Znany z atakowania Polski szef frakcji liberalnej w PE, Guy Verhofstadt, udzielił wywiadu tygodnikowi „Newsweek”. Atakuje w nim Polskę i Węgry za to, że sprzeciwiają się powiązaniu budżetu UE z przestrzeganiem tzw. praworządności.

CZYTAJ TAKŻE:

— Weto? Doradca prezydenta tonuje nastroje i przypomina: „Takie podejście w różnego rodzaju sytuacjach przewidują traktaty”

— Wiceszef MSZ: Wprowadzanie takich mechanizmów w dalszej perspektywie oznacza nie tylko osłabienie, ale także rozpad UE

Robimy, co możemy, żeby przeforsować cały ten pakiet, czyli nowy siedmioletni budżet, Fundusz Odbudowy, który ma pomóc w pokonaniu kryzysu wywołanego przez COVID-19 oraz mechanizmu uwarunkowania wypłaty funduszy od przestrzegania rządów prawa. Nikt nie zamierza teraz odpuszczać, aby cokolwiek renegocjować, a już na pewno nie u mnie, w Parlamencie Europejskim

— stwierdził Guy Verhofstadt. Tym samym dał do zrozumienia, że osobiście nie popiera żadnego kompromisu z Polską i Węgrami - jego zdaniem oba kraje mają po prostu spełnić żądania europejskich urzędników. Verhofstad grozi, że jeśli Polska i Węgry nie zgodzą się na taki dyktat, to znajdzie się inny sposób na obejście ich weta.

Przede wszystkim szuka się sposobów, by przekonać oba kraje do zagłosowania na „tak”. A jeśli to się nie powiedzie, trzeba będzie znaleźć inne rozwiązanie prawne

— powiedział. Zapytany, czy w przypadku weta Polski i Węgier, pozostałe 25 krajów podpisze umowę między sobą, odpowiedział:

Nie, to nie byłaby umowa międzyrządowa, tylko tzw. rozszerzona współpraca części państw członkowskich. To procedura przewidziana w traktacie europejskim w artykułach 326-329 na wypadek, gdyby zawiodły wszystkie inne sposoby porozumienia w danej dziedzinie. Wszystko odbywa się oficjalnie, pod auspicjami Komisji Europejskiej i za zgodą Parlamentu Europejskiego.

„Za długo to wszystko tolerowaliśmy”

Po czym zaczął znów wygrażać Polsce i Węgrom.

Za długo to wszystko tolerowaliśmy. (…) Teraz mamy kolejną próbę rozwiązania tego problemu. I trzeba powiedzieć wyraźnie, że nie chodzi tylko o Polskę i Węgry, mechanizm warunkowości wypłat funduszy będzie miał zastosowanie do każdego państwa członkowskiego

— stwierdził.

Zwrócił się też ze skandalicznym apelem do protestujących przeciwników rządu. Zachęcił ich do dalszej aktywności i zapewnił o wsparciu z Brukseli.

Nie poddawajcie się. Bo jedno jest pewne: to wasze protesty i wasza postawa przyniosą pożądane zmiany. My w Brukseli możemy trochę wam pomóc, ale ostatecznie to właśnie wy ocalicie demokrację i cały europejski projekt

— mówił.

Widać, że Guy Verhofstadt jest zirytowany tym, że Polska i Węgry nie dają się złamać ws. przyjęcia skandalicznego mechanizmu powiązania budżetu UE z praworządnością. Nawet nie ukrywa, że jego zdaniem z tymi krajami nie powinno się negocjować, tylko spróbować je zaszantażować, by przyjęły niebezpieczne rozwiązania.

tkwl/Newsweek