A odpowiedzi na te pytania wcale nie są proste. Stąd coraz powszechniejsza opinia, że Konfederacja sama się zakiwała i nie wie, jak z tego wyjść
– pisze dziennikarz tygodnika „Sieci”.
Więcej w najnowszym numerze „Sieci”, w sprzedaży od 23 listopada br., także w formie e-wydania na http://www.wsieciprawdy.pl/e-wydanie.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji wPolsce.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/528136-janecki-w-sieci-zakiwana-konfederacja
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.