„Posłowie mają różne pomysły, zobaczymy, czy wróci” - w ten sposób szef klubu PiS Ryszard Terlecki zareagował na wiadomość o odejściu z klubu PiS posła Lecha Kołakowskiego. „Przekonywałem go, żeby był rozsądny, ale jak nie chce być, to trudno” - dodał Terlecki.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: A jednak. Lech Kołakowski ogłosił, że odszedł z klubu parlamentarnego PiS. Co dalej? „Będę posłem niezrzeszonym”. WIDEO
Szef klubu PiS komentuje odejście Kołakowskiego
Poseł Kołakowski poinformował we wtorek, że odszedł z klubu Prawa i Sprawiedliwości i będzie posłem niezrzeszonym. Oświadczył, że jego odejście jest związane z tzw. piątką dla zwierząt. Poseł w planach ma zamiar opuszczenia także partii.
Szef klubu PiS komentując decyzję Kołakowskiego, stwierdził: „widocznie zmienił zdanie, bo niedawno jeszcze zapewniał, że zostanie”.
Posłowie mają różne pomysły, zobaczymy, czy wróci
— dodał Terlecki w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie.
Przyznał, że niedawno rozmawiał z Kołakowskim o jego przyszłości.
Przekonywałem go, żeby był rozsądny, ale jak nie chce być, to trudno
— stwierdził szef klubu PiS.
Dopytywany, zapewnił, iż nie obawia się, że w ślady Kołakowskiego pójdą kolejni posłowie Prawa i Sprawiedliwości.
Głosowanie nad piątką dla zwierząt
Lech Kołakowski był jednym z 15 posłów PiS zawieszonych we wrześniu w prawach członka partii po tym, gdy nie poparli nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt będącej realizacją tzw. piątki dla zwierząt ogłoszonej przez szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
Po decyzji władz partii oprócz Kołakowskiego odejścia nie wykluczał także inny z zawieszonych wówczas posłów, b. minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski; każdy z nich wspominał nawet o możliwości założenia koła poselskiego w Sejmie.
Ostatecznie władze PiS przywróciły w ubiegły wtorek w prawach członków PiS najpierw 13 spośród 15 zawieszonych posłów. Nie było wtedy wśród nich Ardanowskiego i Kołakowskiego. W ubiegłą środę zarówno Ardanowski, jak i Kołakowski, spotkali się z szefem PiS Jarosławem Kaczyńskim. Później tego dnia ogłoszono, że w przypadku Ardanowskiego i Kołakowskiego umorzono postępowanie w sprawie naruszenia statutu partii i wygasa decyzja o ich zawieszeniu w prawach członka PiS.
Sam Kołakowski zapowiedział później, że będzie jeszcze rozmawiał z prezesem PiS. W rozmowie z PAP Kołakowski oświadczył wówczas, że tzw. „piątka dla zwierząt” godzi w nasz byt ekonomiczny i to go determinuje do każdych działań, włącznie z wyjściem z Prawa i Sprawiedliwości.
Tzw. piątkę dla zwierząt, czyli pięć propozycji dotyczących ochrony zwierząt, zaprezentował na początku września prezes PiS. Nowela - zakładająca m.in. zakaz hodowli zwierząt na futra i ograniczenie uboju rytualnego tylko do potrzeb krajowych związków wyznaniowych - została uchwalona przez Sejm oraz przeszła etap prac w Senacie.
14 października Senat zaproponował 36 poprawek. Wśród nich jest wyłączenie z ograniczeń uboju rytualnego drobiu – co było propozycją rządową, a także wydłużenie o 2,5 roku wejścia w życie przepisów o zakazie hodowli na futra i o 5 lat wejścia przepisów o uboju rytualnym. Przeciwko nowelizacji, uchwalonej z inicjatywy PiS, wielokrotnie protestowały środowiska rolnicze, m.in. przedstawiciele AgroUnii. Domagano się odrzucenia noweli.
Rzecznik rządu Piotr Müller informował, że rozważane jest złożenie nowego projektu noweli ustawy o ochronie zwierząt. Obecnie PiS pracuje nad takim projektem i - według ministra rolnictwa Grzegorza Pudy - ma to być „szeroka ustawa zapewniająca dobrostan zwierząt”.
kpc/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/527913-terlecki-o-odejsciu-kolakowskiegio-zobaczymy-czy-wroci