Bardzo dziwi nas, że przedstawiciele Konfederacji głosowali przeciwko uchwale wspierającej działania rządu ws. negocjacji budżetowych. Czyje interesy reprezentujecie: Polski, Berlina czy Brukseli? - pytał poseł PiS Robert Gontarz. Naszym wyborem jest suwerenność - odpowiada poseł Robert Winnicki.
CZYTAJ TAKŻE:
Konfederacja ramię w ramię z opozycją
Sejm przyjął w czwartek uchwałę autorstwa PiS, wspierającą działania rządu w zakresie negocjacji budżetowych w UE. Uchwała wzywa do powrotu do rozmów i osiągnięcia porozumienia zgodnego z unijnymi traktatami oraz konkluzjami lipcowego posiedzenia Rady Europejskiej.
Za przyjęciem uchwały głosowało 236 posłów. Oprócz 231 parlamentarzystów PiS za zagłosowało także pięciu posłów Koalicji Polskiej związanych z Pawłem Kukizem. Przeciw było 129 posłów Koalicji Obywatelskiej, 46 posłów Lewicy, 23 z Koalicji Polskiej, a także 9 z Konfederacji.
Poseł Gontarz ocenił, że nie dziwi to, że przedstawiciele PO, SLD, Wiosny, Razem czy PSL głosowali przeciwko uchwale.
Bardzo dziwi nas, że przedstawiciele Konfederacji tak zagłosowali. Przedstawiciele partii, którzy mówią jak bardzo są za wartościami narodowymi, którzy mówią o tym, że suwerenność Polski jest tak kluczowa, a przecież te negocjacje tyczą się między innymi polskiej suwerenności
— podkreślił.
Polityk skierował też szereg pytań do posłów Konfederacji.
Dlaczego głosowaliście przeciwko tej uchwale? Dlaczego wystąpiliście razem z Partią Razem? Czyje interesy reprezentujecie: reprezentujecie interesy Polski czy reprezentujecie interesy Berlina i Brukseli?
— pytał.
Polityka to odpowiedzialność przede wszystkim. Polityka to troska o wartości takie jak Bóg, Honor, Ojczyzna, o takie wartości jak wolność, suwerenność polskiego państwa, o takie wartości jak troska o troska o reprezentowanie interesów Polski, a nie interesów Niemiec, interesów Berlina
— podkreślał Gontarz.
Konfederacja „nie podpisze się pod zdradą”
W odpowiedzi na pytania posła Gontarza, poseł Konfederacji Robert Winnicki przekonywał w rozmowie z PAP, jego koledzy partyjni nie mogli poprzeć uchwały autorstwa PiS, gdyż to, co może zrobić premier Mateusz Morawiecki „wyposażony w tę uchwałę, to jedynie zawetować budżet Unii Europejskiej na lata 2021-2027”.
To, co powinna Polska zrobić, to nie afirmować ustaleń z Rady Europejskiej, tylko dążyć do tego, żeby uznać, że te konkluzje nie obowiązują, żeby wzruszyć te konkluzje i zawrzeć jasną deklarację, iż wyłącznie w oparciu o traktaty formowana jest polityka Unii Europejskiej
— ocenił.
Dodał, że gdyby posłowie Konfederacji poparli uchwałę PiS, to „musieliby podpisać się pod zdradą, jakiej dokonał Mateusz Morawiecki, zdradą polskich interesów i polskiej suwerenności w lipcu tego roku”.
Polityk zwrócił uwagę, że mówiła o tym nie tylko jego partia, ale też – jak przypomniał – „mówiło tak wtedy bardzo wielu polityków obozu rządzącego, zwłaszcza z Solidarnej Polski”.
Wielowektorowa polityka
Odnosząc się do pytań Gontarza, w których poseł PiS docieka czyje interesy reprezentuje Konfederacja (Brukseli, Berlina czy Moskwy), prezes Ruchu Narodowego przypomniał, że „Konfederacja opowiada się za polityką wielowektorową”.
Naszym wyborem jest suwerenność, ponieważ nie chcemy się uzależniać od żadnego kierunku, czy to Berlina, czy to Brukseli, czy to Moskwy, czy Waszyngtonu, czy Pekinu, czy jakiegokolwiek innego kierunku
— podkreślił.
Ocenił, że „to, co proponuje PiS jest powtórzeniem ścieżki Platformy Obywatelskiej”. Wyjaśnił, że ma myśli „akceptację stopniowego nabywania kompetencji przez Unię Europejską”.
Tego dokonał już Mateusz Morawiecki w lipcu, tylko że (politycy) chcą podzielić emocje Polaków. Platforma Obywatelska chce zagospodarować emocję bardziej kosmopolityczne, obecne w Polsce, a PiS emocje niepodległościowe, patriotyczne. I stąd ich obecne bicie na alarm. Ale to bicie na alarm nie ma nic wspólnego z faktem, że krok po kroku, od pięciu lat również, popierają stopniowe przekształcenie się Polski w federalne superpaństwo
— powiedział.
Co proponuje Konfederacja?
Dopytywany, jaką uchwałę wzmacniającą stanowisko negocjacyjne Polski, Konfederacja byłaby skłonna poprzeć, poseł odparł:
Wystarczyłoby, żeby w tej uchwale nie znalazł się zapis o tym, że punktem odniesienia powinna być decyzja z lipca tego roku. Ale nie mogliśmy popierać uchwały w sytuacji, w której zapis wskazuje, że PiS chce popierać te dążenia, które Mateusz Morawiecki zaakceptował w lipcu, a więc o euroobligacjach, podatkach unijnych i powiązaniu z mechanizmem tak zwanej praworządności. To by oznaczało poparcie przez nas centralizacji UE. To byłoby wbrew naszym interesom narodowym i wbrew pryncypialnie rozumianym interesom Polski
— powiedział prezes RN.
Państwa członkowskie nie osiągnęły w poniedziałek jednomyślności ws. wieloletniego budżetu UE i decyzji odnoszących się do funduszu odbudowy. Polska i Węgry zgłosiły zastrzeżenia w związku z rozporządzeniem dotyczącym powiązania środków unijnych z przestrzeganiem zasad praworządności.
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/527417-posel-pis-punktuje-konfederacje-po-glosowaniu-ws-budzetu
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.