„Wzrasta rola Parlamentu Europejskiego, to znaczy PE staje się czymś takim, jak parlament państwowy, w kraju członkowskim, czyli staje się najwyższą władzą. Tego traktaty dotąd nie przewidywały. Najwyższą władzą UE jest Rada i na takie przemodelowanie Unii nie ma naszej zgody. Zresztą traktaty tego nie przewidują - mówi portalowi wPolityce.pl Kosma Złotowski, eurodeputowany PiS.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
wPolityce.pl: PE grilluje Polskę i Węgry ws. weta i praworządności. Szef grupy Odnowić Europę Dacian Ciolos powiedział, że Europa jest obecnie „zakładnikiem” Polski i Węgier, a rządy tych krajów dopuszczają się „szantażu”. Pytanie kto kogo szantażuje, skoro Polska i Węgry korzystają jedynie z przysługującego im prawa?
Kosma Złotowski: Oni uważają, że my ich szantażujemy, a my – że oni szantażują nas. Na tym polega składanie weta.
Teoretycznie powinno to inaczej chyba wyglądać mimo wszystko?
Weto jest najnormalniejszym środkiem negocjacji, przewidzianym w traktatach europejskich i stosowanym praktycznie przez wszystkie państwa w różnych czasach i w różnych sprawach. Czasami to było hamowanie prac Unii na bardzo długo. Natomiast chodzi właściwie o język. Dotąd stosowanie weta było normalną procedurą: stawiasz weto; co ci się nie podoba?; dojdziemy do jakiegoś kompromisu po jakiejś dyskusji, debacie itd. Teraz język się zaostrzył.
Zarzucanie sobie nawzajem szantażu nie prowadzi do zbliżenia stanowisk, tylko wręcz przeciwnie. Jak będzie dalej to wszystko wyglądało, to oczywiście się zobaczy, dlatego że z całą pewnością negocjacje się rozpoczną, a Parlament Europejski tutaj odgrywa sporą rolę, dlatego że tę rolę sobie przypisał, odrzucając wnioski ze szczytu Rady z lipca. I Rada niestety na to pozwoliła. Innymi słowy zmienia się rola PE – ona bardzo wyraźnie wzrosła w ostatnich czasach. A w Parlamencie jak to w Parlamencie padają również ostre słowa.
Z tym że ta rola Parlamentu, która jest obecnie narzucona, nie jest uwzględniona w traktatach. Czy się mylę?
Oczywiście, że nie. Parlament sobie wybrał te kompetencje, szantażując właściwie wszystkich i mówiąc, że jeżeli nie zostanie wprowadzony ten mechanizm praworządnościowy, to PE nie przyjmie budżetu. To PE zrobił w lipcu.
Tylko, że jest co najmniej nieetyczne wykorzystywanie tej całej sytuacji związanej z pandemią koronawirusa do tego, żeby sięgać po prerogatywy państw pozostawione im w traktatach.
Jak najbardziej. W jakimkolwiek okresie. Tego PE nie powinien był robić, ale to robi, dlatego że może.
Ursula von der Leyen zaproponowała, że państwa, które mają wątpliwości co do mechanizmu praworządności, mogą zgłosić zastrzeżenia do TSUE. To wygląda w tym kontekście, o którym przed chwilą mówiliśmy, na mało finezyjną pułapkę. Jak Pan to widzi?
To nie jest w ogóle żadna propozycja. Nam zależy na tym, żeby Rada ustaliła zasady rozdziału tych pieniędzy w taki sposób, aby mechanizm praworządnościowy w takim kształcie, w jakim on dzisiaj jest zaproponowany czyli bardzo ogólny i uznaniowy, nie miał miejsca. Zależy nam na tym, żeby obowiązywały jasne reguły gry, to znaczy nie chcemy być oceniani przez urzędników z Komisji Europejskiej według ich własnego widzimisię. Jeżeli miałby taki mechanizm obowiązywać, to proszę bardzo, ale muszą być bardzo jasne kryteria. Wtedy możemy się na to zgodzić. Ale to wymaga oczywiście rozmów – te rozmowy się toczą, albo będą toczyć wkrótce.
Premier Węgier Viktor Orban powiedział, że część wysokich rangą unijnych biurokratów wraz z siatką George’a Sorosa pracuje nad stworzeniem jednolitego imperium, czemu służy także propozycja nt. praworządności. Na ile się Pan zgadza z tą oceną sytuacji?
Wie pani, może nie użyłbym słów „siatka Sorosa”, natomiast generalnie ta ocena jest słuszna. Wzrasta rola Parlamentu Europejskiego, to znaczy PE staje się czymś takim, jak parlament państwowy, w kraju członkowskim, czyli staje się najwyższą władzą. Tego traktaty dotąd nie przewidywały. Najwyższą władzą UE jest Rada i na takie przemodelowanie Unii nie ma naszej zgody. Zresztą traktaty tego nie przewidują.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Anna Wiejak
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/528101-kto-tu-kogo-szantazuje-zlotowski-odpowiada-eurokratom