„Nic strasznego się nie dzieje. Czekamy aż nastanie prezydencja portugalska i wtedy będzie powrót do rozmów” — powiedział w „Sygnałach Dnia” radiowej Jedynki europoseł PiS Jacek Saryusz-Wolski.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: NASZ WYWIAD. Kulisy negocjacji ws. unijnego budżetu. Wiceszef MSZ: Kilka krajów Północy zachowuje się nieracjonalnie
CZYTAJ TAKŻE: Źródło: premier Słowenii skierował list do Brukseli. Apeluje o „poszanowanie” lipcowego porozumienia! „Będzie to koniec UE”
„Liczono na to, że Polska i Węgry blefują”
Zapytany, co dalej z budżetem UE po polsko-węgierskim wecie, Saryusz-Wolski tłumaczył, że będzie powtórzony dotychczasowy budżet, a prowizorium będzie nieco korzystniejsze dla Polski.
Zamiast opatrzonego mechanizmem szantażu budżetu UE, będzie powtórzony ten z 2020 roku
— stwierdził.
W rozmowie poruszono sprawę intencji niemieckiej prezydencji oraz Brukseli, forsującej budżet unijny w pakiecie z mechanizmem warunkowości.
Tak, liczono na to, że Polska i Węgry blefują, czy się zlękną
— powiedział Saryusz-Wolski, przypominając że mechanizm praworządności jest złamaniem traktatów.
Stworzono potworek, który wykracza poza traktaty i wkracza w coś, co nie jest kompetencją Unii (…) i który ma być elementem szantażu
— mówił.
O co więc chodzi Brukseli? Jak podkreślał doświadczony polityk i znawca UE, liderzy unijni chcą, żeby Polska np. przyjmowała imigrantów, a w sferze edukacji i kultury przyjmowała lewicowo-liberalne rozwiązania, dot. chociażby aborcji.
„Aż ręce opadają! Nie chodzi o polexit”
Aż ręce opadają! Nie chodzi o polexit (…) To bzdurny argument
— odpowiadał Saryusz-Wolski na przywołane głosy opozycji. Przypomniał przy tym chociażby holenderskie weto.
kpc
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/526995-europosel-pis-uspokaja-nic-strasznego-sie-nie-dzieje