PiS złożyło własny projekt rezolucji ws. aborcji, w którym wskazuje, że sprawa należy do wyłącznych kompetencji państw członkowskich - poinformowała europosłanka PiS Jadwiga Wiśniewska. Temat ten wywołuje duże emocje, w środę przed PE ma odbyć się demonstracja.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Również w środę Parlament Europejski ma dyskutować na temat prawa do aborcji w Polsce w kontekście niedawnego wyroku Trybunału Konstytucyjnego. W czwartek eurodeputowani mają przyjąć rezolucję w tej sprawie.
Przygotowany przez grupy lewicowe projekt wskazuje, że ograniczenie lub zakazanie prawa do aborcji w żaden sposób nie eliminuje tego typu zabiegów, a jedynie spycha je do podziemia, „prowadząc do wzrostu liczby nielegalnych, niebezpiecznych, tajnych i zagrażających życiu aborcji”. Europejska Partia Ludowa, która wahała się w tej kwestii, ma poprzeć rezolucję, mimo, że nie podobały się m.in. proponowane zapisy dot. harmonizowaniu prawa do aborcji na poziomie europejskim. PiS odżegnuje się od tego tekstu.
„Najwyższy czas, by ci, którzy nawołują do przestrzegania praworządności w UE wreszcie sami zaczęli to robić”
Złożyliśmy alternatywą propozycję. Wskazujemy w naszej rezolucji, że kompetencje, które nie zostały przekazane UE w traktatach, są kompetencjami państw członkowskich
— powiedziała na wtorkowej konferencji prasowej Wiśniewska.
Zdaniem eurodeputowanej PiS, która jest koordynatorką EKR w komisji praw kobiet, najwyższy czas, by ci, którzy nawołują do przestrzegania praworządności w UE wreszcie sami zaczęli to robić i trzymali się traktatów.
Zwracamy uwagę na taki fakt, że ci, którzy jeszcze niedawno krzyczeli „konstytucja, konstytucja”, dziś są oburzeni na werdykt Trybunału w Polsce
— oświadczyła polityk.
W ocenie deputowanej ponoszenie tematu aborcji w PE w czasie pandemii jest podburzaniem do protestów w Polsce. Dodała, że debata PE będzie wpisywała się w „zaognianie konfliktu” i na pewno nie będzie tonowała nastrojów.
„Mamy do czynienia z inżynierią, która obliczona jest na to, żeby toczył się duży spór ideologiczny”
Europosłanka Solidarnej Polski Beata Kempa uważa, że mamy do czynienia z „inżynierią”, która obliczona jest na to, żeby toczył się duży spór ideologiczny i ścierały się ze sobą dwie cywilizacje.
Ten spór się przeniósł na grunt PE z kilku przyczyn. Być może ci, którzy zaprojektowali te i inne dyskusje (…) mają na celu skruszenie naszego stanowiska
— mówiła odnosząc się do sprzeciwu Polski i Węgier ws. powiązania budżetu UE z praworządnością.
Kolejne demonstracje w Brukseli przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego w Polsce
W środę przed Parlamentem Europejskim zaplanowana jest *demonstracja, która ma być wsparciem dla kobiet w kraju. Stowarzyszenie Polek mieszkających w Brukseli „Elles sans Frontieres” zaprosiło do wzięcia udziału nie tylko aktywistów, ale też eurodeptowanych. Przewidziano też happening „Nieme szaty królowej” - przed budynkiem Parlamentu Europejskiego ma się pojawić się dziesięć kobiet, ubranych w białe szaty, z wiankami na głowach.
W ten sposób osoby różnych zawodów, pochodzące z różnych grup społecznych, „mają wyrazić swój bunt przeciwko zamachowi na ich wolność”, „jednocześnie żądając bezwarunkowego respektowania praw kobiet”.
W belgijskiej stolicy w ostatnim czasie stolicy odbyło się już kilka demonstracji przeciwko zaostrzaniu prawa aborcyjnego w Polsce. Zbierało się na nich od kilkudziesięciu do kilkuset osób.
Europosłowie PiS i SP: Po groźbie weta Polska na celowniku w PE
Po informacji, że Polska zamierza złożyć weto (ws). budżetu UE - PAP) mamy posiedzenie Parlamentu Europejskiego, na którym praktycznie każdego dnia jest jakieś nowe uderzenie, kłamliwe w naszej ocenie, w Polskę
— mówił na konferencji prasowej w Brukseli europoseł Solidarnej Polski, były wiceminister sprawiedliwości *Patryk Jaki.
Przykładem ma być sprawozdanie roczne za lata 2018–2019 w zakresie praw podstawowych w Unii Europejskiej. W tekście, o którym deputowani rozmawiali we wtorek znalazło się m.in. stwierdzenie, że w UE nastąpiło poważne pogorszenie sytuacji w zakresie praw osób LGBTI prowadzące nawet do powstania „w jednym państwie członkowskim ‘stref wolnych od LGBTI’”.
Grillowaniu Polski nie ma końca
Innym przykładem ma być środowa debata nad rezolucją ws. aborcji w Polsce w związku z niedawnym orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego. PE ma też dyskutować na temat pakietu budżetowego i łączenia go z praworządnością.
W sprawozdaniu nt. karty praw podstawowych po raz kolejny powtórzono, że w Polsce istnieją strefy wolne od LGBT. To jest nieprawda
— podkreślał Jaki.
Jego zdaniem fakt, że UE zajmuje się tym tematem, a także aborcją dowodzi, że elity europejskie łamią praworządność, bo nie działają w granicach prawa, zarówno jeśli chodzi o prawo obyczajowe jak i rodzinne, które zgodnie z traktatami należą do państw członkowskich.
Były wiceminister sprawiedliwości podkreślał ponadto, że warunkowość, czyli powiązane budżetu z praworządnością byłaby sprzeczna z traktatem. W nim bowiem - argumentował - wskazano na art. 7, jako na ten, w ramach którego mają być rozwiązywane problemy dotyczące unijnych wartości. Przepis ten wymaga jednak jednomyślności przed ukaraniem państwa członkowskiego.
Jednomyślność wymyślono, bo w różnych państwach może być różne podejście do tożsamości, kultury, oświaty. Tak wymyślano ten traktat, ale oni dziś bezpośrednio ten traktat łamią
— ocenił deputowany EKR.
Raport UE ws. praw podstawowych „lewicowym manifestem”
Europosłanka PiS Jadwiga Wiśniewska, która wzięła udział w debacie na temat raportu UE ws. praw podstawowych mówiła, że dokument ten jest „lewicowym manifestem”.
Te prawa podstawowe są zawłaszczane przez lewicowo-liberalny mainstream w PE i rozciągane wedle tej lewicowej agendy
— oświadczyła.
Jej zdaniem dąży się do tego, żeby za prawo podstawowe uznana została aborcja, w przyszłości być może eutanazja, czy surogacja.
W PE, który tak często mówi o prawach kobiet, w ogóle nie zwraca się uwagi na problem surogacji, czyli wykorzystywania kobiet, które żyją w nędzy do tego, żeby pod konkretne zamówienie rodziły dzieci
— oświadczyła.
Wiśniewska zapowiedziała, że Polska będzie przypominać niemieckiej prezydencji, żeby ta przestrzegała wniosków ze szczytu z lipca tego roku ws. warunkowości.
Rozciągnięcie mechanizmu praworządności poza zakres związany z defraudacją środków UE jest nadużyciem ze strony prezydencji niemieckiej
— oświadczyła.
Ryszard Czarnecki skrytykował koncepcję obejścia weta Polski i Węgier
Europoseł PiS Ryszard Czarnecki krytykował koncepcję, z którą wyszedł premier Holandii Mark Rutte, by obejść weto Polski i Węgier i przyjąć porozumienie międzyrządowe 25 państw ws. funduszu odbudowy.
Po brexicie, to Holandia jest krajem, który ma największy rabat, największą ulgę w składce członkowskiej (…). Premier Holandii ma interes w tym, żeby atakować Polskę, Węgry i inne kraje, aby odsuwać uwagę europejskiej opinii publicznej od własnego kraju, który płaci miliardy euro mniej rocznie
— zaznaczył Czarnecki.
Europosłanka Beata Kempa (Solidarna Polska) zwracała uwagę, że UE nie może narzucać Polsce czegoś w kwestiach obyczajowych.
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego jest suwerenny i niepodważalny przez żadne ciało unijne. Dopuszczanie dyskusji na ten temat w PE, tylko dlatego, że jakiś eurodeputowany nie potrafi się przebić do świadomości swoich wyborców, w swoim kraju jest niedopuszczalne
— oświadczyła polityk.
aw/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/527966-pis-wychodzi-z-wlasna-rezolucja-ws-aborcji