„Pojawiła się kolejna przesłanka uprawdopodabniająca wybuch rewolucji demokratycznej w Polsce. Od sierpnia tego roku w różnych miejscach przedstawiałem pogląd, że PiS da się odsunąć od władzy tylko na drodze demokratycznej rewolucji, której wynik usankcjonują jedynie demokratyczne wybory” - napisał na Facebooku Ludwik Dorn. Były polityk PiS sekunduje opozycji i twierdzi, że sytuacja jest niekorzystna dla PiS-u i wszystko rozstrzygnie się na wiosnę.
CZYTAJ TEŻ:
Teorie Dorna
Były polityk PiS stwierdził, że coraz bliżej do końca rządów PiS. Uważa, że kluczowa będzie wiosna.
Od sierpnia tego roku w różnych miejscach przedstawiałem pogląd, że PiS da się odsunąć od władzy tylko na drodze demokratycznej rewolucji, której wynik usankcjonują jedynie demokratyczne wybory. Od końca października formułuję pogląd, że narastają przesłanki tej rewolucji, która może wybuchnąć po zelżeniu uścisku pandemicznego, najpewniej na wiosnę przyszłego roku
—ogłosił Ludwik Dorn.
Stwierdził, że za jego teorią przemawiają przesłanki związane z pandemią (w czasie wychodzenia z pandemii zostaną zgłoszone roszczenia rekompensat za poniesione straty i rozliczenia za przeżyty strach); złamanie kompromisu aborcyjnego, który odpowiadał większości; w przypadku weta do pakietu budżetowego UE pojawi się przesłanka związana z utraconymi korzyściami i generalnym proeuropejskim nastawieniem większości polskiego społeczeństwa.
Działania policji
Dorn Twierdzi też, że przeciwko PiS świadczy zachowanie policji, która zastosowała przemoc wobec kobiet.
Protest na Placu Powstańców był spokojny i pokojowy; choć bluzgi pod adresem władzy i policji się zdarzały, to nie stworzyło to stanu wyższej konieczności, który usprawiedliwiałby rzucenie przeciwko kobietom grupy policyjnych antyterrorystów po cywilnemu, którzy użyli pałek
— zaznaczył i dodał, że interwencja była brutalna.
Ktoś, kto bije kobietę, podpada pod pogardliwe określenie „damskiego boksera”. W moim przekonaniu norma kulturowa jest tak silna, a jej złamanie było tak jaskrawe, że spowoduje to odłożoną w czasie silną reakcję wymierzoną we władzę PiS
—twierdzi Dorn.
Były współpracownik prezesa PiS przypomniał przebieg Euromajdanu i rozgonienie zgromadzenia studentów.
W następnych dniach nasilenie protestów malało i ograniczało się przede wszystkim do młodzieży. Atak na nią wywołał powszechne oburzenie i doprowadził do umasowienia protestów. Ukraina zawrzała dlatego, że „bez dania racji biją nasze dzieci”. Następnego dnia w Kijowie demonstrowało od 200 do 500 tysięcy; część protestujących szturmowała budynki rady miasta Kijowa
—napisał.
Zaznaczył, że wszystko co się teraz dzieje źle wróży PiS-owi na wiosnę.
Pozostaje odpowiedzieć na interesujące pytanie, jakie były polityczne przyczyny brutalnej interwencji, skoro można było przewidzieć, że jej konsekwencje prędzej czy później obrócą się przeciw PiS. Nie sądzę, żeby polecenie jej przeprowadzenia przyszło z góry, od samego wicepremiera Kaczyńskiego. Podejrzewam raczej, że to p. Kaczyński uruchomił mechanizm oddolnej nadgorliwości, który politycznie działa przeciwko niemu i PiS
—napisał.
W ten sposób p. Kaczyński pracowicie machając łopatą kopie sobie i PiS polityczny grób; rozstałem się z nim politycznie ponad 10 lat temu, a teraz po raz pierwszy gorąco mu sekunduję
Były polityk PiS liczy na to, że protestująca młodzież i kobiety wezmą sobie jego wskazówki do serca?
aes
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/527525-dorn-wzywa-do-demokratycznej-rewolucji