Policjanci wezwali karetkę pogotowia do jednej z osób, która tak zapalczywie usiłowała wyrwać kratę zabezpieczającą szybę w policyjnym radiowozie, że doznała urazu ręki - przekazała stołeczna policja. Wcześniej media informowała, że jedna z osób podczas protestu pod MEN-me została potrącona przez radiowóz.
Pod MEN trwa się protest pod hasłem „Wolna aborcja i wolna edukacja!”. Zebrani krzyczą hasła jak m.in.: „Szkoły wolne od faszyzmu”, „Nie zastraszycie nas, jedna siła w nas”, „To jest nasze ministerstwo”, „Hańba, hańba”. „Solidarność naszą bronią”. Policja odgrodziła gmach resortu edukacji kordonem od ulicy, funkcjonariusze legitymują i spisują pojedynczych uczestników manifestacji.
Podczas tego protestu media informowały, że jedna z osób pod MEN-em została potrącona przez radiowóz.
Policjanci wezwali karetkę pogotowia do jednej z osób, która tak zapalczywie usiłowała wyrwać kratę zabezpieczającą szybę w policyjnym radiowozie, że doznała urazu ręki
— przekazała w związku z tym policja.
KSP poinformowała także, że „pomocy lekarskiej wymaga także osoba, która przykleiła sobie dłoń szybkoschnącym klejem do bramy wejściowej do budynku”.
„To nie koniec działań”
Portal wp.pl dotarł do bohaterki całego zdarzenia. Kobieta potwierdziła, że z własnej woli przykleiła się do bramy ministerialnego budynku.
Czuje się dobrze, jestem trochę zmęczona. Ręka się poparzona. (…) To była moja decyzja, postanowiłam siedzieć tam tak długo, aż minister Czarnek poda się do dymisji. Nie udało się. Policja wezwała ratowników, którzy w interwencji po prostu rozkleili mnie z tej bramy, ale to nie kończy działań
mly/PAP/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/527804-kobieta-przykleila-sie-do-bramy-men-to-nie-konczy-dzialan