Wiceszef MSZ Paweł Jabłoński powiedział, że rozumie obawy koalicjantów z Solidarnej Polski dotyczące powiązania środków unijnych z kwestią praworządności. Oni chcą po prostu zabezpieczenia naszego interesu - ocenił. Dodał, że Polska nie zrezygnuje ze stanowiska, które wyraził premier w liście do liderów UE.
CZYTAJ TAKŻE:
Wiceszef MSZ komentuje stanowisko lidera SP
Jabłoński został zapytany w Polskim Radiu RDC o stanowisko lidera Solidarnej Polski, ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, który w poniedziałek mówił, że Polska powinna zawetować unijny budżet. Powodem jest mechanizm powiązania dostępu do środków unijnych z kwestią praworządności. Ziobro stwierdził, że „to jest kwestia, która będzie rozstrzygać o tym, czy Polska będzie suwerennym podmiotem w ramach tej wspólnoty, jaką jest UE, czy też zostanie poddana politycznemu i zinstytucjonalizowanemu zniewoleniu”. Według lidera SP, „brak weta ws. budżetu UE oznaczałby całkowitą utratę zaufania do premiera z wszelkimi tego konsekwencjami”.
Wiceszef MSZ powiedział, że „w pełni rozumie te obawy koalicjantów z Solidarnej Polski, którzy chcą po prostu zabezpieczenia naszego interesu i w ten sposób reagują”.
Jednocześnie - zaznaczył - całkowicie błędne są tezy stawiane przez niektórych polityków, że Polska powinna już w lipcu zawetować porozumienie budżetowe i Fundusz Odbudowy.
Wtedy właśnie należało wynegocjować kompromis, gdybyśmy wtedy tego nie zrobili znaleźlibyśmy się na marginesie tych porozumień
— stwierdził Jabłoński.
Dopytywany, kiedy rozstrzygnie się sprawa ewentualnego weta Polski do unijnego budżetu, odparł, że obecnie taki ostateczny termin nie jest możliwy do wskazania. Zaznaczył, że UE jest organizacją, która potrafi znajdować „bardzo kreatywne wyjścia z różnego rodzaju kryzysów”.
Jabłoński podkreślił, że Polska nie wycofa się ze stanowiska wyrażonego w liście premiera Morawieckiego do unijnych urzędników.
To, co określiliśmy w liście, który wysłał premier do prezydencji, do Komisji (Europejskiej), do Rady Europejskiej to jest stanowisko z którego my zejść nie możemy
— oświadczył wiceszef MSZ.
Ale to wcale nie oznacza, że nie jesteśmy otwarci na rozmowy, bo to też zostało tam (w liście) wskazane, że liczymy na rozsądek, na refleksję, że w tych trudnych czasach kryzysu związanego z pandemią zwycięży jednak poszukiwanie jedności, a nie wskazywanie różnic, dzielenie krajów europejskich na lepsze i gorsze z jakiejś perspektywy, która zresztą jest całkowicie fałszywa i jednostronna
— powiedział wiceszef MSZ.
Propozycja niemieckiej prezydencji
Na początku listopada między prezydencją niemiecką a Parlamentem Europejskim wypracowane zostało porozumienie w sprawie mechanizmu powiązania dostępu do środków unijnych z praworządnością - rozporządzenie w tej kwestii jest elementem przygotowywanego pakietu budżetowego na l. 2021-2027, w którym jest również tzw fundusz odbudowy po pandemii koronawirusa. Porozumienie to zostało skrytykowane przez rządy Polski i Węgier. W liście skierowanym do szefów instytucji UE dotyczącym budżetu wspólnoty premier Mateusz Morawiecki oświadczył, że Polska podtrzymuje swoje stanowisko i nie może się zgodzić na uznaniowość mechanizmu.
W poniedziałek w Brukseli odbędzie się posiedzenie ambasadorów państw UE, na którym ma pojawić się m.in. kwestia projektu rozporządzenia w sprawie warunkowości w budżecie UE.
Jabłoński: Na mechanizm powiązania praworządności z budżetem UE w tej formie nie może być zgody
Na mechanizm powiązania praworządności z budżetem UE w tej formie nie może być zgody; regulacja ta byłaby niezgodna z traktatami; niezależnie od tego, czy mechanizm zostanie w poniedziałek wstępnie przyjęty, nie zmieniamy stanowiska - powiedział PAP wiceszef MSZ Paweł Jabłoński.
W poniedziałek odbywa się posiedzenie ambasadorów państw UE, na którym omawiane mają być kwestię budżetowe. Jak poinformowała niemiecka prezydencja, na posiedzeniu ma pojawić się m.in. kwestia projektu rozporządzenia w sprawie warunkowości w budżecie UE (potwierdzenie ostatecznego tekstu kompromisowego) oraz decyzja w sprawie zasobów własnych (zastosowanie pisemnej procedury przyjęcia).
Traktaty mówią bardzo jasno, że do akceptacji budżetu wieloletniego i zasobów własnych potrzebna jest jednomyślność wszystkich państw, a w zakresie decyzji o zasobach własnych, będącej podstawą budżetu, także ratyfikacja w parlamentach narodowych
— podkreślił wiceszef MSZ.
Każde państwo dysponuje prawem zablokowania całości porozumienia, jeżeli uznaje, że zachodzą do tego powody. To podstawowe prawo gwarantowane w traktatach. My uznajemy, że regulacja, zgodnie z którą – wbrew wcześniejszym ustaleniom – Komisja Europejska mogłaby dziś zupełnie swobodnie, na podstawie bardzo wątpliwych przesłanek, podejmować decyzje o pozbawianiu państw pieniędzy z funduszy UE, jest niezgodna z traktatami i wcześniejszymi ustaleniami. To bardzo niebezpieczne dla funkcjonowania UE, bo de facto oznaczałoby to zmianę traktatów, przyznanie KE władzy, która z tych traktatów nie wynika
— dodał Jabłoński.
Wiceszef MSZ podkreślił, że w sprawie ostatecznego kształtu budżetu zgodę muszą wyrazić wszyscy szefowie państw lub rządów krajów członkowskich.
Ostateczna zgoda co do budżetu, musi zostać wyrażona przez państwa w formie jednomyślnej. Dlatego to, co się będzie działo dalej z samym porozumieniem prezydencji z Parlamentem Europejskim w sprawie praworządności, którego my nie akceptujemy, nie ma aż tak dużego znaczenia. Co do treści tego porozumienia wypowiedzieliśmy się bardzo jasno: na mechanizm w tej formie nie może być zgody. Niezależnie od tego, czy to zostanie dziś wstępnie przyjęte czy nie, to my stanowiska nie zmieniamy
— oświadczył Jabłoński.
Liczymy na to, że pozostali partnerzy będą gotowi do refleksji, że zwycięży zdrowy rozsądek. Bo ten rozsądek nakazuje poszukiwanie rozwiązania, które będzie bezpieczne, będzie gwarantowało państwom członkowskim prawa przewidziane w traktach i jednocześnie pozwoli całej UE na odbudowę gospodarek po pandemii. Szukanie dzisiaj sposobów na to, jak pozbawić poszczególne państwa funduszy jest bardzo nieodpowiedzialne, bo może zablokować cały mechanizm odbudowy – i grozi kryzysem całej UE
— ocenił wiceszef MSZ.
Powiązanie praworządności z budżetem UE
Zawarte na początku listopada porozumienie między Parlamentem Europejskim i niemiecką prezydencją w Radzie UE w sprawie powiązania praworządności z budżetem UE zakłada, że Komisja Europejska będzie mogła uruchomić mechanizm prowadzący do zamrożenia pieniędzy unijnych, np. przy zagrożeniu dla niezależności sądownictwa. Decyzje w tej sprawie miałyby podejmować państwa członkowskie większością kwalifikowaną. Rozwiązania te muszą jeszcze finalnie zatwierdzić Parlament Europejski i Rada UE.
Projekt rozporządzenia dotyczącego mechanizmu jest częścią pakietu rozporządzeń okołobudżetowych. Aby został przyjęty, wymaga tylko większości kwalifikowanej w Radzie UE i zwykłej większości w Parlamencie Europejskim, jednak jako część całego pakietu budżetu unijnego wymaga jednomyślności.
Premier Mateusz Morawiecki w liście do szefów instytucji unijnych i kanclerz Niemiec dot. budżetu UE wskazuje, że Polska podtrzymuje swoje stanowisko i nie może się zgodzić na uznaniowość mechanizmu dot. praworządności.
tkwl/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/526785-jablonski-rozumiem-obawy-sp-dot-mechanizmu-praworzadnosci
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.