Rozwiązań na stole jest na ten moment kilka, ale europarlamentarzyści PiS już mówią, że przyparci do muru Niemcy próbują mataczyć w sprawie. Faktem jest, że to nie o praworządność toczy się bój, a o politykę i możliwości wpływów.
Jasne, że nikt o zdrowych zmysłach nie przyzna, że nie chce uzależnienia pieniędzy od praworządności, bo jej nie przestrzega. Traktaty i dokumenty unijne dawały dotąd Polsce bezpieczeństwo w tej kwestii, bo sporna kwestia reformy wymiaru sprawiedliwości są kompetencją krajów członkowskich, a nie Unii Europejskiej. Przez lata poszukiwano natomiast sposobu na to, by bata praworządności realnie użyć.
Udało się za prezydencji niemieckiej w Radzie Unii Europejskiej. Co symboliczne, to właśnie Niemcy napisały rozporządzenie, który pozwala realnie patrzeć na groźby odebrania Polsce pieniędzy. Dotąd jedynym kryterium, jakie decydowało o kwocie przyznanej dla danego kraju z unijnego budżetu było kryterium czysto techniczne, czyli PKB na mieszkańca. Teraz do rozporządzenia technicznego dodano praworządność.
Jeśli spojrzeć czysto teoretycznie, to sądy w Polsce nie mają większego wpływu na przyznawanie i wydatkowanie unijnych pieniędzy. Nie ma jej także przestrzeganie zasad praworządności. Praworządność przy dzieleniu budżetu to polityka. Żaden sąd w Europie nie bierze udziału w procesie przyznawania dofinansowania. Sąd bierze udział w tym procesie dopiero przy ewentualnym odwołaniu od decyzji ministerstwa rozwoju. A ta decyzja opiera się na wytycznych samej Komisji Europejskiej, komitetu monitorującego dany unijny program i całą umowę partnerską.
Kryterium przestrzegania praworządności w danym kraju jest kryterium niemerytorycznym. Nieformalnym. I bardzo trudnym i do wdrożenia, i do zdefiniowania. Dlatego zdefiniowano, że praworządność to także podejście do osób LGBT, edukacja i gdzieś na końcu podejście do wymiaru sprawiedliwości. Dlatego mechanizm jest bardzo niebezpieczny. Nie tylko dla tego, ale i dla kolejnych rządów i w Polsce i w całej Unii Europejskiej.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/526904-negocjacje-pod-sciana-niemcy-chca-aneksow-polska-mowi-nie