Marta Lempart, liderka Strajku Kobiet, który protestuje przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego po orzeczeniu niezgodności z polską Konstytucją przepisów zezwalających na aborcję ze względów eugenicznych, oskarża policję o brutalność na protestach i nielegalne działania. Warto jednak zwrócić uwagę, jak w stosunku do funkcjonariuszy zachowuje się feministka.
CZYTAJ TAKŻE:
Protesty w Warszawie
Środowy protest przeciwko zaostrzaniu prawa aborcyjnego trwał w Warszawie od godz. 18. Uczestnicy demonstracji z ulicy Matejki spod odgrodzonego przez policjantów i żołnierzy Żandarmerii Wojskowej Sejmu początkowo skierowali się Alejami Ujazdowskimi w stronę placu Na Rozdrożu, jednak przejście tamtędy uniemożliwili im funkcjonariusze.
W pewnym momencie przed TVP zgromadzonych było kilka tysięcy osób, które wypełniały plac Powstańców Warszawy i okoliczne uliczki. Podczas demonstracji na cokole stojącego tam pomnika Napoleona ktoś namalował napis „pro abo”.
Demonstrantów otoczył tam później kordon policjantów. Dostęp na plac zablokowano ze wszystkich stron. Po próbie przerwania kordonu przez uczestników manifestacji policja użyła wobec nich gazu pieprzowego. Spryskane nim zostały m.in. aktywistki Strajku Kobiet Marta Lempart i Klementyna Suchanow oraz posłanka Lewicy Magdalena Biejat.
Na placu dochodziło do bójek i przepychanek z policją. Rzucane były petardy, odpalano race. Demonstranci krzyczeli „Puśćcie nas do domu”. Policjanci do protestujących skierowali komunikat z informacją o tym, że zostaną wylegitymowani, a następni zwolnieni. Policja podkreślała, że zgromadzenie w obliczu panujących obostrzeń epidemicznych było nielegalne.
Lempart oskarża policję
Liderka Strajku Kobiet stwierdziła na antenie Radia Zet, że działania policji były bezprawne.
Policja tradycyjnie robiła kotły, wydawali komunikaty, żeby się rozejść, przy czym uniemożliwiali ludziom rozejście się. Popełniali wszystkie możliwe wykroczenia – legitymowali bez podawania podstawy prawnej, odmawiali podania nr służbowego i imienia i nazwiska. Było kilkudziesięciu tajniaków bez mundurów, wszyscy wyglądali tak samo – w bluzach od dresów. W pewnym momencie rzucili się na ludzi, zaczęli ich bić, wyciągać z tłumu
— żaliła się Lempart dodając, że sama „dostała gazem”.
„Niewinna” Lempart?
Jednak w mediach społecznościowych zamieszczono nagranie z protestu, które pokazuje, jak zachowuje się sama Marta Lempart i jakiego słownictwa używa w kierunku policji.
Zamknij się ku…a. Musimy coś z tym zrobić, ja pier…ę. (…) Wypier…j z tym gadaniem. (…) Nic nie mogę zdecydować, bo za każdym razem, kiedy zaczynam mówić, wy włączacie to gów… No brawo, kur…, dla dowódcy. Myślenia, kur… trochę, dajcie nam się zastanowić
– wykrzykiwała Lempart do policji, kiedy funkcjonariusze ogłaszali, że każdy, kto nie opuści zgromadzenia, proszony jest o przygotowanie dokumentów w celu wylegitymowania.
Na tym nie koniec. Na kolejnym nagraniu widzimy rozentuzjazmowaną Lempart, która wraz z tłumem krzyczy „wypier….ć”. Obok niej stoi małe dziecko!!!
Jak nie będziemy solidarni, nie będziemy się trzymać z daleka, nie będziemy liczyć na to, że być może nas to ominie, to nam się nie uda. Uda nam się tylko wtedy, jak będziemy razem, jak będziemy się trzymać pod ręce. Rozciągamy się na całą ulicę. Już możemy zacząć ćwiczyć: Krok do przodu
– pokrzykiwała Lempart, próbując przebić się przez kordon policjantów.
Hejt na obrońców życia
Podczas protestu Lempart „udzieliła głosu” jednej z uczestniczek demonstracji. Z jej ust padły szokujące słowa o tym, co ją „wkur…” w działaniach obrońców życia.
Bo oni walczą o prawa płodów, a tak naprawdę kto z nich się zajmuje polepszeniem sytuacji osób niepełnosprawnych w Polsce? (…) Czy oni walczą o lepszą służbę zdrowia? Nie, oni walczą o jakieś pie…lone płody! (…) Byliby bardziej profilife gdyby angażowali się w ochronę klimatu.
— oświadczyła feministka.
Czy policja naprawdę nie miała podstaw do reagowania w trakcie protestu? Warto dodać, że demonstracja w dobie zagrożenia jakim jest koronawirus nie tylko była nielegalna, ale także niebezpieczna.
CZYTAJ TEŻ:
wkt/TT
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/527198-tak-zachowywala-sie-lempart-podczas-protestu-strajku-kobiet