Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek oraz poseł PiS Jacek Żalek zostali ukarani w środę przez Komisję Etyki Poselskiej naganą za „obraźliwe słowa dotyczące osób LGBT” - poinformowała na Twitterze przewodnicząca komisji Monika Falej (Lewica).
CZYTAJ TAKŻE:
Kary dla Czarnka i Żalka
Przemysław Czarnek i Jacek Żalek ukarani! Komisja Etyki Poselskiej ukarała posłów Zjednoczonej Prawicy naganą za obraźliwe słowa dotyczące osób LGBT
— napisała Falej.
Jak wynika z dokumentu zamieszczonego przez szefową komisji etyki, wnioski o ukaranie Czarnka złożyły: klub Koalicji Obywatelskiej, wiceprzewodnicząca klubu Lewicy Monika Pawłowska, posłanki Lewicy: Magdalena Biejat, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, Karolina Pawliczak oraz Anna Maria Żukowska, posłanka KO Monika Rosa, a także Stowarzyszenie przeciw Antysemityzmowi i Ksenofobii Otwarta Rzeczpospolita.
Lewica chce wyjaśnień ws. budżetu UE
Domagamy się, aby dzisiaj w Sejmie odbyła się debata, wystąpił premier Mateusz Morawiecki i powiedział, dlaczego po trzech miesiącach zmienia zdanie i chce wetować budżet unijny - oświadczył w środę szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski.
Budżet Unii Europejskiej na lata 2021-2027 to historyczna szansa dla Polski, to szansa na wyjście z kryzysu pandemicznego, na szybszy rozwój infrastruktury na możliwość naprawienia tych gałęzi gospodarki, które cały czas niszczy pandemia
— oświadczył podczas briefingu prasowego w Sejmie szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski.
Przekonywał, że wszystko, co się dzieje przy budżecie UE, pokazuje, „jak płytkie jest myślenie dzisiaj obozu rządzącego, i jak mało jest takiej wizji i perspektywy tego, gdzie będziemy jak w roku 2020 zawetujemy budżet na następne siedem lat”.
Gawkowski poinformował, że we wtorek Klub Lewicy złożył wniosek „o informację prezesa Rady Ministrów na obecnym posiedzeniu Sejmu, dotyczącą możliwości zawetowania unijnego budżetu”.
Domagamy się, aby dzisiaj w Sejmie odbyła się debata, wystąpił premier (Mateusz Morawiecki) i powiedział, dlaczego po trzech miesiącach zmienia zdanie i chce wetować budżet unijny, skoro to jest „najlepszy budżet Unii Europejskiej” według premiera w ostatnich 20 latach.
Poseł zaznaczył, że „odpowiedzialność za unijne pieniądze, to odpowiedzialność również za Polskę”.
Budżet Unii Europejskiej, który obecnie jest procedowany, i który ma nam służyć siedem lat, to są setki miliardów złotych. Prawo i Sprawiedliwość mówi, „nie stracicie pieniędzy”. Otóż stracimy
— stwierdził.
CZYTAJ TEŻ:
Zagrożone pieniądze?
Według niego, „zagrożone są sto trzy miliardy złotych”.
To jest tak duża suma pieniędzy, która mogłaby do Polski wpłynąć. Fundusz, który operacyjnie miałby wspomagać nas po pandemii, to są te pieniądze, które mogą w Polsce się nie znaleźć
— dodał. Przekonywał, że „powinniśmy o tym mówić, i powinniśmy również wysłuchać premiera”.
Na posiedzeniu Sejmu, które poprzedza spotkanie szefów rządów (państw UE) w czwartek, jest najlepszy czas, żebyśmy powiedzieli: Nie ma zgody na budowanie wspólnej narracji, że Polska chce wetować unijny budżet. Unijny budżet chce wetować rząd Prawa i Sprawiedliwości
— zaznaczył.
Jak mówił, „walki frakcyjne w PiS-ie, kłótnie między Kaczyńskim, Ziobrą i Morawieckim, to jest dzisiaj linia sporu, bo Polsce pieniądze z Unii Europejskiej się należą, ale musimy o nie umieć walczyć, być skuteczni, a nie być szantażystami tak, jak dzisiaj rząd Mateusza Morawieckiego”.
Budżet Unii Europejskiej na najbliższe siedem lat, to szansa, żeby Polska wyszła z kryzysu i była krajem pierwszej prędkości. Zawetowanie tego budżetu, to niechybne skazanie Polski na to, że będzie państwem drugiej prędkości w Unii
— ocenił.
Jak podkreślił, „nie ma na to zgody”.
Mateusz Morawiecki dzisiaj powinien wystąpić. Chcemy tego i żądamy. Ale jak tutaj nie przybędzie, to znaczy, że stchórzył. Premier, który tchórzy przed parlamentem i nie chce mieć pełnej legitymacji do wystąpienia w Brukseli, to premier, który nie powinien w Brukseli zabierać głosu w imieniu swojej ojczyzn
— oświadczył szef klubu Lewicy.
Informacja ws. przyczyn wzrostu liczby zgonów
Posłowie: Krzysztof Gawkowski (Lewica) i Krzysztof Paszyk (PSL-Kukiz15) zaapelowali w środę o informację ministra zdrowia nt. przyczyn dużego wzrostu liczby zgonów w ostatnim czasie. Paszyk wskazał, że w październiku zmarło najwięcej Polaków od zakończenia II wojny światowej.
W środę rano, po trzytygodniowej przerwie, rozpoczęły się obrady Sejmu. Na początku posiedzenia posłowie opozycji zgłosili szereg wniosków formalnych, domagając się informacji premiera Mateusza Morawieckiego m.in. w sprawie unijnego budżetu, braku publikacji nowelizacji tzw. ustawy covidowej, która przewiduje specjalne dodatki dla pracowników służby zdrowia, oraz stanu bezpieczeństwa państwa w związku m.in. z niedawnymi zamieszkami podczas Marszu Niepodległości w Warszawie.
Szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski i poseł PSL-Kukiz15 Krzysztof Paszyk poruszyli natomiast kwestię rekordowego przyrostu zgonów w Polsce w ostatnich kilku tygodniach.
Wczoraj mieliśmy okazję słyszeć podczas konferencji prasowej wypowiedź pana ministra (zdrowia) Adama Niedzielskiego o tym, żebyśmy się wszyscy w Polsce uśmiechnęli, bo sytuacja epidemiczna co najmniej się stabilizuje. Szanowni państwo, analizując dane - w październiku zmarło najwięcej Polaków od zakończenia II wojny światowej, od 1945 roku
— powiedział Paszyk.
Nie przystoi w tej sytuacji, żeby konstytucyjny minister, odpowiedzialny za zdrowie, wypowiadał się w taki sposób, jak to miało miejsce wczoraj
— dodał polityk PSL.
W jego ocenie słowa ministra Niedzielskiego „do złudzenia” przypominały wypowiedź premiera z lipca, kiedy - jak to ujął Paszyk - „odwołał” on epidemię COVID-19.
Jakie skutki tego były, wszyscy wiemy. Dlatego pani marszałek, wnioskuję dzisiaj o przerwę i zaproszenie pana ministra Niedzielskiego, aby wytłumaczył się z tych skandalicznych słów, które znowu mogą mieć bardzo daleko idące i szkodliwe konsekwencję dla zdrowia Polaków
— oświadczył Paszyk.
Szef klubu Lewicy nawiązał do zgłoszonego m.in. przez polski rząd sprzeciwu do rozporządzenia ws. uwarunkowania funduszy unijnych od przestrzegania praworządności. Przestrzegał, iż Polsce grozi utrata ponad 100 mld złotych, jeśli wspólnota zmuszona zostanie do zastosowania prowizorium budżetowego.
Weto to jest okradanie każdej Polki i każdego Polaka z pieniędzy na infrastrukturę, a przede wszystkim na służbę zdrowia
— ocenił Gawkowski.
Obiecaliście w wakacje, że będziecie walczyć z pandemią, a my obiecaliśmy, że będziemy was rozliczać. (…) 15 tysięcy więcej zgonów tylko w październiku, 43 proc. Ta informacja premiera, ministra Niedzielskiego nam się po prostu należy
— zaznaczył polityk Lewicy.
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/527059-histeria-lewicy-kara-dla-ministra-czarnka-za-slowa-o-lgbt
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.