Ten Cezary Tomczyk, to mi się podoba. Młody, dynamiczny taki i bardzo energiczny we własnym marketingu polityczntm. Ale nie wychodzi poza rogatki Koalicji Obywatelskiej. W tym nie jest oryginalny. Skupia się na destrukcji PiS. - A PiS to, a to znowu tamto. Najlepiej eksterminować z polityki i będzie spokój. Jak się PiS pozbawi władzy, Polskę czeka świetlana przyszłość – idzie ścieżką wydeptaną przez poprzedników. Tuska, Schetynę, Trzaskowskiego, Budkę.
Dla mnie najważniejsze, że Tomczyk ma własną specjalizację. Długo się nie patyczkuje. Nie podoba mu się gość, to go od ręki dymisjonuje. Dziś, zainspirowany przez swego mistrza Donalda Tuska, wziął na celownik Jarosława Kaczyńskiego. Warto dodać, że Tomczyk dymisje zwykle łączy z oskarżeniem gościa wniesionym do prokuratury. Tak, żeby po dymisji mógł od razu pójść siedzieć. Bo jak się komuś należy, nie ma się co cackać z takim – zakłada w swoim politycznym programie Tomczyk.
Muszę od razu dodać, że dotychczas Tomczykowi nie udało się jeszcze nikogo zdymisjonować. Ale jest wytrwały. Ciągle próbuje. Wcześniej chciał zdymisjonować Zbigniewa Ziobro, Mariusza Kamińskiego, Łukasza Szumowskiego, Jacka Sasina. Bezskutecznie. Dotychczasowe niepowodzenia najwyraźniej go nie zraziły. Teraz zasadził się na najgrubszego zwierza w środowisku Zjednoczonej Prawicy. Nie wróżę mu wygranej, bo Donald Tusk dostarczył zwietrzałej amunicji, w dodatku od początku ślepej. Myśl polityczną Tomczyka rozgrzał tweet Donalda Tuska, w którym były „król Europy”, napisał, że „Wszystkie działania PiS wpisują się precyzyjnie w rosyjską strategię rozbijania Unii Europejskiej i geopolityczną izolację Polski”.
No nie, tak być nie może, powiedział Tomczyk po analizie szokującego tweeta Tuska. Zapominając, że Tusk oskarżenie to wysunął po raz pierwszy jesienią 2017 roku, Tomczyk poszedł mocno za ciosem, mówiąc:
Dzisiaj prezes PiS Jarosław Kaczyński działa w interesie naszych wrogów, na rzecz rozpadu UE, które jest działaniem w interesie Rosjan.
Teraz Tomczyk jako szef Klubu Parlamentarnego oficjalnie zapowiedział dwa kroki – wniosek o dymisję Jarosława Kaczyńskiego ze stanowiska wicepremiera nadzorującego resorty odpowiedzialne za bezpieczeństwo państwa oraz złożenie zawiadomienia do prokuratury z powodu pogorszenia się stanu bezpieczeństwa, którego nie potrafi zapewnić rząd.
Po raz kolejny potwierdził Tomczyk swoją cechę - człowieka upartego. Choć i tym razem nie przewiduję, aby osiągnął jakiekolwiek powodzenie.
Jak już jesteśmy przy obecnej funkcji Cezarego Tomczyka, dla sprawiedliwości muszę sprostować, że jedną dymisję doprowadził skutecznie do końca. W drugiej połowie września, a więc dwa miesiące temu, zdymisjonował Borysa Budkę, zajmując miejsce przewodniczącego w Klubie Koalicji Obywatelskiej.
Może powinien pójść tą drogą? Sięgać po sukcesy wewnątrz partii.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/527973-cezary-tomczyk-w-zywiole-swojej-specjalizacji