Czy ktoś go jeszcze rozumie? Sędzia Igor Tuleya zawiesił wczoraj sprawę karną, gdyż uznał, że warto złożyć pytania prejudycjalne do TSUE. Szkopuł w tym, że pytania zadał w kontekście wczorajszej decyzji Izby Dyscyplinarnej SN, której on sam nie uznaje, a jej sędziów obraża i podważa ich status.

CZYTAJ TAKŻE:NASZ NEWS. Koniec bezprawia! Tuleya odsunięty od orzekania. Decyzję wydał Prezes SO w warszawie Piotr Schab

CZYTAJ RÓWNIEŻ:Szokujący przykład bezprawia! Nie ma jeszcze decyzji o uchyleniu mu immunitetu, ale sędzia Tuleya już nie chce uznać decyzji SN: „Będę nadal orzekał”

Jako przewodniczący składu SO w Warszawie zawiesiłem wczoraj jedno z postępowań i skierowałem pytania prejudycjalne do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Pytania wiążą się z wczorajszym rozstrzygnięciem Izby Dyscyplinarnej, a dotyczą: prawa stron do rzetelnego procesu i rozstrzygnięcia sprawy w rozsądnym terminie przez sąd ustanowiony zgodnie z ustawą

– stwierdził dziś sędzia Igor Tuleya przed zamkniętą salą sądową.

Jak ujawniliśmy dzisiaj jako pierwsi, dzisiejsze wokandy sędziego zostały zdjęte, w związku z wczorajszą decyzją Izby Dyscyplinarnej SN, która uchyliła sędziemu immunitet i zadecydowała o jego zawieszeniu w czynnościach służbowych. Dziś Tuleya pojawił się w sądzie, gdzie zamierzał orzekać. Na salę sądową się jednak nie dostał, gdyż jego dzisiejsze wokandy zostały zawieszona.

Hipokryzja Tulei

Kłopot z decyzją Tulei polega jednak na tym, że zawiesił on rozprawę w poważnej sprawie karnej na podstawie decyzji Izby Dyscyplinarnej, której on sam nie uznaje i wielokrotnie przekonywał, że zasiadają w niej „osoby”, a nie sędziowie. Wczoraj w chamski sposób określił Izbę Dyscyplinarną, jako „sąd na kaczych nogach”. Tak zachowuje się sędzia? Gdzie konsekwencja i dobro o wymiar sprawiedliwości?

Znów się skompromituje?

Sędzia Igor Tuleya już raz skompromitował się składając do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej pytania prejudycjalne. Wtedy zawiesił proces groźnych gangsterów. Pytania zostały uznane za „niedopuszczalne” nie tylko przez prawników Komisji Europejskiej, ale także przez TSUE. Okazało się, że pytania nie były w żaden sposób związane ze sprawą, w której orzekał sędzia Tuleya. Czy stanie się i tym razem? To wielce prawdopodobne.

WB