Podczas wieczornych obrad Sejmu szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski poinformował, że wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty (Lewica) podczas protestu przeciwko zaostrzaniu prawa aborcyjnego „został pobity przez policję” i zatrzymany. Czy faktycznie doszło do pobicia? Całą sprawę na briefingu w Sejmie opisała rzeczniczka Lewicy Anna Maria Żukowska. Okazało się, że Czarzasty nie został pobity, jak przekonywał Gawkowski, ale popchnięty przez policję. Na monitoringu nie widać żadnych ruchów, które mogłyby wskazywać na naruszenie nietykalności cielesnej wicemarszałka Sejmu Włodzimierza Czarzastego - powiedział w środę wicemarszałek Sejmu, szef klubu PiS Ryszard Terlecki.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Wicepremier Kaczyński do opozycji: „Wszystkie te demonstrację któreście popierali kosztowały życie już wiele osób. Macie krew na rękach”
Wicemarszałek Czarzasty „pobity” przez policję? Bzdura!
Pan marszałek nie miał przy sobie legitymacji poselskiej, ale ja ją miałem i jako posłanka Rzeczpospolitej Polskiej, osoba publiczna, wylegitymowałam się, przedstawiłam i zaświadczyłam tożsamość Włodzimierza Czarzastego. Tak jak każdy obywatel ma prawo zaświadczyć o tożsamości innego obywatela, tym bardziej jak zaświadcza to osoba publiczna. Niestety nie przyjęto tego zaświadczenia i policjant upierał się, że nie przepuści pana marszałka i doszło do blokowania fizycznie przejścia panu marszałkowi Czarzastemu
—powiedziała.
W ocenie Żukowskiej, „policja nie zachowała się profesjonalnie, nie zna przepisów i zachowała się - moim zdaniem - agresywnie i niepotrzebnie eskalując sytuację, która w ogóle nie powinna nigdy mieć miejsca”.
Kiedy w polskim państwie policja narusza nietykalność posłów, kiedy bije marszałka Sejmu, kiedy w Sejmie dzieje się to za przyzwoleniem wicepremiera ds. bezpieczeństwa, kiedy słyszymy z tej mównicy, że posłowie będą siedzieć, to jest naruszenie nie tylko demokratycznych standardów, ale to są groźby karalne pod adresem ludzi, którzy walczą o demokrację
—mówił w Sejmie Gawłowski.
Awantura w Sejmie! Opozycja próbowała zakłócać prace
Do tych informacji odniósł się w Sejmie wicepremier, prezes PiS Jarosław Kaczyński.
„Najpierw to łaskawie zdejmijcie te błyskawice SS-mańskie, to po pierwsze. Po drugie, wszystkie te demonstracje, które żeście popierali (…) kosztowały życie już wielu osób. Macie krew na rękach, łamiecie art. 165 (Kodeksu karnego - PAP)
— powiedział prezes PiS.
Nie powinno was być w tej izbie. Dopuściliście się zbrodni
— oświadczył wicepremier.
W odpowiedzi na wystąpienie Kaczyńskiego, politycy opozycji zaczęli skandować: „Będziesz siedział”.
Jeżeli w Polsce będzie praworządność, to wielu z was będzie siedzieć
— odpowiedział prezes PiS.
Po tej wypowiedzi wniosek formalny o przerwę złożył szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski.
Kiedy słyszymy z tej mównicy, że posłowie będą siedzieć, jak będzie w Polsce praworządność, to musimy sobie powiedzieć - to nie jest tylko naruszenie politycznych standardów, ale to są groźby karalne pod adresem ludzi, którzy walczą o demokrację
— mówił Gawkowski.
Posłanka KO Barbara Nowacka zapowiedziała złożenie zawiadomienia do prokuratury ws. wypowiedzi Kaczyńskiego.
Dzieje się rzecz niebywała. Wicepremier rządu wychodzi na mównicę, obraża opozycję. To są oskarżenia, za które KO złoży wniosek do prokuratury, bo my się nie damy obrażać. I nie mamy krwi na rękach. Krew na rękach ma człowiek, który odpowiada za chaos w trakcie ostatnich 10 lat. Krew płynie po ulicach
— powiedziała Nowacka.
Lewica i KO dalej awanturowała się ws. Włodzimierza Czarzastego. Na histeryczne wystąpienia posłów opozycji zareagował Marek Suski z PiS, zwracając uwagę, że Czarzasty siedzi „uśmiechnięty” w ławach poselskich i nie wygląda na pobitego.
Reakcja KSP
Komenda Stołeczna Policji poinformowała na Twitterze, że w związku z informacją dot. interwencji policyjnej, wobec wicemarszałka Sejmu, Komendant Stołeczny Policji skierował w miejsce incydentu policjantów Wydziału Kontroli celem wyjaśnienia wszelkich wątpliwości.
Czarzasty: nie złożę skargi na policjantów, którzy mnie pchnęli
Czarzasty poinformował na wieczornej konferencji prasowej, że nie złoży skargi na policję.
Dlatego tego nie zrobię, bo spotkałem się oko w oko z chłopakami, policjantami, którzy tak naprawdę nie za bardzo wiedzieli, po co tam stoją, którzy przyjechali zza Warszawy i tak naprawdę nie rozumieli tego, co oni tam robią
— mówił.
Nie będę - chociaż sytuacja była bardzo nieprzyjemna - składał skargi na chłopaka jednego i drugiego, którzy mnie pchnęli i było bardzo nieprzyjemnie, dlatego, że oni się zagubili w państwie, w którym nie ma reguł, nie ma zasad i sami nie wiedzą przeciwko komu są wysyłani
— oświadczył.
Czarzasty zwrócił się do policjantów, by byli rozsądni, nie dali się podpuszczać i nie atakowali bez potrzeby.
Podpuszczają was ludzie bez sumień. Podpuszczają was ludzie, którzy mają w tym swój polityczny interes i swoją polityczną rachubę. Podpuszczają was ludzie, którzy nie staliby koło was, bo by się bali
— ocenił.
Jestem zdenerwowany, ale nie mam do tych ludzi żalu, bo tak naprawdę nie wiedzą, co czynią. Szef im każe, oni wykonują. Życzę tym ludziom refleksji. Traktuję zresztą ludzi, którzy mają po 20, 30 lat tak, jak swoje dzieci, w takich kategoriach, że po prostu mają prawo do błędu. Ale ci, którzy ich wysyłają nie mają prawa do błędu. Ci, którzy ich wysyłają kiedyś za to odpowiedzą
— oświadczył wicemarszałek Sejmu.
Kiedyś wysoki urzędnik PiS powiedział mi: „albo wygramy, albo będziemy siedzieć”. Mam do was złą informację. Jak będziecie tak manipulowali ludźmi i ich nie szanowali, będziecie siedzieć. Wcześniej, czy później
— dodał.
Terlecki: na monitoringu nie widać naruszenia nietykalności cielesnej Czarzastego
Na monitoringu nie widać żadnych ruchów, które mogłyby wskazywać na naruszenie nietykalności cielesnej wicemarszałka Sejmu Włodzimierza Czarzastego - powiedział w środę wicemarszałek Sejmu, szef klubu PiS Ryszard Terlecki, odnosząc się do doniesień o pobiciu Czarzastego przez policję.
Mamy monitoring tego co się stało
—poinformował Terlecki na wieczornej konferencji prasowej.
Na tym monitoringu jest zarówno obraz, jak i głos. Wicemarszałek Czarzasty usiłował przejść przez kordon policji. Nie miał legitymacji, miał zasłoniętą twarz, policjant nie chciał go przepuścić, po czym interweniowały posłanki jego klubu, po czym policja przestała blokować przejście
—relacjonował polityk PiS.
Na tym monitoringu nie widać żadnych ruchów, które mogłyby wskazywać na naruszenie nietykalności cielesnej pana marszałka
—ocenił Terlecki.
Znów mieliśmy na sali sejmowej prowokację ze strony opozycji. Jeden z posłów wbiegł na mównicę i informował, że wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty został pobity przez policję
—mówił Terlecki.
W jego ocenie, cały incydent był komedią, którą opozycja odgrywała na sali sejmowej, dlatego że manifestacja pod Sejmem - jego zdaniem - się nie powiodła.
Przyszło niewiele ludzi i trzeba było jakoś podgrzać atmosferę; myślę, że to był powód, dla którego urządzoną ta awanturę
—stwierdził Terlecki.
Wicemarszałek Senatu Marek Pęk zwrócił z kolei uwagę na art. 165 Kodeksu Karnego, według którego każdy, kto sprowadza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia wielu osób albo dla mienia w wielkich rozmiarach powodując zagrożenie epidemiologiczne lub szerzenie się choroby zakaźnej podlega karze pozbawienia wolności.
Chcę, żebyście państwo, wszyscy, którzy jesteście uczestnikami protestów widzieli, że w państwie prawa wszyscy są równi (…). Spełniacie wprost dyspozycje tego artykułu
— zwracał się do protestujących Pęk.
Terlecki dodał, że słowa Kaczyńskiego były „oczywistymi stwierdzeniami”.
Stwierdzenie, iż organizatorzy zamieszek podlegają karze było czymś naturalnym i oczywistym, całkowicie uzasadnionym
— przekonywał. Zaznaczył też, że politycy PiS wielokrotnie słyszeli z mównicy sejmowej pogróżki pod swoim adresem.
Wicerzecznik PiS Radosław Fogiel apelował natomiast, by nie dać się ponieść emocjom i nie łapać się na „tanie zagrywki części opozycji, która próbuje podgrzać atmosferę, kłamiąc z mównicy sejmowej”.
Terlecki podkreślił jeszcze, że z opublikowaniem nagrania z incydentem z udziałem Czarzastego „są problemy, bo są to materiały niejawne”, jednak zapowiedział, że będzie zwracał się w tej sprawie, aby opinia publiczna mogła poznać przebieg całej sytuacji.
Terlecki odniósł się także do słów prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który powiedział w Sejmie, że demonstracje kosztowały życie wielu osób, a opozycja ma „krew na rękach”.
To jest oczywista przenośnia
— oświadczył wicemarszałek Sejmu.
Ale musimy mieć świadomość, że znaczna liczba zarażeń, a także zgonów może być następstwem manifestacji, które miały miejsce w zeszłym tygodniu i wcześniej
— dodał.
kk,kpc/PAP/wPolityce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/527155-policja-pobila-czarzastego-lewica-nakreca-histerie-w-sejmie