„Gazeta Wyborcza” lubi kreować Leszka Czarneckiego na ofiarę politycznego spisku, którego konstruktorami są politycy PiS oraz służby specjalne i prokuratura. Nic bardziej mylnego. Portal wPolityce.pl dotarł do wyjaśnień bliskich współpracowników bankiera, którego obsługą prawną zajmuje się Roman Giertych. Wynika z nich jasno, że Leszek Czarnecki miał pełną wiedzę na temat sprzedaży przez Idea Bank „toksycznych” obligacji korporacyjnych „Getbacku”.
CZYTAJ TAKŻE:
— Czarnecki-Giertych-Wyborcza-bum!-kapiszon. Mecenas już się wystrzelał, czy dopiero ładuje amunicję?
Obciążające Leszka Czarneckiego zeznania pochodzą od wysokiej rangi menadżerów Idea Banku i były składane m.in. wiosną 2019 roku. Śledczy nie mają więc żadnych wątpliwości, że Leszek Czarnecki był równocześnie osobą faktycznie podejmująca najważniejsze decyzje związane z bankiem , ale także z innymi powiązanymi z nim podmiotami.
Wiedział ot transakcjach powyżej 2 milionów złotych
Z zeznań jednego z wysokich dyrektorów Idea Banku Pawła W. (inicjały zmienione ze względu na dobro śledztwo) wynika, że Leszek Czarnecki miał pełną kontrolę i wiedzę na temat transakcji przewyższającymi 2 miliony złotych.
Bez wątpienia osobą która podejmowała decyzje tak w banku jak i spółkach wchodzących w skład banku był i jest Leszek Czarnecki.(…). Patrząc na poziom szczegółowych informacji związanych z sytuacją finansową i realizację biznes planu w danym roku obrotowym przez banki i spółki z grupy Idea Banku mogę z całą stanowczością stwierdzić, że żadna transakcja bądź aktywność, która generowałaby przychód na poziomie wyższym niż 2 miliony złotych, nie mogłaby być niezaraportowana do przewodniczącego rady nadzorczej banku lub rady nadzorczej
– zeznał Paweł W.
Z kolei Brata Z. (inicjały zmienione ze względu na dobro śledztwo) z Getin Holding miała zeznać, że Leszek Czarnecki regularnie zwraca się mailowo do podległych mu spółek z prośbą o przekazywanie szczegółowych informacji nt. ich działalności.
Sprzedaż obligacji GetBack decyzją Czarneckiego?
Ważne wyjaśnienia złożył też były prezes Idea Banku, który wskazał na Czarneckiego jako na pomysłodawcę sprzedaży obligacji GetBack przez bank biznesmena.
To, że Idea Bank sprzedawał obligacje GetBack w 2018 roku musiała być wówczas wg mnie decyzja Leszka Czarneckiego. Nie wiem dlaczego taką podjął, zwłaszcza, że GetBack był co najmniej od marca 2018 roku w złej sytuacji finansowej co było powszechnie wiadome na rynku
– zeznał były prezes Idea Banku.
Z wyjaśnień innych ważnych bankowców koncernu Czarneckiego wynika też, że raporty dzienne sprzedaży docierać miały do Leszka Czarneckiego i były mu przekazywane przez zaufane osoby z Komitetu Audytu Idea Banku.
W oczekiwaniu na decyzję
Dziś Sąd Rejonowy dla Warszawy - Śródmieścia będzie rozpatrywał wniosek Prokuratury Regionalnej w Warszawie o zgodę na aresztowanie Leszka Czarneckiego. Biznesmen przebywa poza granicami Polski i ewentualnie pozytywna dla prokuratury decyzja sądu może pozwolić na wydanie listy gończego, a w konsekwencji Europejskiego Nakazu aresztowania.
Prokuratura Regionalna w Warszawie zarzuca 16 osobom, w tym byłemu prezesowi GetBack SA i byłemu kierownictwu Idea Banku SA, m.in. oszustwa związane z dystrybucją obligacji GetBack i certyfikatów funduszy inwestycyjnych, nadużycie uprawnień i wyrządzenie Idea Bankowi szkody majątkowej w wielkich rozmiarach oraz prowadzenie przez ten bank działalności maklerskiej bez wymaganego zezwolenia KNF
– informuje prokuratura.
Twórcy przekrętu
Pomysłodawcami i organizatorami przestępczego procederu byli prezesi GetBack S.A. Konrad K., Idea Bank Jarosław A. i Altus TFI Piotr O.
Jak wynika z ustaleń śledztwa, klienci, którzy kupili ponad 5 mln obligacji o wartości blisko 3 mld złotych, wyemitowanych przez GetBack, byli wprowadzani w błąd co do sytuacji finansowej spółki i jej możliwości wywiązania się z zobowiązań finansowych. Ze względu na skalę emisji i wysokie oprocentowanie obligacji GetBack stopniowo tracił możliwość ich wykupienia, o czym nie informowano klientów, którym dalej sprzedawano obligacje
– podkreśla prokuratura w komunikacie.
Oferując obligacje za pośrednictwem sieci sprzedaży Idea Banku, oszukiwano klientów także w kwestii właściwości obligacji, gwarancji zysków i bezpieczeństwa inwestycji. Nakłaniano ich do zakupu, przedstawiając ofertę jako ekskluzywną i ograniczoną w czasie. Pracownicy sieci sprzedaży Idea Banku, nawet ci najniższego szczebla, mieli świadomość, że obligacje GetBack są obarczone wysokim ryzykiem, nie dają gwarancji zwrotu kapitału i nie są zabezpieczone w żaden dodatkowy sposób. Mimo tego przekazywali klientom nieprawdziwe informacje, że obligacje są bezpieczniejsze niż lokata bankowa.
Prokuratura podkreśla, że w rezultacie działań zaangażowanych w przestępczy proceder osób Idea Bank został narażony na odpowiedzialność odszkodowawczą wobec klientów, którzy za jego pośrednictwem nabyli obligacje GetBack, a także na wielomilionowe kary nakładane przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz Komisję Nadzoru Finansowego. Oskarżeni wyrządzili również bankowi szkodę w wysokości prawie 9 mln złotych, na którą składają się kwoty wypłacone dotąd pokrzywdzonym wskutek zakupu obligacji GetBack SA. Oskarżonym grozi do 15 lat pozbawienia wolności.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/526676-znamy-wyjasnienia-wspolpracownikow-czarneckiego-ws-getback