Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski nic nie zrobił w ramach podpisanej przez siebie karty LGBT. To jest takie typowe dla PO - dużo słów, mało czynów - ocenił lider Wiosny Robert Biedroń. Politycy Lewicy zwracają też uwagę, że poza gestami w Warszawie nie dzieje się nic np. ws. hostelu dla osób LGBT. Jak widać zapowiedzi środowiska LGBT stały się faktem. Coraz mocniej domagają się realizacji swoich postulatów i dają znać Trzaskowskiemu, że oczekują działania, a nie miłych słów.
CZYTAJ TEŻ:
Deklaracja Trzaskowskiego
Rafał Trzaskowski poinformował w piątek na Twitterze, że Warszawa weźmie udział w obchodach Międzynarodowego Dnia Tolerancji.
Tam, gdzie nie ma dialogu i tolerancji, pojawiają się nienawiść i agresja. Wraz z samorządowcami z Polski i Europy wyrażamy solidarność z ofiarami dyskryminacji
—napisał.
W ramach Międzynarodowego Dnia Tolerancji w najbliższy poniedziałek reprezentacyjne budynki szeregu polskich miast zostaną podświetlone na tęczowo. W stolicy będzie to Pałac Kultury i Nauki oraz Most Śląsko-Dąbrowski. W warszawską odsłonę włączą się także placówki dyplomatyczne, kulturalne i organizacje pozarządowe. Biedroń odnosząc się do wpisów Trzaskowskiego ocenił, że to jest „ładny gest”.
Żale Biedronia
W czasach ciemności i wszechogarniającej szarości podświetlenie budynków na pewno jest ważne i to jest też gest, ale tu mamy sporo gestów, a mało czynów
—powiedział PAP europoseł.
Wolałbym, żeby Rafał Trzaskowski zabrał się do roboty i zaczął wykonywać swoją pracę, na którą umówił się z warszawiakami i warszawiankami, a umówił się na realizację m.in. karty LGBT, z której praktycznie nic nie zrobił
—podkreślił polityk.
Karta LGBT
Biedroń zwrócił także uwagę, że prezydent Warszawy chwalił się podpisaniem karty LGBT i wykorzystywał ten fakt w kampanii wyborczej.
W praktyce, i na to zwracają uwagę przede wszystkim organizacje pozarządowej, nic nie zrobił
—zauważył.
To jest takie typowe dla Platformy Obywatelskiej - dużo słów, mało czynów
—dodał.
Podkreślił, że w karcie LGBT znajduje się m.in. utworzenie hostelu interwencyjnego, w którym osoby potrzebujące mogłyby znaleźć dla siebie miejsce, ale też centrum społecznościowe czy monitoring przestępstw.
Monitoring przestępstw to jest teraz, przy tej skali agresji niezwykle ważne
—dodał europoseł.
Szkolnictwo
Wymienił też kwestie związane ze szkolnictwem, aby w szkole powstawały programy, które miałyby uświadamiać o kwestiach związanych z agresją i z dyskryminacją.
To są ważne rzeczy, z których Rafał Trzaskowski nic nie wypełnił
—zaznaczył.
Umówiono się na powołanie pełnomocnika, albo pełnomocniczki ds. społeczności LGBT+, a Rafał Trzaskowski zamiast tego zdymisjonował wiceprezydenta Pawła Rabieja, który dla środowiska był ważnym także symbolicznie, nie tylko praktycznie, sojusznikiem
—powiedział Biedroń.
Jak ocenił, w stolicy dzieją się rzeczy, które niepokoją społeczność LGBT.
Chcielibyśmy znać odpowiedzi, co Rafał Trzaskowski zamierza z tym robić i w jakim kierunku to będzie zmierzało. Rozumiem, że on się boi, ale jak się podpisuje taką kartę, to albo się ją realizuje, albo się z niej wycofuje i mówi: „sorry, ale nie mam odwagi jej realizować, nie mam siły, boję się” i podać jakieś powody, a nie mamić środowisko, że się jest otwartym i chce się w jakiś sposób pomagać. Minęło już sporo czasu, karta została podpisana w 2018 roku i chcielibyśmy, żeby w końcu była realizowana
—mówił Biedroń.
Opinia partnera Biedronia
Jego partner, wiceszef klubu Lewicy Krzysztof Śmiszek również ocenił gest jako „miło i symboliczny”.
Tego typu gesty w przestrzeni publicznej są istotne, ponieważ dodają o
—podkreślił w rozmowie z PAP poseł.
Jak dodał, liczą się kwestie praktyczne, jak w praktyce m.st. Warszawa i inne miasta, które zdecydowały się na tego typu gesty realizuje swoje konstytucyjne i ustawowe działania, czyli przeciwdziałanie dyskryminacji.
Pytam, co się dzieje ze słynną kartą LGBT, o którą była taka wielka, polityczna wojna. Z tego, co widzę i słyszę właściwie nic z tej karty nie zostało wdrożone. Czyli wielki PR-owy i komunikacyjny sukces, a jak nie ma hosteli interwencyjnych, nie ma pomocy dotyczącej młodzieży, która cierpi na dyskryminację i wykluczenie i wiele innych kwestii nie zostało załatwionych, więc mniej fajerwerków, mniej podświetleń, a więcej roboty i wszyscy będą zadowoleni
—apelował poseł.
Trzaskowski podpadł Stowarzyszeniu Miłość Nie Wyklucza
W podobnym tonie o inicjatywie m.in. prezydenta stolicy wypowiada się Hubert Sobecki, współprzewodniczący Stowarzyszenia Miłość Nie Wyklucza.
To bardzo miłe, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski i prezydenci innych miast wyrazili solidarność z osobami prześladowanymi, ale podświetlenie mostu lub innych budynków na tęczowo to gest czysto symboliczny. Jako twórcy Warszawskiej Deklaracji LGBT+, oczekujemy realnych działań
—powiedział PAP Sobecki.
Jak zauważył, „dziecku wyrzuconemu przez rodziców z domu z powodu orientacji, osobie, która chce zgłosić pobicie na komisariacie, a nikt nie chce tego zgłoszenia przyjąć, nic nie przyjdzie z podświetlonego na tęczowo mostu”.
Od 18 miesięcy, czyli od czasu, kiedy Rafał Trzaskowski podpisał Warszawską Deklarację LGBT+, ludzie LGBT+ są celem propagandowej nagonki ze strony PiS-u, hierarchów kościoła katolickiego i mediów publicznych. Ta nagonka rodzi przemoc. Deklaracja była gotową listą realnych, a nie symbolicznych działań. Nie została zrealizowana
—oświadczył Sobecki.
Międzynarodowy Dzień Tolerancji jest obchodzony na całym świecie 16 listopada. Został ustanowiony w 1995 roku przez Zgromadzenie Ogólne ONZ z inicjatywy UNESCO.
Środowisko LGBT przypiera Trzaskowskiego do muru, ten jest całkowicie ślepy na to, że to ono, w ostatnim czasie zachowuje się agresywnie i depcze świętości i walczy z tradycyjnym porządkiem świata.
aes(PAP)
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/526455-trzaskowski-za-malo-teczowy-dla-biedronia-nic-nie-zrobil